02.07.2015 - OOTD

mishmashwardrobe

02.07.2015 - OOTD

SpyShots: Audi A4 allroad quattro

AUDIBLOGPL

SpyShots: Audi A4 allroad quattro

Czytaj więcej »

Mama na pełny etat

20 letnich zabaw z dziećmi

Muszę się przyznać, że kocham lato;) O tej porze roku szkoda siedzieć w domu, więc przygotowałam listę pomysłów na wakacyjne zabawy z dzieckiem. Uważam, że  trzeba wykorzystywać ten słoneczny czas na zabawy podwórkowe. Są one bardzo cenne dla rozwoju naszego dziecka, a  w dodatku sprawiają wiele radości. My bawimy się razem, całą rodzinką. Oto moja lista...przeczytaj, zobacz i baw się ;) 1. 

Malta część II | Gozo

Tu i Tam

Malta część II | Gozo

Marta pisze

Jak to jest być potworem?

Moja mama czasami mówi, że istnieją ludzie i parapety, ale żeby się klamką urodzić, to dopiero sztuka. Ale klamka to pikuś. Gorzej urodzić się potworem. Opowiem wam pewną historię. Był sobie czternastoletni chłopiec, który miał problemy w szkole. Te problemy polegały na tym, że dzieci z innych klas się z niego śmiały. Dość intensywnie. Że nosi rurki, czesze sobie fryzurkę i ogólnie, że niezły z niego pedał. Dzieci śmiały się dzień w dzień, a chłopiec to przeżywał, bo chociaż skarżył się nauczycielom, ci udawali, że problemu nie ma. Bo przecież z każdego czasami się śmieją, nie? No hej, każdy z nas to przecież przeżył, to tylko szkoła, prawda? No nie. Problem jednak był, bo pewnego dnia chłopiec się powiesił. Na sznurówce. A w liście pożegnalnym napisał, że jest zerem. „DZIECI SĄ OKRUTNE” Mówią, że dzieci są okrutne. No są. Walą prosto z mostu, często nie liczą się z czyimiś uczuciami i do końca nie rozumieją, co tak naprawdę robią i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie wiem, czy czternastolatków i trzynastolatków też można w ten sposób usprawiedliwiać (bo jak Boga kocham, mi w takim wieku nigdy do głowy nie przyszło gnojenie kogoś), ale jestem w stanie jakoś zrozumieć, że może te dzieciaki mają naprawdę burzę hormonów w swoim organizmie i któryś z nich trochę zaciemnił ich ocenę sytuacji. O reakcji – a właściwie jej braku – nauczycieli nawet nie chce mi się gadać. Nie ma to jak bagatelizować problemów uczniów, a potem się dziwić, że dziecko się zabiło. To niesamowite, jak czasami bardzo nieodpowiedni ludzie zajmują się robotą, która kompletnie nie jest dla nich. Ale pomińmy ten aspekt. To nie pierwszy raz, kiedy dzieje się coś w tym stylu. Pamiętacie sytuację Ani, która została upokorzona i zgwałcona (bo inaczej się tego nie da nazwać) w klasie pod nieobecność nauczyciela? To teraz wyobraźcie sobie, że w historii tego chłopca działo się coś jeszcze. NIE DADZĄ MU SPOKOJU NAWET PO ŚMIERCI Ktoś po jego śmierci założył fanpage pod tytułem „Imię nazwisko chłopca, dobrze, że zdechł”.  Czy Wy to rozumiecie? Powtórzę: DOBRZE, ŻE ZDECHŁ. A na fanpage – przerobione zdjęcia tak, żeby ośmieszyć chłopaka, który ODEBRAŁ SOBIE ŻYCIE Z POWODU DRWIN. To nie są dzieci. To są małe potwory. Wiecie, kiedy można powiedzieć „och, to tylko dziecko”, albo „no, dzieci są okrutne”? Kiedy jedno drugiemu zabierze zabawkę i kopnie jeszcze w goleń. Albo kiedy kilkoro dzieciaków powie innemu, że nie chce się z nim bawić i że nie należy od dzisiaj do ich paczki. Rany boskie, dobra, można powiedzieć, że dzieci są okrutne, kiedy jedno drugiemu krzyknie, że jest grube. Zdarza się. Może odcisnąć piętno na tym wyzywanym dziecku, ale da się to podciągnąć pod głupotę młodego wieku. Gimnazjum i koniec podstawówki to naprawdę durny okres. Wtedy dzieci są okrutne. Wtedy można powiedzieć „no, to sprawa rodziców, powinni powiedzieć dziecku, co można i czego nie można, TO NIE JEST WINA DZIECKA”. W przypadku oprawców chłopca (i prawdopodobnie administratorów strony – to znaczy, to moje przypuszczenie, nie chcę nikogo oskarżać) to nie funkcjonuje. Przepraszam bardzo, ale tego się nie da skwitować tylko „no, to wina rodziców, powinni im wytłumaczyć”, bo to już nie jest tylko wina rodziców. Ktoś, kto gnoi tak drugiego człowieka i nawet po jego śmierci nie ma cienia refleksji, dla mnie jest tylko potworem. To nie jest siedmiolatek czy pięciolatek – to już nastolatki, które mają swój rozum i podejmują świadome decyzje. Najpierw wyzywały kolegę, potem widocznie miały gdzieś jego śmierć, a teraz jeszcze ich to strasznie bawi, że chłopak się przez nich powiesił. Nie brzmi dla was jak opis potwora? Bo dla mnie tak. Okrucieństwa nie wolno tłumaczyć.

Today 02.07.2015

FLASHINGDIAMONDS

Today 02.07.2015

Gdy wszystko się wali…

ITALIA BY NATALIA

Gdy wszystko się wali…

Za kilka dni 7 lipca. Wtedy miną cztery miesiące od ostatniego posta na blogu. Długo zastanawiałam się, czy pisać o tym, co zdarzyło się po 7 marca. No bo przecież zaglądacie do mnie, aby czytać o Italii, a nie o mnie. Jednak uznałam, że należy się Wam wyjaśnienie. Dlaczego, pomimo ogromnego wsparcia, jakie mi okazaliście w lutym w konkursie na Blog Roku przestałam pisać, odpowiadać na komentarze i maile. Przepraszam, że Was zawiodłam. To pierwszy i prawdopodobnie ostatni tak osobisty wpis, dlatego czytajcie, póki mam odwagę opowiadać o tym publicznie... Source: Italia by Natalia

ABT już poprawiło Audi Q7 [zdjęcia]

Motofilm

ABT już poprawiło Audi Q7 [zdjęcia]

ABT Sportsline jako pierwszy zabrał się za tuning nowego Audi Q7. Do swojej oferty wprowadza zestaw QS7 składający się ze zderzaków z większymi wlotami powietrza, szerszych progów oraz czterech końcówek układu wydechowego. Dodatkowo klient może domówić pakiet poszerzający nadkola, spoiler dachowy oraz 22-calowe alufelgi. Tuner pracuje ciągle nad ofertą zwiększenia mocy silnika, wkrótce i ta trafi do oferty ABT.

Mercedes-AMG zapowiada nowy samochód [wideo]

Motofilm

Mercedes-AMG zapowiada nowy samochód [wideo]

Mercedes-AMG umieścił na YouTube krótką wideo-zapowiedź informującą nas, że nadchodzi ‚coś szybkiego’. Akcja dzieje się na niemieckim torze Hockenheim i wyraźnie słychać dźwięk 8-cylindrowego silnika. Najbardziej prawdopodobne jest to, że mowa o drogowej wersji AMG-GT3, jednak co tak naprawdę Mercedes-AMG chce nam pokazać, o tym dowiemy się niebawem. //www.youtube.com/watch?v=uC7YfvvrcL0

Kałuża mu nie straszna!

Martyna G

Kałuża mu nie straszna!

OLOMANOLO

Poranek matki pracującej

Dla matek, które pracują, poranki od poniedziałku do piątku  to takie małe półmaratony. To wyścig, który trzeba wygrać, jeżeli nie chce dostać  się karnych punktów za spóźnienie już pierwszego dnia do pracy. Znasz ten ból, kiedy budzik wybija 5:30, a …

Naczelnik drogówki szaleje w Porsche! – 213 km/h [wideo]

Motofilm

Naczelnik drogówki szaleje w Porsche! – 213 km/h [wideo]

Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie: co wolno wojewodzie, to nie Tobie, smrodzie. Na wideo poniżej możecie zobaczyć, jak naczelnik Klimczewski szalał za kierownicą Porsche obrandowanego… barwami policji. Podczas jazdy testowej policjant złamał kilka przepisów z kodeksu o ruchu drogowym. Materiał możecie obejrzeć poniżej.

Recenzja: Hotel Legoland w Billund

wszedobylscy

Recenzja: Hotel Legoland w Billund

Różowy pokój księżniczki, pokój małego pirata lub pokój ciekawskiego odkrywcy. I wszędzie klocki LEGO! Wymarzony nocleg dla rodzin z dziećmi. Zapraszam na recenzję hotelu Legoland. Hotel Legoland położony jest zaledwie kilka kilometrów od lotniska w Billund i graniczy z parkiem rozrywki LEGOLAND. Goście hotelowi mogą bez ograniczeń poruszać się między dwoma obiektami. Z pokoi w jednej części hotelu można podziwiać nawet widok na cały LEGOLAND. Hotel znajduje się także w bliskiej odległości od kolejnej atrakcji, która szczególnie przypadnie do gustu rodzinom z dziećmi – Lalandii. Już stojąc przy recepcji wiem, że jest to wyjątkowe miejsce – wszędzie znajdziemy figury i ozdoby zbudowane z klocków LEGO. Hotel Legoland oferuje gościom dwa rodzaje pokoi: zwykłe, przestronne oraz bajkowe o różnej tematyce: Piraci, Przygoda, Królestwo, Księżniczki czy Lego Friends. Ja miałam niepowtarzalną możliwość przenocować w pokoju wyjątkowo kolorowym pokoju o tematyce Lego Friends. Hotel jest świetnie przygotowany dla przybywających tu licznie rodzin z dziećmi, jak również jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz alergików. Pokoje są przestronne, wygodnie i ciekawie urządzone, utrzymane w absolutnej czystości. W każdym pokoju oprócz dużego i wygodnego małżeńskiego łóżka (twardy materac, czyli taki jaki lubię najbardziej) znajdują się łóżka piętrowe dla dzieci – pokoje mogą pomieścić cztero- lub sześcioosobowe grupy. Oprócz świetnego wystroju z elementami zbudowanymi z klocków LEGO, najmłodsi mają do swojej dyspozycji klocki do zabawy. W moim pokoju dla dzieci został przygotowany także mały kącik z toaletką. Na wyposażeniu pokoi znajdują się m.in. czajnik elektryczny oraz zestaw do przygotowania kawy i herbaty, minibar (niestety raczej z zawrotnymi cenami), suszarka do włosów, zestaw kosmetyków, deska do prasowania i żelazko. Jeśli znajdziecie chwilę czasu, to możecie pooglądać telewizję, dostępne są również kanały z bajkami dla dzieci. Łazienka jest dobrze przystosowana dla małych gości, choć osobiście nie podobała się zwykła tekstylna zasłonka pod prysznicem. W hotelu znajduje się kilka placów zabaw, na których dzieci mogą nie tylko budować z klocków, ale również oglądać kreskówki czy grać w gry Nintendo Wii. Przy recepcji znajduje się także sklep z pamiątkami oraz klockami LEGO. Dla dorosłych przygotowana została strefa fitness, wieczorem mogą oni zrelaksować się również w barze. Na terenie hotelu znajduje się restauracja, w której serwowane są dania z karty, natomiast śniadania serwowane są w formie szwedzkiego bufetu. W zależności od naszych upodobań poranek możemy zacząć od typowego angielskiego śniadania (jajka na twardo lub miękko, jajecznica, bekon, kiełbaski) lub na słodko (naleśniki, które możemy sami usmażyć). Do wyboru mamy również płatki śniadaniowe, musli, jogurty, sery, wędliny, warzywa, owoce i kilka rodzai świeżego pieczywa. Bogaty wybór sprawia, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, choć muszę przyznać, że ze względu na liczbę rodzin z dziećmi w restauracji jest niezwykle gwarno, więc raczej nie ma co liczyć na spokojny posiłek, chyba że stawimy się na śniadanie bardzo wcześnie rano. Obok rozległej sali, na której możemy zjeść śniadanie, znajduje się kącik zabaw dla dzieci oraz ściana, na której oczywiście można bawić się klockami LEGO. Hotel Legoland powstał z myślą o rodzinach z dziećmi, które przybywają do Billund by odwiedzić największy LEGOLAND na świecie i trzeba przyznać, że został on świetnie przygotowany dla najmłodszych gości. Choć w hotelu nie brakowało również samych dorosłych, to muszą oni mieć na uwadze, że do wieczora po budynku biegają i hałasują dzieci. Największą atrakcją są oczywiście stylizowane pokoje i możliwość zabawy klockami LEGO w wielu zakamarkach hotelu, cena jaką przyjdzie nam zapłacić za dobę może jednak przyprawić niejednego o zawrót głowy. Przeczytaj równieżRecenzja: Radisson Blu Centrum w WarszawieWakacje z dzieckiem na Kos. Rozrywki dla dużych i małychTestujemy połączenie Ryanair z Gdańska do ModlinaEtna. Wspinaczka na wulkan Post Recenzja: Hotel Legoland w Billund pojawił się poraz pierwszy w Wszędobylscy.

MAMA W DOMU

Najlepsze gry do 25 zł!

Postanowiłam udowodnić (sobie i Wam), że dobre gry nie muszą być drogie. Dlatego przejrzałam naszą kolekcję planszówek, by wybrać pozycje, które kosztowały mniej niż 25 zł, i które nie trafiły w ciemny kąt, bo były zbyt nudne, trudne czy tandetne (niepotrzebne skreślić). Stopień polubienia możecie określić po zniszczeniach pudełek (widocznych na zdjęciach), im więcej gramy […]

Lemoniada cytrusowa z natką z pietruszki

Moja smaczna kuchnia

Lemoniada cytrusowa z natką z pietruszki

Praskie smaki

idziemy dalej

Praskie smaki

Syrop z kwiatów dzikiej róży

Z Majeczką w kuchni

Syrop z kwiatów dzikiej róży

Kwitną na potegę, wyzwalając przy tym mnóstwo wspaniałego zapachu, który uwielbiam. Ogólnie bardzo lubię róże, jak dla mnie to najpiekniejsze kwiaty lata. Zachęcam Was do przygotowania pysznego syropu z kwiatu dzikiej róży, który potem idealnie sprawdzi się jako dodatek do wszelakiego rodzaju deserów, naleśników oraz do herbaty. Składniki:60 dag płatków róż- bez białych końcówek80 dag cukru1 litr wodysok z 1,5 cytrynyWykonanie:Do dużego słoika z zamknięciem wrzucamypłatki róż, wlewamy wodę, dodajemy sok z cytryny. Odstawiamy na min dobę. Po tym czasie z płatków dobrze wyciskamy cały sok, który następnie gotujemy na wolnym ogniu dodając wcześniej cukier. Kiedy sok zawrze, zmniejszamy ogień i gotujemy bez mieszania aż sok zacznie gęstnieć. Wtedy zdejmujemy z ognia, przelewamy do buteleczek.Zamykamy na gorąco.Zapraszam też do skorzystania z przepisu na cukier różany, który także smakuje wyśmienicie: CUKIER RÓŻANY

Ciasto kruche z porzeczkami i kruszonką

W zielonej kuchni

Ciasto kruche z porzeczkami i kruszonką

Pojawiły się kolejne letnie owoce - czerwone porzeczki :) Nie będę ukrywać, że nie jestem ich wielką fanką. Chyba bardziej odpowiadają mi słodkie owoce :) Jednak ciasto z porzeczkami w roli głównej jest przepyszne :) Może skusicie się na kawałeczek?  Ciasto kruche z porzeczkami i kruszonką300g mąki pszennej120g masła80g cukru trzcinowegołyżka śmietanyjajko300g czerwonych porzeczekłyżka cukru+ 120g mąki + 50g cukru trzcinowego + 80g masłaMąkę przesiej do miski, dodaj cukier, masło pokrojone na kawałki, śmietanę i jajko. Zagniataj do uzyskania gładkiego i sprężystego ciasta. Odłóż na 30min do lodówki. Po schłodzeniu, rozwałkuj i przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.Porzeczki obierz, umyj i przełóż do miski. Następnie zasyp je 2 łyżkami mąki i cukru. Gotowe porzeczki przełóż na podpieczony spód ciasta. Z mąki, cukru i masło zrób kruszonkę. Następnie wyłóż ją na porzeczkach. Ciasto włóż ponownie do piekarnika, piecz ok. 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.Podawaj po przestudzeniu. Smacznego :)

Roladki z kurczaka ze szpinakiem, fetą oraz suszonymi pomidorami

Podróż w kulinaria

Roladki z kurczaka ze szpinakiem, fetą oraz suszonymi pomidorami

Moja propozycja na lekkie danie obiadowe to roladki drobiowe, które w tym wydaniu są bardzo aromatyczne, delikatne, kolorowe i bardzo smaczne, a przy tym proste w przygotowaniu. Roladki te powstały dzięki życzliwości marki Piątnica http://piatnica.net/. Składniki: 2 piersi z kurczaka 2 płaty suszonych pomidorów z oliwy( kupione tutaj) 100 g sera Feta Kilka liści świeżego szpinaku 6 ząbków marynowanego czosnku chili Sól, pieprz Olej do smażenia Wykonanie: Piersi delikatnie rozbijamy, następnie doprawiamy solą i pieprzem. Na każdą pierś układamy liście szpinaku, pokrojony w wzdłuż pomidor, oraz paski sera. Zawijamy w roladę pomagając sobie wykałaczkami. Na rozgrzanym oleju podsmażamy roladki z każdej strony a następnie dopiekamy w piekarniku około 15 minut w 180 stopniach.

Nowe Renault Kadjar 1,6 dCi 130 4WD Bose i Espace 1,6 TCe EDC 200 Initiale Paris - test, opinia, spalanie, cena

Autokult

Nowe Renault Kadjar 1,6 dCi 130 4WD Bose i Espace 1,6 TCe EDC 200 Initiale Paris - test, opinia, spalanie, cena

Kilka dni temu odbyłem pierwsze jazdy testowe nowymi Renault Kadjar i Espace. Co reprezentują sobą dwa auta wpisujące się w panującą modę na crossovery?Czytaj więcej w Autokult.pl

Nowe Renault Kadjar 1,6 dCi 4WD Bose - galeria testowa

Autokult

Nowe Renault Kadjar 1,6 dCi 4WD Bose - galeria testowa

Kilka dni temu odbyłem pierwsze jazdy testowe nowymi Renault Kadjar i Espace. Co reprezentują sobą dwa auta wpisujące się w panującą modę na crossovery?Czytaj więcej w Autokult.pl

Nowe Renault Espace 1,6 TCe EDC 200 Initiale Paris - galeria testowa

Autokult

Nowe Renault Espace 1,6 TCe EDC 200 Initiale Paris - galeria testowa

Kilka dni temu odbyłem pierwsze jazdy testowe nowymi Renault Kadjar i Espace. Co reprezentują sobą dwa auta wpisujące się w panującą modę na crossovery?Czytaj więcej w Autokult.pl

Maserati Boomerang wystawione na sprzedaż

Autokult

Maserati Boomerang wystawione na sprzedaż

Dom aukcyjny Bonhams wystawi na licytację klasyczny samochód koncepcyjny, który wyszedł spod ręki samego Giorgetto Giugiaro - Maserati Boomerang.Czytaj więcej w Autokult.pl

Lifemenagerka

ZdrowoMania odc. 21 – rozmowa z fizjoterapeutą, joga w domu dla początkujących

Zapraszam Was na kolejny odcinek ZdrowoManii… I nie będę się dzisiaj przesadnie rozpisywać, bo bardziej zależy mi na tym, abyście obejrzeli materiał video :).  Temat odcinka zrealizowany został na życzenie jednej z Was (przepraszam Cię Magdo, że tak późno!). Uznałam, że jest naprawdę wart poruszenia, szczególnie w dobie internetowych trenerek i fit blogerek, które codziennie z Facebooka i Instagrama krzyczą „pupa sama się nie zrobi, trenowałaś już dzisiaj?”. Poprosiłam Marcina – fizjoterapeutę, aby rozwiał wątpliwości odnośnie częstotliwości i intensywności treningu, zakwasów itp. Podsumowując tak w dużym skrócie – to co nazywamy zakwasami to fachowo mówiąc mikrourazy (zakwasy są chwilę po treningu) i to zupełnie naturalne zjawisko, ale jeśli trwa dłużej niż kilka dni to znaczy, że przegięliśmy. Wtedy przy kolejnym tego typu treningu/wysiłku powinniśmy zrobić ok. 70% tego, co zrobiliśmy ostatnio. Jeśli nie odczuwamy intensywnego bólu mięśni po ćwiczeniach to stopniowo (mniej więcej co tydzień) możemy zwiększać ich intensywność o ok. 10%. Nie będę zdradzać co jeszcze jest istotne aby trenować zdrowo polecam obejrzeć wywiad. Marcin niedługo startuje ze swoim kanałem na YouTube, będzie na nim dużo ciekawych rzeczy… Na pewno Wam go podlinkuję :). Sekwencja jogi do samodzielnego ćwiczenia w domu również przygotowana została na życzenie kilku z Was. Moim gościem jest Agata z bloga Poczuj się lepiej, której baaaaardzo dziękuję za wystąpienie. Fragment z ćwiczeniami celowo odseparowałam od filmu głównego, aby wygodniej było Wam później przy nim ćwiczyć (żeby nie było czołówki i innego tematu do przewinięcia). W filmie głównym natomiast Agata mówi na co zwrócić uwagę podczas ćwiczeń w domu. Zerknijcie zanim przystąpicie do ćwiczeń :).  Ja popełniłam też kilka błędów, których Agata nie miała możliwości wyłapać podczas nagrań, ale podpisałyśmy je w filmie abyście wiedzieli czego pilnować u siebie. Poza tym zauważcie, że niektóre rzeczy robię troszkę inaczej (np. mam zgiętą nogę) – jest to wersja dla osób początkujących, ale docelowo trzeba dążyć do takiej postawy jak ma Agata. W tle szwenda nam się jakiś płochliwy, wyrośnięty szczurek, wybaczcie   Oczywiście zachęcam do wspólnego ćwiczenia – tak jak na końcu powiedziała Agata – to idealna sekwencja na poranny rozruch lub np. odpoczynek po pracy.  The post ZdrowoMania odc. 21 – rozmowa z fizjoterapeutą, joga w domu dla początkujących appeared first on Life Manager-ka.

Citroën C5 doczeka się następcy, ale tylko na rynku chińskim

Autokult

Citroën C5 doczeka się następcy, ale tylko na rynku chińskim

Dyrektor Citroëna Linda Jackson poinformowała w trakcie rozmowy z Autonews Europe, że C5 doczeka się następcy. Nie była jednak przekonana, czy dla francuskiego auta segmentu D znajdzie się miejsce w Europie.Czytaj więcej w Autokult.pl

10 samochodów, które pozytywnie mnie zaskoczyły

Marek o samochodach

10 samochodów, które pozytywnie mnie zaskoczyły

Biuro podróży czy na własną rękę?

JULEK W PODRÓŻY

Biuro podróży czy na własną rękę?

Biegun Wschodni

Jak zwiedzić Bratysławę w jeden dzień

Pomysł na Bratysławę zrodził się ad hoc. Głównym celem naszego tygodniowego wyjazdu był Wiedeń, a że mieliśmy w planie zabrać ze sobą rowery, wpadliśmy na pomysł przejażdżki rowerowej do Bratysławy.… Artykuł Jak zwiedzić Bratysławę w jeden dzień pochodzi z serwisu Biegun Wschodni | Blog podróżniczo - turystyczny ze startem w Rzeszowie.

Bergamo

Podróże MM

Bergamo

© Mateusz Iwańczuk, Podróże MMBergamo - miasto w Lombardii na północy Włoch. Miejsce dla wielu nieznane, bo wielu ląduje tanimi liniami na lotnisku Orio al Serio, by prosto z portu lotniczego udać się do Mediolanu. Niewielu decyduje się zobaczyć piękne miasto w cieniu pobliskiej metropolii. Sami nie wiedzieliśmy za dużo o Bergamo. Polecieliśmy tam tylko z uwagi na fakt, że kupiliśmy bilety za 100 zł w dwie strony oraz dlatego, że stęskniliśmy się za południowym słońcem. Postanowiliśmy zatem przekonać się osobiście, ile jest do stracenia w wyborze między słynnym Mediolanem a Bergamo.Polecamy na blogu: [ tani nocleg w Bergamo ]JAK DOSTAĆ SIĘ DO BERGAMO?Z Polski do Bergamo polecimy tanimi liniami lotniczymi Wizz Air oraz Ryanair. Ten pierwszy przewoźnik oferuje połączenia z Gdańska, Katowic, Poznania, Warszawy (Chopin) oraz Wrocławia, zaś jego irlandzki konkurent ma w swej ofercie loty z Krakowa, Warszawy (Modlin) oraz Wrocławia. Jesteśmy najlepszym dowodem na to, że bilety można upolować nawet za 34 zł w jedną stronę. © Mateusz Iwańczuk, Podróże MMJAK DOTRZEĆ Z LOTNISKA ORIO AL SERIO DO BERGAMO?Z uwagi na fakt, że do check-in'u w apartamencie Bergamo & Dintorni mieliśmy sporo czasu, zdecydowaliśmy się iść do miasta pieszo. Zajęło nam to niecałą godzinkę. Odległość - 4,5 km do dworca kolejowego. Droga jest bardzo dobrze oznakowana, ponadto charakterystyczne wzgórze Citta Alta widoczne jest z daleka, więc wiadomo w jakim iść kierunku. W zasadzie to trasa jest cały czas prosta (podgląd).Jeżeli ktoś ma niewygodny bagaż, śpieszy mu się albo najzwyczajniej w świecie nie chce mu się naginać, można wsiąść w autobus komunikacji miejskiej ATB linii 1. Zabiera on podróżnych do Bergamo tuż przy wyjściu z hali przylotów. Bilet: ok. 2€. Autobus zatrzymuje się przy dworcu kolejowym (czas przejazdu 15 min), w Centro Citta (dolna część miasta), kolejce Funicolare (kolej szynowo-terenowa między dolnym a górnym miastem), oraz Citta Alta (zabytkowa część miasta na wzgórzu). © Martyna Stosik, Podróże MMJAK PORUSZAĆ SIĘ PO BERGAMO?Pieszo. Tylko pieszo. Bergamo to niewielkie miasto z pięknymi, klimatycznymi, typowo włoskimi ulicami. W pół godziny można przejść całe miasto wzdłuż, od dworca kolejowego do Citta Alta. Dla upartych - strona www komunikacji miejskiej w Bergamo: [ link ]. NOCLEG W BERGAMONocowaliśmy w apartamencie Bergamo & Dintorni. Szczegółowy opis znajduje się w osobnym poście: [ link ] O MIEŚCIE SŁÓW KILKABergamo to miasto założone przez Celtów 390 lat p.n.e.. Można je podzielić na dwie części. Pierwsza to Citta Bassa (dolne miasto), druga - Citta Alta (górne miasto), znajdujące się na wzgórzu otoczonym wysokimi Murami Weneckimi.  CITTA BASSADolne miasto to ta bardziej nowoczesna część Bergamo. Tutaj znajduje się dworzec kolejowy, liczne sklepy, markety, hotele... Pod względem atrakcyjności niepodważalnie ustępuje miejsca górnemu miastu. Niemniej jednak mimo szumu aut i skuterów Citta Bassa zachowuje swój urok. Jest to głównie zasługa kolorowych kamienic z okiennicami, charakterystycznymi dla krajów śródziemnomorskich. Jest tu niezwykle czysto. Wszystko ma swoje miejsce. Na co warto zwrócić uwagę w tej części miasta? Na pewno oko cieszyć będzie architektura. Głównymi zabytkami Citta Bassa są oczywiście kościoły. W samym środku miasta przy alei Viale Papa Giovanni XXIII prowadzącej od dworca kolejowego, znajduje się XIX-wieczna świątynia Santa Maria Immacolata delle Grazie. Przy Via Torquato Tasso wznosi się ciekawy kościół Chiesa del Santo Spirito, zbudowany w XVI wieku. Nieopodal znajduje się kolejna świątynia - Convento S. Bartolomeo, szczycąca się freskami i malowidłami dawnych artystów z XV-XVII wieku. Fajnie zerknąć na te budowle podczas spaceru, niemniej jednak by docenić ich wartość trzeba być raczej koneserem sztuki lub głęboko wierzącym człowiekiem.Santa Maria Immacolata delle Grazie (po lewej) i Chiesa del Santo Spirito (po prawej) © Martyna StosikChiesa del Santo Spirito © Martyna Stosik, Podróże MMConvento S.Bartolomeo © Martyna Stosik, Podróże MMW dolnej części miasta zabytków wiele nie ma, lecz sam spacer może okazać się niezwykle przyjemny. Coś co na południu jest nudnym standardem, dla nas okazuje się być ciekawe i atrakcyjne. Tak jest w przypadku zwykłych kamienic otaczających ulice. Nie będę Was na siłę zachęcał do spacerów po Citta Bassa. Sami poznacie tę cześć miasta podczas drogi na dworzec kolejowy czy w czasie powrotów do hotelu. Zapewniam, że włoski klimat nie tylko w zabytkowej dzielnicy, ale również tu daje się we znaki! © Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Martyna Stosik, Podróże MMMartyna na Via PignoloVia Pignolo © Martyna Stosik, Podróże MM© Martyna Stosik, Podróże MMGórną od dolnej części miasta oddzielają Mury Weneckie. Zostały one wzniesione w XVI wieku, kiedy to Bergamo było najdalej wysuniętą na północ posiadłością Republiki Weneckiej. W skutek licznych konfliktów z sąsiednim Księstwem Mediolańskim postanowiono wznieść mur obronny otaczający wzgórze. Ma on 6200 metrów długości i 50 wysokości. Do Citta Alta prowadziły cztery bramy, które do dziś można podziwiać. Mury Bergamo to idealne miejsce na spacer, gwarantujące wspaniałe widoki na Alpy i dolne miasto. Wąskie ścieżki na Citta AltaBrama św. JakubaBrama św. Jakuba © Martyna Stosik, Podróże MM© Martyna Stosik, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk© Martyna Stosik, Podróże MMCITTA ALTAChciałoby się napisać: „to ta część miasta najbardziej oblegana przez turystów”. Tak nie jest, choć faktycznie, Citta Alta to wisienka na torcie, najpiękniejsza część Bergamo. Jak w całym mieście tak i tutaj - za wiele zabytków nie ma. To piękno samo w sobie. Zabytkowa architektura, ciemne, wąskie, brukowane, strome uliczki, liczne kawiarnie i restauracje przepełnione włoskim gwarem.Sercem Citta Alta jest Piazza Vecchia - plac miejski z XVI-wiecznym pałacem Palazzo della Ragione i biblioteką Angelo Mai z siedzibą w Palazzo Nuovo. Jest to miejsce niezwykle klimatyczne, w którym można siedzieć bez końca.Piazza Vecchia i Palazzo della Ragione © Mateusz IwańczukPalazzo Nuovo © Mateusz IwańczukPiazza Vecchia © Mateusz Iwańczuk© Mateusz Iwańczuk, Podróże MMTuż przy placu (za pałacem) znajdują się dwie rzymskokatolickie świątynie. Pierwsza z nich to Bazylika Santa Maria Maggiore, zbudowana w XII wieku (1137 rok). Wnętrze kościoła to sztandarowe bogactwo stylu barokowego z licznymi dziełami sztuki włoskich artystów. Bezpośrednio przy bazylice znajduje się kaplica Cappella Colleoni, do której prowadzi osobne wejście. Wybudowano ją w latach 1472-1476 jako osobiste sanktuarium jednego z najbardziej wpływowych osób w mieście - Bartolomeo Colleoniego. Capella Colleoni (pierwszy plan) i bazylika Santa Maria Maggiore © Mateusz IwańczukDruga świątynia obok bazyliki Santa Maria Maggiore, to katedra Duomo di Bergamo. Pochodzi ona z XVII wieku, a poświęcono ją św. Aleksandrowi, którego złota postać góruje na szczycie budowli. Obydwa majestatyczne i bogato zdobione kościoły wraz z kaplicą Colleoniego otaczają wąski plac Piazza Duomo. Duomo di Bergamo (po lewej) © Mateusz Iwańczuk, Podróże MMDuomo di Bergamo © Mateusz Iwańczuk, Podróże MMInnym obowiązkowym punktem wycieczki jest niewątpliwie Twierdza Bergamo, do której prowadzi ulica Via Alla Rocca we wschodniej części Citta Alta. Choć ów zabytek to tylko mury i muzeum, to warto się tam wybrać na spacer wokół fortyfikacji. Główną atrakcją są cudowne widoki na dolne miasto oraz na dachy zabytkowej dzielnicy Bergamo. Oczywiście sama droga do twierdzy prowadzi przez urokliwe uliczki czy chociażby plac Piazza Mercato delle Scarpe przy stacji Funicolare. Piazza Mercato delle Scarpe © Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MMOstatnim konkretnym miejscem w Bergamo, które chciałem Wam przedstawić, to wzgórze San Vigilio. To właśnie z tego wzniesienia zrobiono słynne zdjęcia widniejące w wyszukiwarce google. San Vigilio znajduje się na północny-zachód od Citta Alta. Droga prowadzi po stromej, brukowanej uliczce otoczonej skromnymi knajpkami (bardziej dla mieszkańców niż turystów) i charakterystycznymi dla włoskiej zabudowy domami. Mieszkańcy wzgórza San Vigilio mają ogromne tarasy z bajecznymi widokami. Wszędzie dookoła mnóstwo kwiatów, krzewów, drzew owocowych...Na szczycie wzgórza znajduje się mały, barokowy kościółek oraz pozostałości po Zamku San Vigilio. © Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MMAby poczuć klimat Włoch trzeba się zgubić, wręcz unikać konfrontacji z kulturą. Rzym nie jest już wprawdzie włoskim miastem, to jedna ze stolic Europy. Tam nad ulicami unoszą się wszystkie języki świata. Bergamo istnieje sobie na wzgórzu niechciane. Po opuszczeniu hali przylotów jesteśmy bowiem bombardowani ofertami usług przewozu z lotniska do Mediolanu. Autobus do Bergamo jeździ pusty. Podróżnik chodzi swoimi ścieżkami. Oczywiście, my również często podążamy tą najbardziej wydeptaną drogą, jednak tym razem postanowiliśmy posmakować czegoś obcego. W nagrodę za zaufanie Bergamo otworzyło nam swoje bramy i pokazało czystą włoską kulturę. Dziś przepełnia nas już tylko żal, że mimo pasji nie potrafimy uchwycić na zdjęciu piękna odczuwanego tylko i wyłącznie przez bycie,  tej woni bez zapachu, tego dotyku bez kontaktu...Po ponad tygodniowym pobycie w nieturystycznej Ligurii stęskniliśmy się na Włochami. Na pewno Rzym odwiedzimy wkrótce, jednak tym razem potrzebowaliśmy czegoś innego. Potrzebowaliśmy gościny w skromnym, klimatycznym Bergamo.   © Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Martyna Stosik, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MM© Mateusz Iwańczuk, Podróże MM

POSZLI-POJECHALI

Madryt na wyrywki: kocia kawiarnia

Kocia kawiarnia staje się coraz bardziej powszechną rozrywką – albo formą spędzania czasu. Fala z Azji powoli dochodzi do Europy. Po wielu miastach Europy przyszedł czas nawet na Polskę – otworzyła się urocza kawiarnia w Krakowie, prawie skończona w Warszawie. Czytaj dalej » Artykuł Madryt na wyrywki: kocia kawiarnia pochodzi z serwisu Poszli-Pojechali.