Śledzie w czosnkowym sosie

Stare Gary

Śledzie w czosnkowym sosie

Appshaker 2 #14 - Lunar Mission, Universal Copy, SMILE Inc. i inne

Komórkomania.pl

Appshaker 2 #14 - Lunar Mission, Universal Copy, SMILE Inc. i inne

PAULINA WNUK

Prosty przepis na szybkie pierniki

Nigdy nie mam głowy do wcześniejszych przygotowań do świąt. Zazwyczaj wszystko robię na ostatnią chwilę, nie mam serca do pierników dojrzewających, a nawet gdybym takie zrobiła, to z pewnością nie przetrwały by do świąt. Nawet z tych, które widzicie we wpisie udało mi się uchować jedynie kilkanaście. Cała reszta została zjedzona jeszcze tego samego dnia. […]

Jak zrobić szopkę Bożonarodzeniową z rolek po papierze toaletowym.

Po drugiej stronie brzucha

Jak zrobić szopkę Bożonarodzeniową z rolek po papierze toaletowym.

Hygge recenzja - pomysł na prezent

Dusiowa Kuchnia

Hygge recenzja - pomysł na prezent

STYLIZACJA Z KWIATOWYM SWETREM

charlizemystery

STYLIZACJA Z KWIATOWYM SWETREM

MATKA PASJONATKA

Elinianea - epilog

Stała w oknie na szczycie wieży i nie mogła uwierzyć własnym oczom."Przecież to nie możliwe, nie mogłam tego uczynić, nie teraz, kiedy wszystko tak dobrze się układało. Jakim cudem to wszystko wymknęło mi się spod kontroli."Zastanawiała się gorączkowo przemierzając komnatę. Jeszcze zaledwie kilka godzin wcześniej była ukochaną Seathina. Jeszcze czuła jego rozpalone lędźwia tuż przy swoich. A teraz? Teraz wszystko stracone."Jak mogłam być tak głupia. Tak dać się im podejść. Przecież wiedziałam, że mnie śledzą od dawna. Jeden nieprawidłowy ruch i to o co walczyłam znika w oka mgnieniu. Jeszcze gdybym się tak nie uniosła mogłabym dalej trwać u jego boku i mieć otwarte bramy. Ale teraz...."Oczy Elinianei spoczęły na wieży zamku a raczej tym co po niej pozostało. Jem moc nad którą do tej pory panowała jak widać niezbyt doskonale, wymknęła się spod jej kontroli i sprawiła że piękny pałac mieniący się miliardem kryształów obrócony został w pył. Sama wartość tych kosztowności nic nie znaczy. To tylko kwestia tygodni gdy na jego miejscu stanie podobny, potężniejszy i jeszcze piękniejszy. Aczkolwiek w nim już miejsca dla Elinianei nie ma. Ani w nim , ani nigdzie indziej.Seathin nigdy nie wybaczy jej zdrady. Nie przywróci życia nieszczęśnikowi który miał pecha utonąć w jej oczach nocą,  raz jeszcze, tuż przed pamiętnym porankiem.Całe życie uczono ją do roli którą miała przyjąć. Była dzieckiem poranka, elfią czystej krwi. Pochodziła z rodu Gildii z Revenalu. Dziewiczo pięknej krainy położonej aż u kresu świata, gdzie ludzka stopa nie miała wstępu. Wyróżniała się jednak wśród innych elfii magiczną mocą Uwodzicielki. Przeklętą i niezastąpioną zarazem. Potrafiła jednym spojrzeniem zdobyć serce mężczyzny a skinieniem palca wydobyć z niego wszystkie informacje. Nie mogła jednak kochać. Piękna i niezrównana w swoim dziele i samotna po tysiąckroć bo przeznaczona dla boga Seathina.Każdego poranka przeklinała dzień w którym się urodziła. Żadna elfia jej nie zazdrościła. A im była starsza, tym mniej dni dzieliło ją od jej przeznaczenia. Gdyby nie Randal, gdyby nie on, prawdopodobnie dalej byłaby nałożnicą wielkiego boga, zdobywając dla niego codziennie informacje od wrogich dowódców i władców. Oni zaś zamroczeni pamiętaliby jedynie cień upojnej nocy włożonej im przez nią w pamięć.Teraz jednak ona jest przeklęta sama w sobie a Randal ... nie chciała wiedzieć co się z nim stało. Nikt nie chciałby znając moc Seathina. Ona jednak musiała z tym żyć wykluczona poza wszystko. Uwodzicielki bowiem nie można było zabić zaś najwyższą karą było wygnanie jej poza światy.

DWA PLUS CZTERY

To była moja porażka

Poranek jak każdy inny. Budzę się w zasadzie już zmęczona, bo albo siedziałam w nocy nad tekstem, albo siedziałam w nocy nad którymś z dzieci, albo po prostu nie mogłam spać. Dzieciaki jak zawsze robią wszystko, tylko nie to, o co ich proszę. Czasami mam wrażenie, że nigdy nie robią tego, o co ja w danej chwili proszę, co więcej, ich umysły są nastawione na robienie dokładnych przeciwieństw. No więc poranek płynie, cała czwórka dokazuje. Non stop słyszę krzyki, kłótnie, skargi. Nie potrafią nawet na 5 minut pobawić się w spokoju. Mają tonę zabawek, ale przecież wiecznie się nudzą. Mają setki planszówek, ale nie wiedzą co robić. Nie potrafią pogodzić się z przegraną i to jest najlepszy powód do kłótni – kto wygrał? Piski, hałas, płacz – codzienność. Siedzę sobie więc od 3 minut na fotelu, w mojej głowie zbiera się na burzę. Gotuje się coraz bardziej, bo siła pisku Krysi wchodzi na niebezpieczne dla moich uszu częstotliwości. Są coraz głośniejsze, częstsze, mocniejsze. Ja jestem bliska wybuchu, bo pomimo moich setek próśb, tysięcy upomnień, żadne nie reaguje tak, ja ja bym chciała. Żadne nie chce odpuścić – w końcu są uparci (oczywiście, że po tatusiu, przecież nie po mnie). Przy kolejnym: AAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAMOOOOOOO!!!!!! nie wytrzymuje. Podrywam się, wpadam do pokoju. Cała czwórka zamiera, jakbym była mordercą z horroru. Krzyczę i mocno gestykuluję, drę się z całych sił w moich płucach. Wykrzykuje im, że mam już dość, że tak nie może być, że mają pójść do swoich pokoi i siedzieć tam cicho, że jak nie potrafią się razem bawić, to nie będą wcale się bawili… To trwa może ze dwie minuty, może jedną… nie wiem…i nagle widzę je. Obie mają szkliste oczy. Obie poruszają brodą w dość znaczący sposób. Obie są przerażone. Moje córki. Widzą mnie drącą się. Patrzą na mnie jak na kata. Ich poczucie bezpieczeństwa legło w gruzach. Patrzę na nie przez ułamek sekundy i wiem, że jestem debilem. Kompletnym idiotą, którego można porównać niemal do atakującego psa, który broni się agresją. Ja broniłam się przed krzykami. STOP IDIOTKO!!! CO TY ROBISZ? Naprawdę chcesz być taka dla swoich dzieci? Naprawdę chcesz im to przekazać we wspomnieniach? NIE!!!! Przecież wystarczy pobawić się z nimi. Pomimo, że granie w kolejną banalną grę, czy picie herbatki „na niby” nie napawa cię entuzjazmem, dla Twoich dzieci to kolejne cudowne wspomnienie do kolekcji. ZAMIAST PREZENTOWAĆ SWOJĄ SIŁĘ KRZYCZĄC, POMYŚL JAK MOŻESZ IM POMÓC, ŻEBY NIE KRZYCZELI  – u mnie zadziałało po prostu siedzenie z nimi w roli rozjemcy. Sama moja obecność, wystarczyła im, żeby się opanować. W tamtym momencie poczułam, że poniosłam tego dnia kompletną rodzicielską porażkę, ale jednocześnie wiedziałam, że już nigdy nie chcę widzieć takiego przerażenia w oczach moich dzieci i nigdy nie pozwolę, żebym  to ja to przerażenie wywołała. Krzyk, szarpanie – myślicie, że to jest droga? Tak jest – najszybsza droga do porażki. Ja ją poniosłam… Przepraszam… Wracam na właściwy tor.

Świąteczne wspomnienia moich dzieci

KANTOREK KATJUSZKI

Świąteczne wspomnienia moich dzieci

ANKA GOTUJE

Sałatka śledziowa z ananasem i kukurydzą

Witajcie moi drodzy!!! Zapraszam was dzisiaj na pyszną sałatkę śledziową z ananasem i kukurydzą. Składniki: 4-5 filetów śledziowych a’la matjas 1/2 puszki ananasa w plastrach 1 puszka kukurydzy 3 łyżki majonezu natka pietruszki sól i pieprz Wykonanie: Rozpoczynamy od namoczenia płatów śledziowych  w wodzie lub mleku przez 2-3 godziny. Jeżeli filety są bardzo słone, warto… Continue reading Sałatka śledziowa z ananasem i kukurydzą

5 przedświątecznych przyjemności na wyciągnięcie ręki

Fashionable

5 przedświątecznych przyjemności na wyciągnięcie ręki

Włochata stylizacja

KAMPERKI

Włochata stylizacja

True taste hunters

Bigos z kiszonej kapusty (weganskie, bezglutenowe)

Bigos, potrawa, która kojarzy się z czyś ciężkostrawnym, tłustym i niezwykle mięsnym. Bigos wegański wydaje się więc być totalną abstrakcją i mało smacznym cieniem prawdziwego bigosu. Czy tak naprawdę jest? Oj nie... Roślinny bigos ma smak i to jaki... Zwłaszcza jeśli zrobisz go z kiszonej kapusty!Kocham grzyby, kiszoną kapustę, dlatego bigos jest jedną z moich ulubionych potraw wigilijnych. Przecież ty nie jesz mięsa! Oczywiście, dlatego stworzyłam dla siebie wegański bigos idealny. Dzięki soczewicy oraz dodatku pieprzu ziołowego i wędzonej papryki ów bigos wcale nie wydaje się jarski. Wręcz przeciwnie! Ma lekko mięsny aromat i jedząc go ma się wrażenie, że za chwilę się trafi na kawałek skwarki. Na szczęście to tylko wrażenie.. . :)wegańskie, bezglutenoweBigos z kiszonej kapusty(ok. 4 porcje)- 1 kg dobrej jakości kiszonej kapusty - 150 g zielonej soczewicy- 1 duża cebula- 1 duże jabłko typu szarlotkowego- 50 g suszonych grzybów- 250 g powideł śliwkowych- 1 łyżeczka sosu sojowego- 3 drobno posiekane ząbki czosnku- 2 ziela angielskie- 1 goździk- 2 owoce jałowca- 2 liście laurowe- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego- 1 i 1/2 łyżeczki kminku- 1/2 łyżeczki cząbru- 2 1/2 łyżeczki wędzonej słodkiej papryki- 1 łyżeczka tymianku - 1 łyżki majeranku- olej do smażeniaGrzyby wkładam do rondelka, zalewam 1 szklanką wody i gotuję przez ok. 30 min. Odcedzam je, zachowując wywar. Soczewicę gotuję ok. 20-25 min do miękkości, pod przykryciem w 330 ml lekko osolonej wody.Na patelni rozgrzewam olej wraz liśćmi laurowymi, zielem angielskim, jałowcem i goździkiem. Wrzucam pokroją w drobną kostkę cebulę i ją przesmażam. Dodaję obrane i pokrojone w kostkę jabłko. Chwilę później wrzucam kapustę wraz z pozostałymi przyprawami, powidłami i sosem sojowym. Przesmażam przez ok. 1-2 min.Dodaję pokrojone w mniejsze kawałki grzyby i pozostały wywar z grzybów . Całość gotuję pod przykryciem ok. 30 min, co jakiś czas mieszając. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę i odparowuję nadmiar płynu. Dodaję ugotowana soczewicę i przesmażam jeszcze ok. 1 min. Bigos, jak to bigos, najlepszy jest na drugi, trzeci dzień. Dla mnie im starszy tym lepszy :)Smacznego!

Sernik czekoladowy ze śliwkami

W zielonej kuchni

Sernik czekoladowy ze śliwkami

Jest pięknie

Mój test: antyperspirant w kulce 48H przeciw śladom na ubraniach Vichy

Od dawna używam męskiego antyperspirantu – z jednego powodu: nie mogę znieść zapachów tych produktów, które kierowane są do kobiet. Duszne, pudrowe, kwiatowe aromaty nie służą mi. Co więcej, formuła zwykle nie jest tak skuteczna. I w zasadzie nie zmieniałabym niczego, gdybym nie przyjrzała się ostatnio zawartości mojej szafy – a szczególnie t-shirtom. Niestety, te noszone najczęściej były pod pachami pokryte białawym nalotem, resztkami antyperspirantu, a tkanina stała się sztywna i nieprzyjemna. To dało mi do myślenia – może jednak znajdę coś lepszego? Antyperspirant w kulce 48H przeciw śladom na ubraniach Vichy od razu w nazwie obiecuje, że moje ubrania będą bezpieczne. Producent obiecuje też działanie do 48H – tego akurat nie potrzebuję; w zupełności wystarczy mi przyzwoita ochrona przez kilka, najdalej kilkanaście godzin. Podejrzewam, że w dłuższej podróży, np. lotniczej, ten produkt może się przydać. Ja jednak wolałabym odświeżyć się raz czy drugi, gdybym miała podróżować dwa dni. To, co dla mnie najważniejsze – antyperspirant Vichy naprawdę nie brudzi ubrań. Po aplikacji warto jednak odczekać kilka sekund – tak, żeby wysechł na skórze. Na szczęście trwa to naprawdę kilka sekund – pamiętam co najmniej jeden preparat, który podobno też miał nie brudzić, ale zostawiał na skórze lepką, nieprzyjemną warstwę. Tutaj o niczym takim nie ma mowy. Sporadyczne ślady, które pojawiły się na t-shircie, kiedy bardzo się spieszyłam, łatwo usunąć, więc spodziewam się, że teraz moje ulubione ubrania zostaną ze mną dłużej. Co ważne, dotyczy to też białych t-shirtów. Jeśli Ty też miałaś problem z zażółceniem w miejscu, gdzie dezodorant czy antyperspirant stykał się ze skórą, sprawdź antyperspirant Vichy. Jak pisałam wyżej, nie potrzebuję antyperspirantu o dwudniowym działaniu, bo nie wiem, w jakich okolicznościach wybrałabym niemycie się przez dwa dni, ale 12 godzin Vichy wytrzymuje bez trudu. Nie sprawdzałam go w warunkach ekstremalnych, bo nie biegam ani nie chadzam na siłownię – ale znowu, po takim wysiłku i tak każdy marzy tylko o odświeżającym prysznicu, więc długość działania antyperspirantu nie miałaby znaczenia. Odpowiada mi bardzo delikatny, świeży zapach Vichy, kojarzący mi się z zapachem suszącego się w ogrodzie prania. Dla purystek zapachowych informacja: zapach znika po chwili i nie czuć go na skórze, więc nie będzie wpływać na zapach perfum. Podoba mi się też duża kulka do aplikacji – dzięki temu wystarczy jedno czy dwa pociągnięcia po skórze, żeby ją pokryć antyperspirantem. Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Chyba każda dziewczyna, która używa maszynki do usuwania niechcianego owłosienia, zna to nieprzyjemne uczucie pieczenia, kiedy na podrażnioną goleniem skórę nakłada dezodorant czy antyperspirant. Tutaj w zasadzie niczego takiego nie ma – bo antyperspirant Vichy nie zawiera alkoholu. To podwójnie dobrze, bo nie będzie powodować takich podrażnień, nie wysuszy też skóry. A skóra pod pachami jest często jednym z najdelikatniejszych miejsc na naszym ciele, właśnie z uwagi na regularne traktowanie maszynką, depilatorem czy woskiem. Antyperspirant w kulce 48H przeciw śladom na ubraniach Vichy kosztuje 35 zł, do kupienia w aptekach. Więcej o produkcie na stronie producenta: tutajThe post Mój test: antyperspirant w kulce 48H przeciw śladom na ubraniach Vichy appeared first on Jest Pięknie.

Jak nie zwariować przed świętami? Chwila relaksu z kubkiem herbaty.

W zielonej kuchni

Jak nie zwariować przed świętami? Chwila relaksu z kubkiem herbaty.

Wegański budyń jaglany na zimno.

Poranek na słodko

Wegański budyń jaglany na zimno.

Praga – niby spoko, ale to już nie to.

URLOP NA ETACIE

Praga – niby spoko, ale to już nie to.

Ciasto malibu

Domowe wypieki

Ciasto malibu

„Money, money, money” czyli pieniądze na podróż i w podróży

EWCYNA

„Money, money, money” czyli pieniądze na podróż i w podróży

ZTE Axon 7 w Polsce. To świetny sprzęt, ale spodziewałem się niższej ceny

Komórkomania.pl

ZTE Axon 7 w Polsce. To świetny sprzęt, ale spodziewałem się niższej ceny

Od niedawna w sprzedaży na polskim rynku dostępny jest Axon 7 mini, a teraz dołącza do niego większy i mocniejszy brat. Niestety, high-endowy ZTE Axon 7 w Polsce nie został aż tak korzystnie wyceniony...Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Smażony karp. Tak po prostu. Najlepszy.

Pełny talerz

Smażony karp. Tak po prostu. Najlepszy.

Słuchawki AirPods to jednorazówki! Eksperci z iFixit nie pozostawiają na nich suchej nitki

Komórkomania.pl

Słuchawki AirPods to jednorazówki! Eksperci z iFixit nie pozostawiają na nich suchej nitki

Słuchawki AirPods Apple pokazał światu kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz rozpoczyna się ich dystrybucja. Gigant chciał do perfekcji dopracować ich konstrukcję. Ekipa iFixit postawiła przyjrzeć się nowemu akcesorium od środka.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Oczekując

Jedna rzecz, którą musisz na pewno kupić dziecku, by nie zepsuć mu Świąt. Moja historia

Kiedyś byłem małym chłopcem. Tak, to fakt. Z faktem tym, z kolei, nieodłącznie wiążą się kolejne – ważniejsze i bardziej poboczne.   Jednym z tych faktów mocniej żyjących w mej głowie do dziś jest taki, że w czasie przypadającym na me lata chłopięce a więc w tych późnych latach ’80 i początkowych latach ’90, tych jeszcze nie tak kolorowych, dopiero nabierających barw, nie było – uwaga Captain Obvious mode on – takiego zatrzęsienia zabawek, tego ogromnego wyboru, tylu marek i kategorii dedykowanych dla płci dziecka, wieku, tematów, zainteresowań. Dziś moje dziecko „decyzje” o „zakupie” kolejnego gadżetu czy zabawki podejmuje minimum oczekujac.pl

Mamine Skarby

NIE TAKIEGO ŚWIATA CHCĘ DLA CIEBIE

Córeczko… Chroniłam Cię, dbałam o Ciebie. Twoje bezpieczeństwo było moim priorytetem. Żywiłam Cię, dbałam o to, by niczego Ci nie brakowało. Byś rosła zdrowo.  Ale ... Artykuł NIE TAKIEGO ŚWIATA CHCĘ DLA CIEBIE pochodzi z serwisu Mamine Skarby by Magda Jasińska.

Zielona rolada z żurawiną i kremem z białej czekolady

Kolorowo torcikowo

Zielona rolada z żurawiną i kremem z białej czekolady

PIERNIKI Z MĄKĄ ORZECHOWĄ - przepis

Bazyliowy Mus

PIERNIKI Z MĄKĄ ORZECHOWĄ - przepis

Mega Man zmierza na smartfony! Capcom obiera inną strategię niż Nintendo

Komórkomania.pl

Mega Man zmierza na smartfony! Capcom obiera inną strategię niż Nintendo

Szafeczka blog

Baba za kierownicą – to ja!

Prawo jazdy mam od 10 miesięcy. Uważam to za jedno z większych osiągnięć w życiu i wcale się tego nie wstydzę! Serio! 10 lat przymierzałam się do tego, aby wreszcie pokazać wszystkim, że jednak dam radę! I będę jeździć! Dla jednych jest to zupełnie naturalne: kończą 18 lat i zdają egzamin, a póżniej jazda jest dla nich… The post Baba za kierownicą – to ja! appeared first on szafeczka.com.

Biszkopt z truskawkową pianką

JAZZOWE SMAKI

Biszkopt z truskawkową pianką

Dziś urodziny mojego kochanego męża a zatem upiekłam mu coś wyjątkowego. Pyszny biszkopt z truskawkową pianką. Lekki, delikatnie słodki, pyszny. Coś co lubi najbardziej na świecie. Takie świętowanie to ja rozumiem.Pomimo, że szyki popsuła nam nieco niespodziewana infekcja, uśmiech na twarzy męża na widok ciasta pozostał bezcenny. Nie ma to jak powiew lata w środku zimy. Aż się od razu człowiekowi robi ciepło na sercu. Pomyśleliśmy też wspólnie, że pomimo, iż nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, ciasto to może być doskonałym uzupełnieniem Świątecznego stołu. Napisałam pomimo, ponieważ Święta te kojarzą mi się bardziej z ciężkimi wypiekami, tłustymi sernikami, makowcami, drożdżowcem. Lekkie truskawkowe ciacho klimatem bardziej zbliżone jest do Świąt Wielkanocnych. Wystarczy jednak spojrzeć na to trochę inaczej. Kiedy przepełnieni, najedzeni odejdziemy od świątecznego obiadu, wybierając słodkie z chęcią sięgniemy po coś co nas odświeży i pobudzi. To ciasto jest właśnie takie. Lekkie niczym puch i bardzo smaczne.Serdecznie polecam!Biszkopt z truskawkową pianką:Biszkopt:- 6 jajek- 1 szklanka cukru pudru- 6 łyżek mąki pszennej- 2 łyżeczki proszku do pieczeniaTruskawkowa pianka:- 3 galaretki truskawkowe + 1 pomarańczowa- 500 gramów mrożonych truskawek- 400 ml śmietanki kremówki- 1 szklanka mrożonych truskawek w całościBiałka oddzielić od żółtek. Następnie białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Kiedy będą ubite dodawać po łyżce cukru pudru, wciąż ubijając. Kiedy białka będą lśniące, wciąż ubijając dodawać po jednym żółtku. Kiedy żółtko się ładnie wmiesza w całość dodawać następne. Wyłączyć mikser, dodać mąkę z proszkiem i delikatnie wmieszać w masę drewnianą łyżką. Masę przelać do dużej, prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni C. WystudzićGalaretki rozpuścić w 4,5 szklankach gorącej wody, dobrze wymieszać. Ostudzić. W między czasie zmiksować 500 gramów mrożonych truskawek ze śmietanką. Kiedy galaretki wystygną i zaczną lekko tężeć, dodać do nich zmiksowane ze śmietanką truskawki. Wymieszać. Na ostudzony  biszkopt wyłożyć truskawki w całości i delikatnie zalać masą galaretkową. Wstawić do lodówki na całą noc do pełnego stężenia.Smacznego!