Twoje DIY

DZIECIĘCE KLIMATY

Twoje DIY

Pierwsza książka Kasi Ogórek, najpopularniejszej blogerki DIY, to zbiór pomysłów na dekoracje do wykonania dla każdego – amatorów i profesjonalistów, dzieci i dorosłych, według zasad: bez użycia narzędzi, bez szablonów, łatwe do powtórzenia, ale zaskakujące, nieszablonowe wykorzystanie znanych technik, odmienianie banalnych przedmiotów i tworzenie nowych, unikatowych. Posiadanie hobby daje psychiczne poczucie komfortu, bo wyzwala aktywność, którą sami wybieramy, a ona daje nam tak dużo satysfakcji, że czujemy szczęście. Dlatego tak ważne jest, aby znaleźć pasję, w której najlepiej się realizujemy. W tej książce znajdziemy wielką pasję Kasi Ogórek do tworzenia w myśl zasady "zrób to sam", a jej pomyslowe tutoriale pozwolą nam zacząć przygodę z własnoręcznym tworzeniem dekoracji, prezentów, elementów świątecznego wystroju mieszkania czy rzeczy pomagających w wygodnej organizacji domu. Autorka wierzy, że wystarczy dobra instrukcja, aby każdy zaczął wykonywać coś handmade. "Krok po kroku do zrób to sam" przedstawia 60 kreatywnych tutoriali dla każdego oraz motywuje do stawiania coraz śmielszych kroków w DIY. To doskonała pozycja zarówno do zabawy dla początkujących, jak i osób, które mają już doświadczenie w pracach ręcznych.Zastrzyk inspiracji bywa motywujący... zwłaszcza gdy szukamy pomysłu na unikalny prezent, który ma sprawić radość bliskim. Słyszeliście o słoikach pozytywnych myśli ? Pomysł banalnie prosty, a jednak potrafi wywołać uśmiech na twarzy. 365 pozytywnych myśli w słoiczku, na każdy dzień roku... Zamknięte w szklanej oprawie cytaty, hasła przewodnie dnia codziennego.

Kruche miodowe ciasteczka

Niezły młynek

Kruche miodowe ciasteczka

Koreczki ze śliwki pieczonej w boczku

Śniadanie u Basi

Koreczki ze śliwki pieczonej w boczku

Prosto, a przy tym jak wykwintnie i smacznie! Polecam te koreczki na świąteczny i sylwestrowy stół, a także inne okazje. I co najważniejsze - doskonale smakują zarówno na ciepło, jak i na zimno :-)10-20 suszonych śliwek bez pestek (w zależności od wielkości)10 cienkich plasterków boczku2 łyżki konfitury z jarzębiny StovitŚliwki pojedynczo lub po dwie zawijamy w boczek i przekłuwamy wykałaczką. Układamy na papierze do pieczenia i wkładamy na 5 minut do piekarnika na opiekanie „grill”. Następnie przekładamy każdy koreczek na drugą stronę i zapiekamy kolejne 5 minut. Gotowe koreczki podajemy z konfiturą z jarzębiny do maczania.

BAKUSIOWO

Wielkie, świąteczne nieporozumienie, którym

Nieporozumienie, przekłamanie… a właściwie to świąteczny nonsens. Tym właśnie karmimy nasze dzieci, zabierając Świętom Bożego Narodzenia ich prawdziwy urok i ideę. Abstrahując już od podstawowego wymiaru świąt BOŻEGO NARODZENIA, co opisałam w TYM wpisie, świadomi lub mniej, uczymy nasze dzieci, że Mikołaj przyjdzie tylko wtedy, kiedy będą grzeczne. Oczywiście nikt nie wpada na to, że w […] Artykuł Wielkie, świąteczne nieporozumienie, którym pochodzi z serwisu Bakusiowo.pl | Najpopularniejszy blog parentingowy w Polsce.

Świąteczne brownie / Christmas brownie

Karmelowy

Świąteczne brownie / Christmas brownie

Kruche ciasteczka cynamonowe

Lekki brzusio

Kruche ciasteczka cynamonowe

WOJAŻER

Rok 2016 był czasem wzlotów i upadków, ale głównie wzlotów

To prawdopodobnie ostatni tekst na blogu Wojażer. Ostatni w roku dwa tysiące szesnastym. Pewnym rodzajem tradycji jest już bowiem to, iż Wesołowski coroczne pisanie podsumowań serwuje swoim ukochanym czytelnikom odrobinę wcześniej aniżeli wszyscy inni. Dlaczego? A no dlatego, że w Święta i tuż przed Sylwestrem, nikt blogów nie czyta. W przeciwieństwie do lat poprzednich nie uraczę Was filmem z jedną sekundą z każdego dnia minionego roku. Nie udało się tym razem, cóż, po prostu nie wyszło. Przyszedł czas na coś nowego, na jakieś bardziej prywatne przemyślenia i ukryte notatki, z których może wywlokę coś w przestrzeń publiczną. Niesamowity to był rok – napisałbym dawniej. Każdy zdawał się taki być: najlepszy, najwspanialszy, zupełnie niepowtarzalny. Tak rzekłbym jeszcze rok temu, ale wiecie, ludzie mają to do siebie, że zmieniają się. Zmieniłem się i ja. Na początku tegoż właśnie roku, wkurwiłem się jak nigdy i w ciągu trzydziestu pięciu minut napisałem tekst, który stał się największym sukcesem tego bloga. Siedem kręgów krakowskiego piekła rozeszło się w styczniu jak świeże, pachnące bułeczki, które odgrzewane powracały do łask przez cały …

Blogmas: dzień 18. - zrób to sam: dwie proste ozdoby. :)

PO PROSTU MADUSIA

Blogmas: dzień 18. - zrób to sam: dwie proste ozdoby. :)

         W ostatnią niedzielę przed świętami zajmiemy się rękodziełem. ;p Nie będzie to nic szczególnie wyszukanego, bo nie ukrywajmy, posiadam dwie lewe ręce i generalnie nigdy nic mi z prac technicznych nie wychodziło. Ostatnio jednak coś mnie naszło na własną produkcję i pewnego wieczoru siadłam sobie radośnie i zaczęłam tworzyć. Było naprawdę wesoło, uśmiałam się momentami do łez (a śmiech z samej siebie jest zawsze najtrudniejszy), ale coś tam tymi moimi łapkami udało się zrobić. Zapraszam na wyjątkowo proste zrób to sam, które każdy z nas (podejrzewam, że z tą drugą rzeczą to nawet moje świntuchy nie miałyby problemów ;p) jest w stanie wykonać. ;)   Zaczniemy od tej ciut trudniejszej, żeby nie było, że taki wyjątkowy ze mnie gamoń. Zainspirowana różnymi postami, postanowiłam zrobić swoje własne takie jakby kulki a'la cotton balls. Nie jest to wcale jakieś wybitnie skomplikowane, trzeba tylko mieć w pewnym momencie dużo cierpliwości. Ale po kolei - potrzebny nam jest sznurek/kordonek/włóczka/mulina (ja postawiłam na tą ostatnią w kolorze bieli), klej (mój był zwykły szkolny w tubce) i balony. Najpierw dmuchamy je na taką wielkość, jaką chcemy, żeby miały nasze kulki (czyli raczej mniejsze niż większe), następnie do małego słoiczka wyciskamy cały klej i mieszamy go z malutką ilością wody. Mulinę tniemy na stosunkowo niedługie kawałki, zamaczamy w kleju tak, aby były w nim całe i obklejamy nimi balon. I tak z każdym kolejnym kawałkiem, aż dojdziemy do wniosku, że już wystarczająco dużo ich tam mamy (mnie na jedną kulkę schodził cały pęk muliny). Tak przygotowany balon odstawiamy na kilka godzin (a najlepiej na noc), żeby spokojnie wysechł i później delikatnie przebijamy go igłą. Usuwamy pękniętą gumę (hehe ;p) i możemy się cieszyć naszą piękną kulką. ;)prosty zestaw. ;)       Proste c'nie? A to była ta trudniejsza część. ;) Teraz cofniemy się do czasów przedszkolnych (czy też wczesnoszkolnych), gdy takie ozdoby robiło się na lekcjach. Potrzebny nam jest wyłącznie papier kolorowy (mogą też być stare gazety, niech się na coś przydadzą), klej i nożyczki. I pewnie się już domyślacie, że tą drugą ozdobą jest papierowy łańcuch na choinkę. ;) Wykonanie jest banalnie proste - tniemy papier na paski, składamy taki paseczek tworząc z niego kółeczko i sklejamy. Każdy kolejny zahaczamy o poprzedni i w ten sposób tworzymy łańcuch. ;p Ja zrobiłam dwie wersje - jedną właśnie z papieru kolorowego (i wisi teraz na lustrze) i drugą z gazet (a ten wisi na poręczy schodów) i jestem z siebie szalenie dumna. ;pgazetowy na schodach.papierowy na lustrze. ;)~~Madusia.

MATKA NIE IDEALNA

Cieszę się.

Jesień. Strzepuje z ramienia ostatnie liście, opatula zmarzniętymi dłońmi kubek ciepłej herbaty. Wciska czapki jakby trochę głębiej na oczy i smaga zimnem gołe kostki gimnazjalistów, dziergając na skórze gęsią skórkę. Za każdym razem mam ochotę podbiec do dzieciaka i naciągnąć mu tą skarpetkę, schowaną na dnie buta pod kolano. Ot, taka ze mnie pani starej […] Artykuł Cieszę się. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

Zimowa owsianka

Ania i Marcin Gotują

Zimowa owsianka

Twój Anioł z nieba

KREATYWNIE W DOMU

Twój Anioł z nieba

Antek i jego najwierniejszy i nierozłączny przyjaciel, który wyciąga go z każdych tarapatów i pomaga w biedzie - Anioł Stóż to główni bohaterowie bardzo fajnej serii książeczek dla dzieci, o której miałam okazję Wam już wspomnieć --- >  KLIK. Antek uczy się jak być dobrym człowiekiem a Anioł Stróż - jak właściwie opiekować się swoim podopiecznym. Zapraszam do poczytania wcześniejszej recenzji jak i obecnej.Czytaj więcej »

Acer Predator 17X: laptop do gier z odblokowanym Intelem Kaby Lake i Geforcem GTX 1080

Gadźetomania.pl

Acer Predator 17X: laptop do gier z odblokowanym Intelem Kaby Lake i Geforcem GTX 1080

JOTEM

Nawigacje GPS Navitel F150 i F300 (test, recenzja)

W dzisiejszym wpisie testujemy dla Was dwie bardzo podobne do siebie nawigacje GPS – Navitel F150 oraz F300. Jak sprawują się w praktyce? Zapraszam do testu Michała Pich. Navitel F300 to niedroga nawigacja, którą możemy kupić już za około 300 zł, drugi model – Navitel F150 z podobnymi parametrami i właściwościami, kosztuje ok. 230 zł. W obu przypadkach za niewielką kwotę dostajemy urządzenie z dożywotnią aktualizacją map obejmujących całą Europę (Navitel F300) oraz aktualizację map państw – Białorusi, Czech, Polski, Słowacji i Ukrainy (Navitel F150). Mapy aktualizowane są co kwartał. Aktualizację map przeprowadzamy w prosty sposób za pomocą oprogramowania dostępnego na stronie producenta http://navitel.ru/pl/downloads Procesor jaki został zastosowany w obu nawigacjach to Cortex-A7 800 MHz. Do tego producent dołożył pamięć DDR3 128MB. Całość działa płynnie bez zwolnień czy zacięć. Z kolei wbudowana pamięć wewnętrzna w Navitel F300 to 8GB, w przypadku modelu F150 4GB. W obu nawigacjach można ją powiększyć za pomocą karty microSD do 32 GB. Nawigacja GPS Navitel F150 Nawigacja Navitel – zawartość zestawu W pudełku z nawigacją znajdziemy dobrej jakości uchwyt samochodowy, rysik, ładowarkę samochodową, podręcznik użytkownika, kartę gwarancyjną oraz kabel mini-USB, dzięki któremu możemy dokonywać aktualizacji map. Na pudełkach widnieje informacja, że urządzenie działa zarówno pod 12V jak i 24V. Jednak na naklejce informacyjnej ładowarki oraz w samej instrukcji obsługi napisano, że urządzenie pracuje pod 12V. Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest naprawdę i podłączyliśmy nawigację Navitela pod 24V w trolejbusie komunikacji miejskiej. Okazało się, że działa znakomicie. A jakie wrażenie robią oba urządzenia? Nawigacja GPS Navitel F150 Nawigacje wykonane są z bardzo przyjemnego w dotyku tworzywa, na którym nie pozostają ślady palców. Dotykowy wyświetlacz wykonany jest w technologii TFT i ma wielkość 5 cali. Pokazuje obraz z rozdzielczością 480x272px. Wyświetlacz reaguje na dotyk bardzo dobrze i precyzyjnie, a po dotyku palcami nie pozostają na nim denerwujące ślady. Kąt widzenia mógłby być lepszy, co da się zauważyć w słoneczne dni, gdy nieco trudniej było nam odczytywać wskazania ekranu. Po włączeniu nawigacji, sygnał GPS w obu urządzeniach wykrywany jest bardzo szybko. Działa też dość precyzyjnie. Nie zdarzało mi się aby urządzenie straciło sygnał, pomijając oczywiście normalne sytuacje, kiedy przejeżdżałem np. przez tunel. Samo wybieranie celu podróży nie należy do skomplikowanych. Mamy możliwość wyszukania celu wpisując wybrany przez siebie adres, wybranie konkretnych współrzędnych oraz, co uważam za bardzo fajne rozwiązanie, możemy wybrać cel po wskazaniu konkretnego miejsca na mapie. Na minus zasługuje brak możliwości wyboru jaką trasą mamy jechać. Nawigacja zawsze wybierze trasę najkrótszą, która nie zawsze będzie trasą najszybszą. Oczywiście mamy możliwość edycji trasy czy wybranie punktów, które chcemy ominąć np. korki lub wypadek lecz musimy to już wprowadzić oddzielnie. Należy też zaznaczyć, że po wprowadzeniu zmian czy zjechaniu z trasy, nowa droga wskazywana jest bardzo szybko. Nawigacja GPS Navitel F300 Dość rozbudowany jest również system doboru pojazdu jakim podróżujemy. Zazwyczaj nawigacje, z jakimi się spotkałem, miały do wyboru pojazd osobowy/motocykl, ciężarowy czy pieszy. Testowane przez nas nawigacje mają o wiele więcej możliwości, poza wyżej wymienionymi pojazdami mamy do dyspozycji: rower, taxi, autobus, pojazd uprzywilejowany, kurier. Funkcje w nawigacjach Navitel Nawigacje GPS Navitel F300 i F150 Menu nie należy do bardzo rozwiniętych. Mamy możliwość wyboru głosu, jakim będą odtwarzane komunikaty oraz ich głośność. Funkcja z ostrzeżeniami jest również bardzo podstawowa lecz wystarczająca. Mamy możliwość zaznaczenia opcji o ostrzeganiu nas, gdy przekroczymy prędkość, o zbliżeniu się do różnego rodzaju fotoradarów czy odcinkowym pomiarze prędkości. Zaskoczyła mnie funkcja ostrzegania o progach zwalniających, przejściach dla pieszych czy skrzyżowaniach równorzędnych i ostrych zakrętach. Przy włączonej funkcji ostrzegania o progach i przejściach dla pieszych nawigacja, co chwilę dawała mi sygnał ostrzegawczy nawet, gdy jechałem ulicą, na której tych przejść dla pieszych jak również progów zwalniających nie było. Jak później zauważyłem ostrzegała mnie o tym, co znajduje się na ulicach osiedla obok którego przejeżdżałem. Było to na tyle irytujące, że z ostrzeżeń zostawiłem tylko zaznaczone wszelkiego rodzaju fotoradary. W nawigacjach mamy możliwość włączenia i wyłączenia pokazywania pasa ruchu. Ciekawą funkcją w jaką Navitel wyposażył swoje urządzenia to transmiter FM. Funkcja ta umożliwia przekierowania komunikatów z nawigacji na nasz system audio w samochodzie. Wystarczy że ustawimy w nawigacji pasmo np. 92 FM a także w radiu samochodowym i w ustawieniach nawigacji wybierzemy aby komunikaty były podawane przez transmiter FM, wówczas będziemy słyszeć wszystkie komunikaty w głośnikach samochodowych. Transmiter można również wykorzystać do słuchania muzyki którą wgrywamy na kartę micro SD. Następnie w menu wystarczy wybrać opcję „Odtwarzacz” i już mamy możliwość słuchania ulubionych utworów muzycznych za pomocą radia zamontowanego w naszym samochodzie. Nawigacja umożliwia nam w łatwy sposób sprawdzenie czy mamy aktualne mapy. Wystarczy, że wejdziemy do menu „Mój Navitel” i ukaże nam się cała zawartość map, jakie są w naszym urządzeniu. Funkcja „Tablica rozdzielcza” jest również dość ciekawa. Daje nam możliwość sprawdzenia dystansu jaki przejechaliśmy, jakie były nasze prędkości maksymalne lub jaka była np. prędkość średnia. Mamy tutaj możliwość ustawienia dowolnych wskaźników takich jak drogomierz, czas przemieszczania, czas postoju, pora dnia, wschód słońca, zachód słońca oraz inne czasem bardzo przydatne informacje. // // Post Nawigacje GPS Navitel F150 i F300 (test, recenzja) pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Konfitura pomarańczowa

Wypieki Beaty

Konfitura pomarańczowa

TROPIMY PRZYGODY

Wegetarianin w Argentynie

Argentyna to kraj asado, czyli grillowanego mięsa. Prawdą jest, że osoby niespożywające mięsa będą miały trochę pod górkę. Z głodu jednak umrzeć nie powinniście. Poniżej przedstawiam kilka sposobów i podpowiedzi, które ułatwią wam zorganizowanie wyjazdu do Argentyny bez przykrego burczenia w żołądku. Przekąski Empañadas (rodzaj smażonych lub pieczonych pierogów): występują w większości (jeśli nie we wszystkich) krajach Ameryki Południowej, lecz tu znajdziecie jedne z lepszych. Występują w wielu odmianach, mięsne, wegetariańskie i wegańskie. Główne rodzaje to: ser, ser i cebula, warzywa, kukurydza na słodko (humita). UWAGA mogą się zdarzać empañady, których ciasto robione jest  przy użyciu tłuszczu zwierzęcego, choć zdecydowanie w […] Artykuł Wegetarianin w Argentynie pochodzi z serwisu Tropimy Przygody.

Masa makowa

Ala piecze i gotuje

Masa makowa

TU TERAZ

Świąteczne kolędowanie w Manufakturze [ZDJĘCIA]

Najsłynniejsze kolędy w specjalnie na tę okazję przygotowanych aranżacjach mogli usłyszeć w sobotę łodzianie odwiedzający Manufakturę. Najpiękniejsze świąteczne pieśni zaśpiewało ponad 200 chórzystów. Więcej informacji

TU TERAZ

Queen Symfonicznie. Koncert w Atlas Arenie [ZDJĘCIA]

Przeboje legendarnej brytyjskiej grupy Queen w niezwykłej oprawie można było usłyszeć w sobotni wieczór w łódzkiej Atlas Arenie. Więcej informacji

TU TERAZ

Demonstracja zwolenników KOD przed siedzibą PiS w Łodzi [ZDJĘCIA]

Sympatycy Komitetu Obrony Demokracji spotkali się w sobotę wieczorem (17 grudnia) przed łódzką siedzibą PiS na ul. Piotrkowskiej, by zaprotestować przeciwko „działaniom Prawa i Sprawiedliwości”. [...]

TU TERAZ

Łódzka Wigilia na Starym Rynku [ZDJĘCIA]

Ponad 2 tysiące osób wzięło udział w II Łódzkiej Wigilii na Starym Rynku. Więcej informacji

TU TERAZ

Nocne dachowanie na rondzie Kocmyrzowskim [ZDJĘCIA]

W sobotę, 17 grudnia około godziny 3:45 w nocy na rondzie Kocmyrzowskim doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Jadący samochód dostawczy z nieustalonych przyczyn wypadł z jezdni [...]

TU TERAZ

Zderzenie na stoku narciarskim. W akcji śmigłowiec TOPR

Dwóch narciarzy zderzyło się na stoku w Białce Tatrzańskiej (woj. małopolskie). Kolejka górska została zatrzymana na czas akcji ratunkowej, na miejscu pojawił się śmigłowiec TOPR. [...]

TU TERAZ

Tarnów. Protest w obronie wolnych mediów [ZDJĘCIA]

W Tarnowie pod biurem PiS zebrała się grupa tarnowian. Manifestacja była zwołana spontanicznie. Zapowiedziano kolejne pikiety. Więcej informacji

TU TERAZ

Obrączkowanie łabędzi niemych pod Wawelem [ZDJĘCIA]

Dziś odbyło się obrączkowanie i pomiary krakowskich łabędzi niemych. To pierwsze w tym sezonie obrączkowanie na zimowisku pod Wawelem. Więcej informacji

TU TERAZ

Czarny Protest – kobiety przeciwko wypowiedzeniu konwencji antyprzemocowej [ZDJĘCIA, WIDEO]

„Razem przeciw przemocy” – pod takim hasłem odbył się protest na Rynku Głównym przeciwko planom rządy dotyczącym wycofania się Polski z tzw. konwencji antyprzemocowej Rady [...]

TU TERAZ

Akcja pomocy dla Mariusza Cendrowskiego podczas meczu Śląska

Podczas meczu Śląska Wrocław z Arką Gdynia przeprowadzona zostanie zbiórka pieniędzy, z której dochód przeznaczony zostanie na pomoc Mariuszowi Cendrowskiemu. [czytaj więcej] Więcej informacji

Lilannn

Tradycyjne kruche ciasteczka-idealne na każdą okazję!

Uwielbiam kruche ciasteczka, wszelkiego rodzaju! I te zupełnie najzwyklejsze i z dodatkami. Do kawki, do herbatki i tak zupełnie bez okazji, na przegryzkę idealne. Problem w tym, że jak już je zrobię, to mogłabym się nimi zajadać i zajadać… Po prostu pyszne! I pewnie dlatego nie robię ich zbyt często…:P Ale jeśli mam kupić dzieciom […] Artykuł Tradycyjne kruche ciasteczka-idealne na każdą okazję! pochodzi z serwisu Lilannn.

Pierniczki na ostatnią chwilę - bez leżakowania. Pierniki z amoniakiem.

Poezja Smaków

Pierniczki na ostatnią chwilę - bez leżakowania. Pierniki z amoniakiem.

Amioniak. To on jest odpowiedzialny za zmiękczanie ciast. I to dzięki niemu możemy zajadać się piernikami nie tylko zaraz po upieczeniu, i po kilku tygodniach leżakowania, ale przez cały czas. Są środki spulchniające, jak przykładowo proszek do pieczenia, jednak nic nie jest w stanie zrobić tak porządnej roboty jak amoniak dodany do pierników. Oczywiście, pomimo tego, że pierniki są od razu miękkie (i nie robią się twarde!), można je włożyć do puszki i przechowywać by jeszcze dojrzewały i stały się jeszcze bardziej mięciutkie. Nic nie stoi na przeszkodzie. Jednak Święta są za kilka dni, i żadne pierniki bez amoniakowej pomocy nie zdążą zmięknąć :-)Ważne jest tylko to, by ich nie przetrzymać w piekarniku, i by nie robić ich zbyt cieniutkich. Jeżeli będziemy o tym pamiętać, to nie ma szans by zepsuć ten przepis :-)Składniki na około 80 pierniczków (w zależności od wielkości foremek):850 g mąki pszennej tortowej1 szklanka drobnego cukrusłoik - 400 g miodu (można użyć też sztucznego)3 jaja125 g masła2 łyżeczki amoniaku50 ml mleka3 łyżki kakaoprzyprawa do piernika  - opakowanie 20 gpół łyżeczki proszku do pieczeniaWykonanie:W rondlu umieścić miód z przyprawą do piernika oraz z cukrem. Zagotować i podgrzewać przez kilka minut aż cukier się całkowicie rozpuści. Następnie zdjąć z ognia, dodać masło, pomieszać by się rozpuściło i pozostawić do wychłodzenia.Suche składniki dokładnie połączyć ze sobą, tj. - mąka, kakao i pół łyżeczki proszku do pieczenia.Do chłodnej masy miodowej dodać jajka oraz wmieszać mieszankę mąki z kakao i proszkiem do pieczenia. Zagnieść ciasto. Jest ono gęste, bardzo plastyczne i powinno ładnie odchodzić od rąk - niczym plastelina. 50 ml letniego mleka połączyć z amoniakiem i dołożyć do ciasta, ponownie je wyrabiając.Jeżeli ciasto wydaje się Wam zbyt twarde, można dodać trochę mleka. A jeżeli chcecie otrzymać konsystencję gęstszą, dodajemy odrobinę mąki.  Tak przygotowane ciasto wałkujemy na grubość około 6 mm. Nie musi być zbyt cienkie, a nawet nie powinno. Jeżeli się klei, podsypujemy mąką. I wycinamy ulubione kształty :-)Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Pierniczki pieczemy na papierze do pieczenia przez 6-8 minut. Trzeba wyczuć swój czas. Moim wystarczyło 6 minut, jednak mam piekarnik elektryczny, z gazowym może ten czas się wydłużyć. Pierniczki są dobre kiedy urosną. Nie czekamy aż się zarumienią. Nie przypiekamy ich by nie zrobiły się twarde.Zajrzyj na mojego Instagrama, dodawałam zdjęcie podczas przygotowania tych pierniczków.Pozdrawiam cieplutko :-)

śledzik po sułtańsku ( pikantny z rodzynkami)

CUKIERENKA KLEMENTYNKI

śledzik po sułtańsku ( pikantny z rodzynkami)

Komiksowy zawrót głowy

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Komiksowy zawrót głowy

Już od dawna zachęcam was do sięgania po komiksy, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Komiksy to fantastyczna odmiana od tradycyjnej lektury. Tekst za któym krok w krok idą obrazki to coś w rodzaju animacji śledzonej na ekranach, ale jednocześnie wciąż słowo pisane. Dlatego tak często dzieciaki, które nie przepadają za czytaniem - po komiksy sięgają wyjątkowo chętnie. Tych które z zasady lubią czytać, również nie trzeba do nich namawiać. Bo jak najlepiej zachęcić starszaka do samodzielnych prób czytelniczych, jak nie ulubioną lekturę? A do tego wszystkiego komiksy to inwestycja w przyszłość, bo z czasem osiągają na aukcjach zawrotne ceny, a ich nakład wyczerpuje się bardzo szybko. Jeśli więc wciąż zastanawiacie się co dorzucić do gwiazdkowej paczki, to może właśnie komiks? Założę się, że księgarnie internetowe zdążą jeszcze z wysyłką :)Czytaj więcej »