Klasyczny Jaguar XKSS doczeka się 9 fabrycznie nowych egzemplarzy

Autokult

Klasyczny Jaguar XKSS doczeka się 9 fabrycznie nowych egzemplarzy

Rezvani Beast doczekało się dachu - poznajcie wersję Alpha

Autokult

Rezvani Beast doczekało się dachu - poznajcie wersję Alpha

MiNT SLR670-S Noir to prawdziwa gratka dla miłośników polaroidów

Fotoblogia.pl

MiNT SLR670-S Noir to prawdziwa gratka dla miłośników polaroidów

PhotoScan to nowa aplikacja Google, która sprawia, że cyfryzacja odbitek jest dziecinnie prosta

Fotoblogia.pl

PhotoScan to nowa aplikacja Google, która sprawia, że cyfryzacja odbitek jest dziecinnie prosta

Krupnik

Zacisze Kuchenne

Krupnik

W roli Mamy

Choroba sprzyja pytaniu: Czego nauczyłam o życiu moje dziecko?

Jestem w szpitalu i jak nigdy dotąd mam mnóstwo czasu na przemyślenia. Szpital i choroba skłania ku pewnym pytaniom… Zastanawiam się, co by było, gdyby mnie zabrakło? Jestem mamą i wiem, że odkąd przyszedłeś na świat, bacznie mi się przyglądasz. Obserwujesz na każdym kroku i uczysz się ode mnie tak wielu rzeczy. To jaka jestem, […] Post Choroba sprzyja pytaniu: Czego nauczyłam o życiu moje dziecko? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Gerhard Steidl w rozmowie o Robercie Franku - spotkanie z wydawcą kolekcji

Fotoblogia.pl

Gerhard Steidl w rozmowie o Robercie Franku - spotkanie z wydawcą kolekcji "Film Works"

Fotoblogia.pl

Optymalna archiwizacja i wygodne zarządzanie danymi - radzimy, jak się za to zabrać [poradnik]

W poprzednim artykule pisałem o samej istocie backupu, jak również w skrócie wytłumaczyłem Wam, na czym polegają systemy RAID. Dziś podzielę się z Wami sposobami na optymalną archiwizację, tak, aby dostęp do danych był szybki, zarówno z komputera domowego, jak i drugiego końca świata.Czytaj więcej w Fotoblogia.pl

Pieczone jabłka

Kulinarne przygody Gatity

Pieczone jabłka

Śmietana śmietanie nierówna. Krótki przewodnik po rodzajach śmietany

Smaczne Blogi

Śmietana śmietanie nierówna. Krótki przewodnik po rodzajach śmietany

Śmietana kwaśna, słodka, kremówka, czyli jaka? W prywatnych wiadomościach często zadajecie mi to pytanie. W przepisach kulinarnych pojawiają się takie określenia, a ich autorzy za pewnik przyjmują, że każdy wie o jak tłustą śmietanę chodzi. Dlatego postanowiłam rozwiać wszelkie wątpliwości i poniżej znajdziecie odpowiedź na nurtujące was pytania związane ze śmietaną. Zapraszam do lektury ;-)Czytaj więcej w SmaczneBlogi.pl

Mama na pełny etat

Dzień Pluszowego Misia- pomysły na misia

Dzień Pluszowego Misia obchodzony jest 25 listopada. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was kilka zabaw wspierających rozwój dziecka, z misiem w roli głównej.  Miś- ubieranka Pierwsza nasza propozycja to Ubieranie Misia. Przygotowałam dwie wersje - dla malucha i starszaka. Wcześniej przygotowałam sylwety misia i klika ubranek wyciętych z papieru i filcu. Hania już na tym etapie miała

Krata + paski? Czemu nie!

MARYSIA-K

Krata + paski? Czemu nie!

Na syndrom "Nic mi się nie chce" polecam wszystkim opuszczenie domu i zasmakowanie ostatnich promyków słońca i pięknej, złotej jesieni. Ruszcie tyłek i działajcie! Leniuchowanie nic wam nie pomoże, a nawet i może pogorszyć sprawę. Po takich dniach wieczorem zawsze jestem na siebie zła, że tak mało zrobiłam, a tak dużo chciałam zrobić. A wystarczyłoby tylko trochę motywacji i oderwanie się od łóżka lub kanapy. Radzę przyjąć solidną dawkę azotu i tlenu. To pomaga- uspokaja, odpręża, sprawia, że na wiele rzeczy zaczynamy patrzeć z innej perspektywy. Zamiast zbierać kolejne "like" na instagramie <klik> pozbierajmy liście? Kto się przyłączy? Chodźcie ze mną, posłuchamy szelestu liści...sukienka- <klik>, dokładnie tutaj: <klik> / buty- Mel by Melissa (casu) / szlik- lovelywholesale / okulary- Santino (kodano) / case- stilgut

Vimble S - niedrogie i stabilne filmowanie smartfonem

Fotoblogia.pl

Vimble S - niedrogie i stabilne filmowanie smartfonem

Vimble S to trzyosiowy stabilizator dedykowany do szerokiej gamy smartfonów. Urządzenie komunikuje się z telefonem za pomocą bluetooth, a po złożeniu zajmuje niecałe 30 cm.Czytaj więcej w Fotoblogia.pl

Smacznie i po polsku

Smaczne Blogi

Smacznie i po polsku

Nowy Peugeot 3008 2.0 HDI 150 - zdjęcia

Autokult

Nowy Peugeot 3008 2.0 HDI 150 - zdjęcia

Nowy Peugeot 3008 2.0 HDI 150: już bardziej crossover niż minivan

Autokult

Nowy Peugeot 3008 2.0 HDI 150: już bardziej crossover niż minivan

Dobra zasmażka to podstwa - poznaj przepis na zasmażkę

Smaczne Blogi

Dobra zasmażka to podstwa - poznaj przepis na zasmażkę

OnePlus 3 wycofany ze sprzedaży

Komórkomania.pl

OnePlus 3 wycofany ze sprzedaży

Alergiczne Dziecko

Domowe sposoby na chore zatoki

Generalnie jestem okazem zdrowia. Nie choruję, nic mnie nie boli, nie łamie mnie w kościach. Zdarzyło mi się jednak przeziębić kiedyś zatoki i skutki tego odczuwam do dziś. Chronicznie, przewlekle od października do maja przerabiam ten temat. Na ogół wiosną i latem mam spokój, chociaż czasem klimatyzacja potrafi zrobić mi w nosie niezły bałagan. I to nie chodzi tylko o zatkany nos (kataru nie ma, a w nosie korek), chociaż to też jest duży dyskomfort. Chodzi o to, że kiedy nie ma węchu, nie czuć zapachów i smaków. Poza tym, raz na jakiś czas pojawia się stan ostry i wówczas dochodzą takie objawy jak ból głowy, wrażenie ciśnienia, które zaraz rozsadzi czaszkę, opuchlizna powiek (kiedyś nawet do tego stopnia, że zamknęło mi się prawe oko i nie mogłam go otworzyć) i zatkane uszy. Dodatkowo, patrząc z medycznego punktu widzenia, siedlisko bakterii w głowie, tak blisko mózgu, to z pewnością nic dobrego, chroniczny stan zapalny z pewnością przenosi się na resztę organizmu i w jakiś sposób na niego oddziałuje (nie ma wątpliwości, że negatywnie) i wreszcie przy totalnie zatkanym nosie trudno wziąć pełny wdech, przez co mózg nie otrzymuje tyle tlenu ile powinien przy każdym oddechu. Co z tym zrobić? Przetestowałam chyba wszystkie możliwe metody: tabletki, krople, spraye, gorące okłady z borowiny. Większość była skuteczna, ale tylko na chwilę. Zaraz problem wracał. Wreszcie udało mi się wygrzebać z tego paskudztwa. Sposobami (jakże by mogło być inaczej) domowymi Leczenie zatok inhalacjami Inhalacje z soli fizjologicznej z kilkoma kroplami oleju z drzewa herbacianego szybko przynoszą ulgę. Aromat jest średni, ale co kto lubi. Mi nie przeszkadza. Olejek z drzewa herbacianego wykazuje wyjątkowe właściwości antybakteryjne, a dodatkowo sama inhalacja udrażnia nos. Ulgę czuć od razu, jeszcze w trakcie inhalacji trzeba wydmuchiwać nos, łatwiej się oddycha, a śluzówka w nosie jest nawilżona. Płukanie nosa i zatok roztworem chlorku sodu W aptece można kupić gotowy zestaw do płukania nosa i zatok. Jest prosty jak budowa cepa: plastikowa butelka z dzióbkiem plus zestaw saszetek z roztworem chlorku sodu. Butelkę uzupełnia się do kreski ciepłą, przegotowaną wodą, wsypuje zawartość saszetki, miesza i ściskając butelkę płucze się nos i zatoki. Ważne, żeby zabieg ten przeprowadzić wówczas, gdy wiemy, że nie będziemy wychodzić z domu. Ja to robię przed snem. Płukanie nosa wodą utlenioną Sposób podpatrzony u dr Jerzego Zięby (jeśli nie wiecie kim jest ów pan, koniecznie zajrzyjcie na jego stronę internetową Ukryte Terapie. Warto!). Metoda najbardziej hardkorowa, ale jednocześnie najbardziej skuteczna. Co robimy? Mieszamy w kieliszku 5 ml ogrzanej w dłoniach soli fizjologicznej (do kupienia w aptece za grosze). Dodajemy 7 kropli wody utlenionej (do kupienia w aptece również za grosze). Kładziemy się na plecach na łóżku, głowę zwieszamy do tyłu (od stóp do ramion leżymy na łóżku, głowa zwisa z łóżka) i wlewamy po trochu tej mikstury do jednej i drugiej dziurki od nosa (ja robię to strzykawką). Uprzedzę Wasze pytanie: tak, to piecze. Piecze tym bardziej im bardziej mamy zaawansowany stan zapalny w zatokach. Więc choć za pierwszym razem mogą polecieć łzy, to później jest już tylko lepiej. Jednorazowo zużywamy całą miksturę, za każdym razem porządnie wydmuchujemy nos i całą zabawę powtarzamy dzień w dzień, aż do ustąpienia objawów. Ważna uwaga – po płukaniu nie wychodzimy z domu, trzymamy się w cieple. Czapka bez gadania! Jest jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz – czapka! Głowa musi być w cieple i to nie tylko zimą, przy temperaturze -15 stopni Celsjusza. Odpada również wychodzenie z domu z mokrą głową, choćby nawet to było krótkie wieszanie prania na balkonie (biję się w piersi, to mój błąd). A Wy macie jakieś sprawdzone metody na chore zatoki?

Muzeum Prusa i Żeromskiego w Nałęczowie

SISTERS92

Muzeum Prusa i Żeromskiego w Nałęczowie

Makowiec bez mąki

Domowe wypieki

Makowiec bez mąki

Thuraya XT PRO DUAL oficjalnie. Wygląda niepozornie, ale docenisz go na pustyni lub szczycie Mount Everestu

Komórkomania.pl

Thuraya XT PRO DUAL oficjalnie. Wygląda niepozornie, ale docenisz go na pustyni lub szczycie Mount Everestu

Większość z nas ma dostęp do superszybkiego internetu LTE. Wkrótce pojawi się sieć jeszcze nowszej generacji - 5G. Wszystko to jednak dotyczy głównie silnie zurbanizowanych obszarów miejskich. A co z dziczą? Dlaczego pustelnicy mają być gorsi? Oto telefon, z którego zadzwonisz z dowolnego miejsca na ziemi.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

OPTYMISTYCZNIE

Uczę się z Edukatorkiem – ćwiczymy motorykę małą i pisanie.

Jak wspierać motorykę małą dziecka w wieku 3+, a przy okazji wdrożyć naukę pisania i poznawanie liter. Motoryka mała – to zwyczajnie mówiąc – sprawność ruchowa dłoni, która jest niezwykle ważna przy nauce pisania (ale nie tylko!). Istotne jest więc to, aby wspierać tą umiejętność od najmłodszych lat, gdyż okres „rysowania szlaczków” i nauki pisania jest dość krótki. Warto więc byśmy my, jako rodzice dopilnowali, aby wspieranie motoryki małej zaczęło się możliwie jak najwcześniej. Do tej pory przerabiałyśmy nawlekanie korali, malowanie pędzelkiem i rączkami po brystolu, lepienie play-doh, przelewanie wody i przesypywanie piasku, a także najprostsze – budowanie wieży (nie tylko z klocków!) wycinanie, wyrywanie, naklejanie… Każdą zabawę dostosowujemy oczywiście […] Post Uczę się z Edukatorkiem – ćwiczymy motorykę małą i pisanie. pojawił się poraz pierwszy w Optymistycznie.

Podwójnie czekoladowy torcik z ptysiami

Cynamonowe szczescie

Podwójnie czekoladowy torcik z ptysiami

Ford Driving Skills For Life – wreszcie w Polsce!

Autokult

Ford Driving Skills For Life – wreszcie w Polsce!

Puszysty omlet z otrębami i mielonym ostropestem (bez proszku do pieczenia)

Śniadanie u Basi

Puszysty omlet z otrębami i mielonym ostropestem (bez proszku do pieczenia)

Od dzieciństwa uwielbiam omlety! Nie dość, że są pyszne i sycące, to można w nich bez problemu "przemycić" jakieś zdrowe dodatki ;-) Tym razem były to otręby i mielony ostropest, który zaczęłam dodawać niemal do wszystkiego :-D½ szklanki mąki 2 szczypty soli ½ szklanki mleka 2 jajka2 łyżki otrębów2 łyżki mielonego ostropestuolej do smażeniaśliwka smażona z czekoladą Stovit do podaniaRozdzielamy białka od żółtek do dwóch miseczek. Tam gdzie jest białko, dodajemy 2 szczypty soli i ubijamy mikserem na sztywną pianę. Do żółtek dodajemy mąkę, otręby, ostropest i mleko. Mieszamy mikserem na niewielkich obrotach. Powinniśmy uzyskać lekko gęstą konsystencję ciasta naleśnikowego. Otrzymaną mieszaninę przelewamy do piany, a następnie delikatnym ruchem łączymy, tak aby piana nie opadła. Smażymy na rozgrzanym oleju. Omlet lubi „pić” olej, dlatego gdy go zabraknie na patelni należy trochę go podlać, bo inaczej omlet się przypali. Gotowy omlet przekładamy na talerz i smarujemy powidłami.

Jeep Compass (2017) - premiera

Autokult

Jeep Compass (2017) - premiera

Vivo Xplay6, czyli co wyjdzie z połączenia iPhone'a 7 Plus i Samsunga Galaxy Note'a 7

Komórkomania.pl

Vivo Xplay6, czyli co wyjdzie z połączenia iPhone'a 7 Plus i Samsunga Galaxy Note'a 7

Nie musicie już zastanawiać się na tym, jak wyglądałby sprzęt łączący w sobie cechy topowego smartfona Apple'a i wycofanego ze sprzedaży Note'a 7. Odpowiedzią jest vivo Xplay6, który został oficjalnie zaprezentowany wraz z modelami z X9 i X9 Plus.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Finał konkursu BlogerChef 2016 - relacja

Kulinarne przygody Gatity

Finał konkursu BlogerChef 2016 - relacja

Zapraszam na fotorelację z Finału konkursu BlogerChef Warsaw Fusion Gastro Show, których byłam finalistką. Finał odbył się w trakcie ostatniego dnia Międzynarodowych Targów Warszaw Gastro Show w Nadarzynie.Finał konkursu BlogerChef 201629 października w Nadarzynie na terenie Park Warsaw Expo odbył się finał konkursu BlogerChef Warsaw Fusion Gastro Show. Miałam przyjemność być jedną z 9 finalistów. Tematem przewodnim finału była kuchnia fusion.Finał konkursu odbył się dzięki głównemu sponsorowi i współorganizatorowi targom Ptak Warsaw Expo oraz sponsorom Inydkpolowi i firmie Octim. Podczas gotowania korzystaliśmy również z produktów House of Asia, Jan Niezbędny i Ogródek Dziadunia.Po losowaniu stanowisk i godzin gotowania (gotowaliśmy w trzech turach) była chwila, żeby przejść się po targach lub pooglądać pokazy kulinarnych gwiazd. Na przygotowanie finałowego dania mieliśmy 60 minut. Postanowiłam przyrządzić ciepłą sałatkę na bazie róźnych kasz z dodatkiem smażonych różnokolowych papryk, podaną z pomidorkami koktajlowymi i carpaccio z indyka, polaną krem balsamicznym.Razem ze mną gotowali To co kocham, Wielki Apetyt, Mój kulinarny pamiętnik, Moje bistro, Dzieci jedzą, Po prostu pycha, Big fat daddy i Damsko-męskie spojrzenie na kuchnięW jury zasiedli Joseph Seeletso, Wiesław Bober, Grzegorz Ostrowski, Jolanta Caputa i Andrzej Polisiakiewicz.Na podium się nie znalazłam, ale bardzo fajnie spędziłam ten dzień w gronie zaprzyjaźnionych i nowo poznanych blogerów kulinanrych. Było mnóstwo śmiechu i rozmów. Pierwsze miejsce w konkursie zajęła Małgosia z bloga To co kocham. Przygotowała maki z mielonego mięsa z indyka o smaku cytrynowo-miętowym.Bardzo serdecznie dziękuję organizatorom za zaproszenie, a Kasi Szatkowskiej(W krainie smaku) i Markowi Bielskiemu (geminigroip.pl) za fantastyczną atmosferę w czasie finału. Miło się było spotkać i wspólnie spędzić te kilka godzin.Zdjęcia Marek Bielski

Zupa czosnkowa z grzankami według Magdy Gesler

Kruche Babeczki

Zupa czosnkowa z grzankami według Magdy Gesler