W roli Mamy

W cholerę z tą zimową porą!

Nie cierpię zimy! I tej paskudnej jesieni też! Wyjście z domu w tym okresie, dla posiadaczy dzieci, to jedna wielka masakra. Bo najpierw trzeba zorientować się jaką właściwie mamy dziś pogodę – czy jest zimno, albo wręcz piździ? Czy są jakieś opady – deszczu, śniegu, lub co gorsza – jednego i drugiego. A później trzeba […] Post W cholerę z tą zimową porą! pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Genesis G80 doczekał się sportowej wersji

Autokult

Genesis G80 doczekał się sportowej wersji

Ciasto z mrożonymi jagodami

Bajkorada

Ciasto z mrożonymi jagodami

Tęsknicie za ciastami ze świeżymi owocami?Ja bardzo, choć nie ukrywam, że sezon szarlotkowy też lubię. Od czasu do czasu mam jednak ochotę przypomnieć sobie smaki lata, zwłaszcza wtedy, gdy za oknem szaro, pada i wieje. Tym razem sięgnęłam po mrożone jagody. Kruche ciasta z bezą i owocami piekę z reguły ze świeżymi owocami, ale w tym przypadku mrożone sprawdziły się idealnie. Składniki (tortownica 26 cm):300 g mrożonych jagód ( u mnie marki Poltino)1 i 1/3 szklanki mąki pszennej100 g masła3 jajka2 łyżki cukru pudru1/2 łyżeczki proszku do pieczenia1/3 szklanki cukru50 g płatków migdałówmasło do wysmarowania formyJagody wyjąć z opakowania i rozmrozić. Z mąki, zimnego masła, cukru pudru, żółtek i proszku do pieczenia zagnieść ciasto i wyłożyć nim spód (wysmarowanej masłem tortownicy). Ciasto nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec 12 minut. Białka ubić na sztywno z 1/3 szklanki cukru. Wyjąć formę z piekarnika, wysypać jagody i wyłożyć pianę z białek. Całość posypać płatkami migdałów. Wstawić z powrotem do piekarnika i piec 15 minut w 180 stopniach, a następnie zmniejszyć temperaturę do 100 stopni i piec jeszcze 20 minut. Wpis powstał w ramach współpracy z marką Poltino. 

DWA PLUS CZTERY

Marzyć każdy może – więc marzę.

Marzenia są po to to, żeby je spełniać – same się nie spełnią. Marzenia dają nam chwilę ukojenia. Marzenia są chwilą dla samego siebie. Ja też marzę – jak każdy. Mam masę planów, potrzeb, pomysłów do zrealizowania. Jestem teraz w takim momencie, że albo zacznę je właśnie realizować, albo zabraknie mi siły, motywacji i czasu na dojście do celu. Nawet nie macie pojęcia jak wiele w moim życiu rodziło się nowych „pomysłów na życie” jak byłam nieco młodsza. Od bycia dozorcą (bo może długo na podwórku siedzieć i nikt go do domu nie woła), poprzez bycie lekarzem (niestety widok wnętrzności powodował, że moje wychodziły na wierzch) do prowadzenia własnej firmy. Podczas gdy zawodowa ścieżka jakoś się ułożyła, nadal czegoś w niej brakuje. Lubię robić kilka rzeczy naraz, więc cały czas szukam, kombinuję, robię. Nie chcę się zatrzymywać – wręcz przeciwnie – chcę biec dalej. Jest jednak kilka fantazji, które są swego rodzaju celem na mojej drodze. Podobno jak wizualizujesz marzenia i o nich opowiadasz – łatwiej je spełniać. No to jedziemy. Opowiem Wam o tych najbardziej przyziemnych. O tych, które najłatwiej będzie zrealizować. O tych, które zależą tylko i wyłącznie od nas samych, bo marzenie o zdrowej i szczęśliwej rodzinie już zrealizowałam i mam nadzieję, że to zdrowie na zawsze z nami pozostanie. Chciałabym w końcu zbudować nasz własny dom. Nie jesteśmy jeszcze nawet na etapie kupna ziemi – ale ja po prostu chcę mieć swój własny, niezależny kąt, gdzie dzieciaki nie będą musiały dzielić się pokojami, a ja nie zwariuję od braku miejsca na nasze rzeczy. Taki który urządzę tak ja ja tego chcę, a nie tak jak ktoś to zrobił przede mną. W takim, w którym będę czuła się swobodnie, nie zastanawiać się, czy nie zniszczę podłogi, jak dzieciaki rzucają na nią zabawki. Po prostu nasz! Chciałabym wyjechać na porządne wakacje – całą rodziną. Takie najzwyklejsze last minute. Drinki z palemką, basen, lenistwo, słońce. Takie bez stresu i zaglądania do telefonu. Tylko nasza szóstka i żar z nieba. Beztroskie chlapanie i marudzenie przy kolacji. Żeby chociaż przez dwa tyg, naszym jedynym problemem, był wyścig po najlepsze leżaki przy basenie, a rano przy śniadaniu czy mówić „good morning” czy „guten morgen”. Powiecie – no to pojedźcie – po prostu – jedźcie. Wyobrażacie sobie zapłacić za dwa tyg? Dla sześciu osób? – Ja też nie… zawsze są inne wydatki niestety – więc marzę, że kiedyś się to zmieni. Chciałabym pójść na prawdziwą, spokojną, romantycznie nieprzyzwoitą randkę  z własnym mężem. Taką z biegiem za rękę w deszczu. Taką z ostatnim rzędem w kinie. Taką z prawdziwego zdarzenia. bez patrzenia na zegarek, bo już czas wracać i zwolnić opiekunkę. Bez zastanawiania się czy dzieciaki doprowadziły już babcię do szaleństwa. Bez martwienia się czy ciocia jeszcze daje radę. Po prostu randka. Ja i on. Nic więcej. Wiem, że na nią pójdę – za 10 lat Chciałabym się wyspać. Po prostu spać, aż sama się nie obudzę. Tak spokojnie, bez nogi na twarzy i palca w oku. Bez jęczenia, marudzenia i konieczności zrobienia naleśników. Chciałabym po prostu spać. To marzenie jednorazowe – bo za chwilę brakuje mi tego palca w oku i już tego nie chcę – ale marzenia pozwalają na taką samowolkę – więc marzę Chciałabym zmienić samochód na większy – ten który mamy obecnie jest cudowny, ale ma tylko 7 miejsc i przy 6 osobach plus pies – na nic więcej nie ma już w nim miejsca. Wyjazd na dłużej i konieczność zabrania bagaży, powoduje, że na naszym dachu ląduje wielka „trumna”, a auto upchane jest po sam sufit.Nie ma jak się ruszyć, nie mówiąc nawet o wyprostowaniu nóg. Torby są wszędzie. Ja po prostu marzę o dwóch dodatkowych miejscach w samochodzie. Chciałabym dotrzeć do tego momentu w życiu, żebym mogła powiedzieć – to co robię jest idealne dla mnie. Móc być dla samej siebie szefem. Wiedzieć, że to ode mnie zależy ile i czy zarobie. Nie martwić się, że pierwsze oznaki przeziębienia któregoś z dzieci, oznaczają dla nas stres i 80% pensji. Chciałabym spędzić dzień w SPA – przyziemne prawda? Ale ja naprawdę bym tego chciała – tylko raz, na spokojnie, wiedząc że nic nie może mi w tym dniu przeszkodzić. Po prostu leżeć i być rozpieszczaną, bez łączności ze światem zewnętrznym. Bez sprawdzania maila i patrzenia na zegarek. to najbliższe realizacji – ale jeszcze chwile musi poczekać. Chciałabym móc zapewnić dzieciakom wszystkie zajęcia dodatkowe, o których marzą i które są poza naszą możliwością na chwilę obecną. Każde z nich chce czegoś innego. Każde prosi o własne marzenie. Maciek chce chodzić na piłkę i basen. Marcel chce karate i piłkę. Krysia marzy o tańcach i gimnastyce. Hania po prostu chce tańczyć. Dużo? Bardzo dużo. Wyobraźcie sobie rachunki…kiepsko co? Dlatego marzę, że pewnego dnia po prostu będę mogła sobie na to pozwolić, a dzieciaki będą czerpały radość z każdej godziny spędzonej  na wyśnionej aktywności. Chciałabym mieć własne studio fotograficzne. Uwielbiamy robić zdjęcia, ale do perfekcji nam jeszcze daleko. Uczymy się każdego dnia, ale do ideału brakuje jeszcze trochę sprzętu i możliwości. Marzę więc i nadal czekam, że marzenia się spełnią. Chciałabym zabrać na egzotyczną wycieczkę moją mamę. Taki wspólny wyjazd. Tylko ja i ona. Tylko my dwie na kilka dni (dłużej przecież bez pozostałych nie wyrobię). Dwie najlepsze przyjaciółki, słońce, palmy i słodkie nicnierobienie. Tak żeby zapomniała o wszystkich stresach. Nie myślała o piętrzących się problemach. Pozbyła się złych myśli i cieszyła chwilą. To wszystko jest naprawdę przyziemne, ale jeśli się bardzo tego chce – wszystkie da radę spełnić i ja w to wierzę. Zrobiłam listę i będę odhaczać każde kolejne. Każde spełnione. Za jakiś czas wrócę do tego tekstu i wiem, że będę mogła odhaczyć wszystko co napisałam. Za jakiś czas pokażę środkowy palec wszystkim tym, którzy dzisiaj uśmiechają się pod nosem, twierdząc, żę marzenia powinny pozostać w sferze marzeń. Bo ja cholernie tego wszystkiego chcę i mam cholerny zamiar to wszystko zrealizować. Trzymajcie kciuki i gońcie za swoimi marzeniami. Wszystkie się spełnią, jeśli bardzo tego chcecie.          

Helsinki Christmas Market 2016

Zastrzyk Inspiracji

Helsinki Christmas Market 2016

Dwurzędowy płaszcz na zimę

ŁUKASZ PODLIŃSKI

Dwurzędowy płaszcz na zimę

Jak ewoluowała moja miłość do kawy

Segritta

Jak ewoluowała moja miłość do kawy

Liczy się DZIŚ!

KAMERALNA

Liczy się DZIŚ!

Polish designers: Haratyk

Rebel Fashion Style

Polish designers: Haratyk

10 inspirujących pomysłów na kalendarz adwentowy!

It's so easy

10 inspirujących pomysłów na kalendarz adwentowy!

Porady 40-latki

Idąc aleją wspomnień

 Bydgoszcz po latach Gdy samolot wylądował, poczułam się jak w domu. Wychowałam się tu, zawsze czułam się bezpiecznie, no i znam ją jak własną kieszeń. Przecież Bydgoszcz to moje rodzinne miasto. Opuściłam je 6 lat temu, i mimo że nie raz wydaje mi się jakby to było wczoraj, to minęło już 6 długich lat. Czas leci […] The post Idąc aleją wspomnień appeared first on BettyPisze.pl - Kobieta kreatywna cieszy się życiem.

Nie mam czasu na zakupy...

ANIA MALUJE

Nie mam czasu na zakupy...

Chociaż często łapię się na mówieniu "nie mam czasu", to prawda jest taka, że mam go dokładnie tyle co wszyscy inni na świecie - pan menel i Papież Franciszek - 24h zerujące się o północy. Cóż, mam bardzo dużo zajęć i niektóre rzeczy spadają niżej na liście priorytetów, ale nie ma co się czarować - i praca, i blog i studia - to wszystko są moje wybory i skoro ja ich dokonałam, to nie wypada na ich konsekwencje narzekać.Przez swoje tempo życia uwielbiam rozwiązania typu 2w1. Czytanie w pociągu i odpisywanie na komentarze gdy stoję na czerwonych światłach albo w kolejce. Pracowanie z krótkimi przerwami na zamieszanie gotującego się sosu, albo z miską już ugotowanego na kolanach. Jestem jednak nieuleczalną butoholiczką i jednej rzeczy bardzo mi brakuje - zakupów obuwniczych. Nie cierpię jednak poczucia zmarnowanego czasu. Nic nie irytuje mnie tak bardzo jak poczucie straconych minut. Dotarcie do biblioteki i informacja, że książka jest - w systemie. I tylko tam, bo jakoś im zaginęła. Albo dwugodzinny spacer po sklepach z butami i poczucie rozczarowania, bo wracam z pustymi rękami. A chyba wszyscy wiedzą, że kocham buty jak sucha studnia wodę i inne takie.Kto mni śledzi ten wie, że ostatnio nieźle się pochorowałam. Przeżyłam kilka. koszmarnych dni. Ani nie czułam się specjalnie dobrze, ani też dobrze nie wyglądałam. Ostatnio dostałam propozycję przetestowania jak działa aplikacja Domodi . Prawdę mówiąc - najpierw zareagowałam lekkim ziewnięciem, że nic nowego. Szybkie wklepanie tego w google pokazało mi kilka wpisów innych blogerek, ale wciąż nie rozumiałam na czym polega przewaga apki nad zwykłymi zakupami przez Internet. No bo co ta za różnica? Po co mi kolejna aplikacja?Więc sprawdziłam.A sprawdzić  Domodi mogę gdziekolwiek, gdzie mam net. Wystarczy telefon w kieszeni.Np. gdy jesteś w knajpce przed samolotem i zamawiasz Ubera:Z takim kokiem cebulą i mając 3 minuty wolnego czasu w życiu nie trafiłabym do sklepu.Albo wtedy, gdy czekam na odprawę na lotnisku.Do tej pory w kwestii zakupów obuwniczych kierowałam się pewnymi nawykami. Sprawdzałam asortyment dwóch-trzech sklepów i zazwyczaj zamykałam klapę laptopa z poczuciem lekkiego (lub silnego) rozczarowania. Czy jest więc coś, w  czym aplikacja domodi ma przewagę? Ku mojemu zaskoczeniu - tak!Wchodzę w apkę, wybieram kategorię - np. buty (wiadomo, co innego mogłam sprawdzić?)Ustawiam filtry, zawężając kryteria wyszukiwania (kolor, rozmiar). I już na tym etapie jest ogromna przewaga serwisu nad moim dotychczasowym stylem robienia zakupów przez sieć - filtr nakłada się jednocześnie na wszystkie sklepy w bazie. To znaczy, że nie muszę za każdym razem wchodzić na stronę sklepu z butami i zaznaczać : czółenka-39-szpilka... Robię to raz, a aplikacja odwala czarną robotę. Nice!No okej, ale to wciąż za mało by polecić aplikację na blogu. Wychodzę z założenia, że aby zawrócić czytelnikom głowę i uszczknąć kilka minut czasu, muszę mieć coś naprawdę godnego polecenia, lub odradzenia.Co mnie ostatecznie przekonało? Zobaczcie!Wybierając buty widzę ich cenę, czas trwania promocji, od jakiej kwoty jest darmowa dostawa a nawet ewentualne kupony. W ten sposób stałam się posiadaczką ślicznych pomarańczowych szpilek z pomponami - apka pokazała mi kod zniżkowy, o którym nie miałabym w innym przypadku pojęcia. Podobnie jak o istnieniu sklepu oraz tych pięknych butów:Nie chciałoby mi się też za każdym razem sprawdzać warunków zakupu. Bywa, że w jednym sklepie buty są tańsze, ale koszt przesyłki wyższy i czasami warto kupić buty drożej, ale z darmową przesyłką. Takie pierdoły jak porównywanie zajmują dużo czasu i mnie najzywczajniej w świecie - irytują. Aplikacja domodi pomyślała za mnie.Podsumowując - polecam z czystym sumieniem. Od momentu przekierowania na stronę sklepu wszystko odbywa się już normalnie. Domodi pozwala maksymalnie usprawnić i przyspieszyć proces dokonywania zakupów. Kupuję buty będąc w podróży, a po powrocie do domu mam już paczkę.Przekonali mnie w 100% ;)Rekomenduję na blogu tylko produkty i usługi, z których sama korzystam, więc cieszę się, że domodi zaprosiło mnie do współpracy ❤Apkę znajdziecie tutaj:- Android- iOSBądź na bieżąco! ❤ INSTAGRAM ❤ FACEBOOK ❤❤ FACEBOOK MONIKI ❤Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na "głównej") - jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin :) A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem :) Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Działania arytmetyczne - dopełnienia

KREATYWNIE W DOMU

Działania arytmetyczne - dopełnienia

Tam gdzie iloraz iloczynu sumuje różnice czyli tak po prostu, zwyczajnie... działania arytmetyczne. U nas zabawa w dopełnienia do 10, 20 i 30 :)Czytaj więcej »

Android Pay dostępne w Polsce. Co musisz wiedzieć o płatnościach mobilnych Google'a?

Komórkomania.pl

Android Pay dostępne w Polsce. Co musisz wiedzieć o płatnościach mobilnych Google'a?

Firma Google - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - poinformowała dzisiaj o wprowadzeniu usługi Android Pay na polski rynek. Klienci wybranych banków już od jutra będą mogli dokonywać płatności mobilnych urządzeniami z systemem giganta z Mountain View.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Mercedes-Maybach S 650 Cabriolet - luksusowy kabriolet oficjalnie przedstawiony

Autokult

Mercedes-Maybach S 650 Cabriolet - luksusowy kabriolet oficjalnie przedstawiony

Fotoblogia.pl

Barwy po mojemu, czyli system pracy z kolorem od A do Z

Zarządzanie barwą i zbudowanie całego systemu w domowym zaciszu jest nie lada wyzwaniem. Odpowiadając na Wasze liczne pytania, jak wygląda to u mnie, postanowiłem podzielić się z Wami moimi doświadczeniami.Czytaj więcej w Fotoblogia.pl

Kosmiczne zdjęcia w tweetach Reida Wisemana

Fotoblogia.pl

Kosmiczne zdjęcia w tweetach Reida Wisemana

Nowe filmujące drony od DJI - zaawansowany Phantom 4 Pro oraz profesjonalny Inspire 2

Fotoblogia.pl

Nowe filmujące drony od DJI - zaawansowany Phantom 4 Pro oraz profesjonalny Inspire 2

O liściach...(książki, ciasteczka i takie tam..)

Ciasteczkolandia

O liściach...(książki, ciasteczka i takie tam..)

Tu i teraz #4 – listopad

Lifemenagerka

Tu i teraz #4 – listopad

Piękny Aston Martin Vanquish S debiutuje w Los Angeles

Autokult

Piękny Aston Martin Vanquish S debiutuje w Los Angeles

PAMIĘTNIK MAMY

Kilka trików jak uporządkować swoją szafę na sezon jesienno-zimowy

Jesień to idealny czas na porządki w szafie. Ja mam już je za sobą. Letnie rzeczy wędrują do pudeł, a ich miejsce zajmują zimowe ciuchy. Czemu przy okazji nie skorzystać i nie posprzątać? Zyskasz nie tylko miejsce, ale również łatwiejszy dostęp do ubrań! Gruntowne porządki Jesienne porządki w szafie zacznij od jej całkowitego opróżnienia. Potem spójrz na ciuchy krytycznym okiem. Czy wszystkie nosisz regularnie? A może masz od kilku lat spodnie, które czekają aż schudniesz albo bluzkę, w kolorze który zupełnie ci nie pasuje? Nie żałuj ciuchów i wszystkie te, których nie ubrałaś przez ostatni rok oddaj potrzebującym. Możesz je wrzucić do specjalnych pojemników lub przekazać organizacjom charytatywnym. Przegródki i organizatory Ciągle szukasz skarpetek, a krawaty męża trzeba prasować zaraz po wyjęciu z szafy? Zainwestuj w organizatory. Pozwalają one podzielić miejsce na półce lub w szufladzie na kilka części. W każdej z nich ułóż inne rzeczy, by ułatwić sobie do nich dostęp i nie musieć każdego dnia, o poranku, w panice szukać modnych drobiazgów. Organizatory mogą być wykonane z plastiku, metalu lub tworzywa. Mają różne kształty i wzory – z pewnością znajdziesz takie, które będą pasowały do twojej szafy! Szuflady i kosze Jeżeli na dopiero co posprzątanej półce po kilku dniach już jest bałagan, spróbuj zamontować w szafie szuflady. Pomagają one uporządkować posiadane rzeczy. Dzięki możliwości wysunięcia na całą długość dają dostęp do wszystkich ciuchów jakie się w nich znajdą – również tych na samym końcu. Teraz, kiedy chcesz wyciągnąć bluzkę nie musisz wywracać wszystkiego do góry nogami! Podobny efekt możesz osiągnąć instalując w szafie kosze. Wiele z nich ma specjalne uchwyty do podczepienia pod półką, dając dodatkowe miejsce na drobiazgi. To doskonały sposób na wykorzystanie wolnej przestrzeni! Tematycznie czy kolorystycznie? Metod układania rzeczy jest wiele – sama musisz się zastanowić co dla ciebie będzie najlepsze. Najczęściej układa się ciuchy wg rodzajów (spodnie ze spodniami itp.) lub kolorystyczne (wtedy łatwiej znaleźć coś co pasuje). Zastanów się też, czy wszystkie rzeczy musisz przechowywać złożone w kosteczkę? Niektórym z nich (np. ręcznikom i krawatom) zwinięcie w rulon nie zaszkodzi, a będą łatwiej dostępne. To samo dotyczy bluzek i spódnic. Na wieszakach nie pogniotą się i będziesz mogła je od razu ubrać. Wykorzystaj także składane wieszaki, na których można mieści się kilka sztuk odzieży – to pozwoli zaoszczędzić miejsce, nie ryzykując wymięcia ubrań. A czy Ty jesienne porządki w szafie masz już za sobą?

Kulki mocy bananowo- orzechowe z żurawiną

JAZZOWE SMAKI

Kulki mocy bananowo- orzechowe z żurawiną

Kulki mocy nie posiadają tej nazwy bez powodu. Ze względu na to, że składają się z niezwykle zdrowych, energetyzujących składników, często z grupy Super Foods, poziom siły, po ich zjedzeniu podnosi się każdorazowo. Jest to więc rozsądny pomysł, na szybką i zdrową przekąskę, kiedy opadamy z sił.Lubie je przygotowywać, lubię modyfikować, dodawać coraz to nowe składniki, eksperymentować. Nie ma możliwości, żeby nie wyszły. Oczywiście mogą być na przykład rzadsze albo bardziej zbite, ale to nic. Wszystko można naprawić kilkoma prostymi ruchami. W moich dzisiejszych kulkach jest cała masa mocy. Są słodkie choć nie zawierają cukru. Dojrzałe banany plus słodko kwaskowa żurawina działa cuda. Do tego prażone ziarna kakaowca, chia, amarantus, płatki owsiane. O rety, rety. Dzięki dodatkowi masła orzechowego stają się sycące i kremowe. Masło orzechowe stanowi również dobre źródło roślinnego białka, szczególnie jeśli sięgniecie po takie, które nie zawiera dodatku oleju - szczególnie palmowego! Orzechy same w sobie są tłuste, lecz trzeba pamiętać że są to dobre tłuszcze i nie warto się ich bać.Serdecznie polecam! Kulki mocy bananowo- orzechowe z żurawiną:- 3 łyżki dużych płatków owsianych/ 3 łyżki maki owsianej- 2 małe dojrzałe banany- 3 czubate łyżki masła orzechowego z kawałkami orzechów- 2 łyżki żurawiny- 1 łyżka prażonych ziaren kakaowca/ ew. kakao- 2 łyżeczki nasion chia- 2 łyżeczki poppingu z amarantusa- 1 łyżeczka cynamonu- 0,5 łyżeczki imbiruPłatki owsiane połączyć z przyprawami i kakaowcem. Następnie zmielić w blenderze. Kolejno dodać banany i także zmiksować na gładką masę. Dodać chia, masło orzechowe i amarantus. Wymieszać. Na końcu dodać żurawinę i także wymieszać. Masę przełożyć do miseczki, zakryć i wstawić do lodówki na ok. pół godziny do stężenia. Po tym czasie wyjąć i przy pomocy łyżeczki formować niewielki kulki, wielkości orzecha. Podawać schłodzone.Smacznego! 

Jak dobrze kupić używane auto z silnikiem Diesla?

Autokult

Jak dobrze kupić używane auto z silnikiem Diesla?

Coś Was łączy? Zrób test na HIV podczas Europejskiego Tygodnia Testowania

Kulinarny blog

Coś Was łączy? Zrób test na HIV podczas Europejskiego Tygodnia Testowania

Kulinarnyblog.pl włączył się akcję Europejskiego Tygodnia Testowania. Właśnie z tego powodu pozwalamy sobie na publikację artykułu na ten temat. Poniżej znajdziecie wszystkie niezbędne informacje, przeczytajcie bo warto… Szacuje się, że 30-35 tys. Polaków jest zakażonych HIV, a 50% z nich o tym nie wie i może nieświadomie zakażać Europejski Tydzień Testowania w kierunku HIV to dobra okazja, by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w moim życiu zdarzyło się coś, co mogło spowodować zakażenie? W dniach 18-25 listopada 2016 r., wiele Punktów Konsultacyjno-Diagnostycznych (PKD), w których można wykonać badanie w kierunku HIV anonimowo i bezpłatnie oraz skorzystać z poradnictwa nt. HIV/AIDS, będzie pracowało częściej i dłużej. Adresy i godziny otwarcia punktów testowania są dostępne na stronie internetowej Krajowego Centrum ds. AIDS, http://www.aids.gov.pl/pkd/. Krajowe Centrum ds. AIDS, agenda Ministra Zdrowia, kontynuuje kampanię edukacyjną „Coś Was łączy? Zrób test na HIV”, która zachęca do poznania swojego statusu serologicznego oraz upowszechnia informacje na temat HIV/AIDS i sposobów zmniejszania ryzyka zakażenia. W ramach kampanii  uruchomiona jest strona internetowa zawierająca informacje o HIV i AIDS, które warto znać http://www.aids.gov.pl/kampanie/CWL. W realizację kampanii włączy się szereg organizacji pozarządowych i portali ogólnopolskich, które w Światowym Dniu AIDS (1 grudnia) zamieszczą na swoich stronach internetowych Czerwoną Kokardkę – międzynarodowy symbol solidarności z osobami żyjącymi z HIV/AIDS. Głównym celem przedsięwzięcia i towarzyszącej mu kampanii „Coś was łączy? Zrób test na HIV” jest umożliwienie bezpłatnego i anonimowego wykonania testu diagnostycznego w kierunku HIV jak największej liczbie osób. Lepiej jest wykonać test i poznać swój status serologiczny, niż żyć z HIV nie wiedząc o tym. Dzięki regularnie przyjmowanym lekom osoby zakażone mogą mieć dobrą jakość życia i mieć zdrowe dzieci. Osoba, która wie, że jest zakażona HIV, ma szansę zadbać o zdrowie swoje i swoich bliskich. Europejski Tydzień Testowania daje możliwość zjednoczenia się całej Europy w celu zwiększenia świadomości korzyści, jakie płyną z wykonania testu w kierunku HIV – piszą organizatorzy akcji na swojej stronie internetowej www.testingweek.eu. Ideę Europejskiego Tygodnia Testowania w kierunku HIV wspiera wiele międzynarodowych organizacji i instytucji, w tym UNAIDS i Komisja Europejska. Post Coś Was łączy? Zrób test na HIV podczas Europejskiego Tygodnia Testowania pojawił się poraz pierwszy w Kulinarny Blog - wiesz jak gotować!.

Zobacz jak wytrzymały jest bezramkowy Xiaomi Mi MIX

Komórkomania.pl

Zobacz jak wytrzymały jest bezramkowy Xiaomi Mi MIX

Czy ceramika jest dobrym materiałem do tworzenia obudów smartfonów? Tak, ale ma ona jedną zasadniczą wadę.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Używana Mazda 3 2004r - test | Auto Dla Kowalskiego

Autokult

Używana Mazda 3 2004r - test | Auto Dla Kowalskiego

Pieczone kasztany

Lekki brzusio

Pieczone kasztany

MAMA W DOMU

Zgadnijcie co mnie najbardziej wkurza! – czyli kolejne wyznania Matki Nieidealnej!

Cześć! Jestem Sylwia. I jestem wkurzaczem. Wiecie kto to taki wkurzacz? Nie szukajcie w słownikach, nic takiego nie znajdziecie, ale za to ja Wam powiem. Wkurzacz to taka osoba, którą wszystko wkurza. A mnie właśnie wkurza pogoda i ten ufajdany farbą stół, co nie może być właśnie teraz czysty i jeszcze mnie wkurza ten sąsiad, […]

Zdrowa siódemka - przepisy na najlepsze zupy z zielonych warzyw

Smaczne Blogi

Zdrowa siódemka - przepisy na najlepsze zupy z zielonych warzyw