Porady 40-latki

Sprawdzone sposoby na kaca

 Domowe i skuteczne metody na kaca. Jeśli to czytasz to najprawdopodobniej właśnie pęka ci głowa po wczorajszej imprezie. Nie ma co się dziwić, kac bywa mega upierdliwy i zwykle na bólach głowy się nie kończy. Bólom towarzyszy światłowstręt, rozdrażnienie, mdłości, a nawet biegunki, drżenie rąk i ogólne złe samopoczucie. Ale nie martw się dobrze trafiłeś, poniżej znajdziesz […] The post Sprawdzone sposoby na kaca appeared first on BettyPisze.pl - Kobieta kreatywna cieszy się życiem.

Voigtländer VM 50 mm f/1,1 Nokton - bardzo jasna pięćdziesiątka, która kreuje własną rzeczywistość [test]

Fotoblogia.pl

Voigtländer VM 50 mm f/1,1 Nokton - bardzo jasna pięćdziesiątka, która kreuje własną rzeczywistość [test]

pieczona kaczka faszerowana jabłkami i żurawiną

Miód i Pieprz

pieczona kaczka faszerowana jabłkami i żurawiną

        kaczka z jabłkami i żurawinąJeżeli ktoś zastanawia się jakim daniem rozpocząć nowy  rok to polecam nu serdecznie kaczkę z żurawiną. Potrawa ta nie tylko godnie zakończy mijający rok, lecz równie wprowadzi nas w nowy okres w iście szampańskim nastroju.składniki 1 kaczka5  jabłek 100 g żurawiny sól, pieprz1 łyżka majerankuszczypta czerwonej paprykiszczypta lubczyku2 łyżki oleju1 łyżka miodu1 łyżka masłasposób przygotowania  Mieszany ze sobą  pieprz, sól, lubczyk, słodką paprykę, olej, połowę majeranku, po czym wcieramy dokładnie marynatę w kaczkę ( również wewnątrz) i odstawiamy ją w chłodne miejsce  na co najmniej pięć, sześć godzin ( najlepiej na całą noc).Kolejnego dnia  trzy jabłka obieramy ze skórki, kroimy je w ćwiartki, dodajemy do nich połowę żurawiny, oraz resztę majeranku i mieszamy.Na desce układamy kaczkę i wkładamy do jej wnętrza  jabłka wymieszane z żurawiną.Spinamy tuszkę kaczki wykałaczkami, które obwiązujemy nicią. Tą samą nicią związujemy ze sobą nogi i skrzydła ptaka.Związaną kaczkę  wkładamy do brytfanki, dobrze jest dno naczynia wyłożyć skórkami z jabłek ( lub pokrojonym w plastry jabłkiem), aby kaczka w czasie pieczenia nie przywarła do brytfanki.Całość  wstawiamy do piekarnika, nagrzanego do 200 stopni, piekąc przez pierwsze 30 minut bez przykrycia.Następnie zmniejszamy temperaturę do 170 stopni, przykrywamy brytfankę i pieczemy kolejne 60 minut.Po godzinie wyłączamy piekarnik, zostawiając w nim kaczkę jeszcze na 20 minut.W tym czasie na patelni rozgrzewamy połowę masła, a następnie dodajemy resztę żurawiny.Całość smażymy przez 3-4 minuty, po czym dodajemy miód, mieszamy i zdejmujemy z ognia.Na drugiej ( większej ) patelni rozgrzewany resztę masła, kładziemy na niej połówki jabłek ( z których wcześniej wydrążyliśmy gniazda nasienne) i lekko przesmażamy.Teraz kaczkę wyjmujemy z piekarnika wykładamy  na półmisek, kroimy na porcje i podajemy razem z połówkami jabłek  na których układamy przesmażoną żurawinę.

Ciasto migdałowe

Gotuj z Kasią

Ciasto migdałowe

5 najlepszych DIY 2016 roku

twojediy

5 najlepszych DIY 2016 roku

Motofilm

Rozbił złote Lamborghini w Warszawie!

Spory pech...

Najsmaczniejsze podsumowanie 2016 roku

Najsmaczniejsze

Najsmaczniejsze podsumowanie 2016 roku

Witam Was serdecznie w Nowym Roku! :) Przygotowałam najsmaczniejsze podsumowanie 2016 roku – w skrócie – to był bardzo pracowity rok. Początek roku to czas podsumowań, wiem, że jesteście, czytacie i inspirujecie się moimi przepisami, a statystyki tylko to potwierdzają :) Dzięki Wam jestem tu i wciąż wymyślam nowe przepisy, często [...] The post Najsmaczniejsze podsumowanie 2016 roku appeared first on Najsmaczniejsze.pl.

Okazja! Jednodniowa wycieczka do Londynu za 130 PLN

Kulinarny blog

Okazja! Jednodniowa wycieczka do Londynu za 130 PLN

Macie ochotę zobaczyć Królową Elżbietę i Pałac Buckingham? Udało nam się znaleźć bardzo tani lot do Londynu – za bilet tam i powrót zapłacicie tylko 130 PLN. Lecimy rano o 6:50 z Warszawa Modlin i na miejscu jesteśmy o 8.30. Szybki transfer do centrum, no może nie tak szybki, bo trwa ok 75 minut i możemy zacząć spacer po Londynie. Autobusy z lotniska odjeżdżają bardzo często więc parę minut po 10 powinniśmy być w Londynie. Z Londynu musimy wyjechać ok. 15.00, aby na lotnisku być godzinę przed odlotem (a o tej porze mogą być korki). Ale czy 5 godzin w Londynie Wam nie wystarczy, zwłaszcza że za przelot zapłacimy tylko 130 PLN ? Lot do Londynu i lot powrotny Bilety zarezerwujecie na stronie Ryanair.pl Przelot do Londynu Przelot z Londynu do Warszawy Podsumowanie Warszawa Modlin (06:50) – Londyn Stansted (08:30) – 65 PLN Londyn Stansted (18:00) – Warszawa Modlin (21:15) – 65 PLN   Skorzystacie? Post Okazja! Jednodniowa wycieczka do Londynu za 130 PLN pojawił się poraz pierwszy w Kulinarny Blog - wiesz jak gotować!.

Dinozaury - nowość z serii

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Dinozaury - nowość z serii "Smart Games" od Granny

Są takie gry, które niby są stworzone dla dzieci, a i dorosłym trudno się od nich oderwać. Tak było i z tą, którą dziś chcę wam pokazać. Fantastyczna gimnastyka szarych komórek, szczególnie żeby wrócić do formy po przerwie świątecznej :) Zaręczam wam, że zrobienie jednego poziomu przywróci was do pionu i pozwoli odczuć solidną dawkę satysfakcji :)Poznajcie Dinozaury - tajemnicza wyspa - nowość ze znanej i lubianej serii gier logicznych "Smart Games".Czytaj więcej »

Okazja! 3 dni w Rzymie za 123 PLN

Kulinarny blog

Okazja! 3 dni w Rzymie za 123 PLN

Marzy Wam się podróż do romantycznego Rzymu? A może macie ochotę na pyszne espresso, czy przepięknie zrobione cappuccino, a może jednak macie ochotę na włoską pizzę? Znalazłem dla Was bardzo tani lot do Rzymu za 123 PLN od osoby, do tego nocleg w bardzo tanim hotelu, za 3 noce dla dwóch osób zapłacicie tylko 255 PLN. Lot do Rzymu i lot powrotny Bilety zarezerwujecie na stronie Ryanair.pl Lot z Warszawy do Rzymu Lot z Rzymu do Warszawy   Nocleg Hotel z Booking.com -> Hotel Antico Casale Jeśli jednak chcecie skorzystać z innego hotelu, to zapraszam na stronię Booking.com Podsumowanie Warszawa Modlin – Rzym Campino – 58 PLN Rzym Campino – Warszawa Modlin 65 PLN Nocleg – 255 PLN (2 osoby)   Skorzystacie? Post Okazja! 3 dni w Rzymie za 123 PLN pojawił się poraz pierwszy w Kulinarny Blog - wiesz jak gotować!.

Pikantne orzeszki ziemne w karmelu

Zajadam

Pikantne orzeszki ziemne w karmelu

Żegnając stary, witając nowy... (2016/2017)

MARYSIA-K

Żegnając stary, witając nowy... (2016/2017)

W końcu przyszedł czas, kiedy musiałam pożegnać rok 2016. To idealny moment na chwilę refleksji. Kiedy przeanalizowałam sobie wszystko to, co działo się w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaczynam tęsknić. Wiem, że był to najlepszy rok w moim życiu. Spędziłam go z osobą, którą kocham, wśród niesamowitych ludzi, przeżyłam niesamowite wakacje pełne niezapomnianych wrażeń, odnalazłam siebie i swój styl, stawiam na jakość, nie na ilość, na luz, chwilę swobody i relaksu, siłownia stała się moim drugim domem, a zmiany mojego ciała są dla mnie ogromną motywacją, zrozumiałam czym jest prawdziwa przyjaźń i jak cenny jest czas, uśmiecham się i zarażam innych pozytywną energią! Wszystkiego co najlepsze w nowym roku :).

Motofilm

Nowe Suzuki Swift [Oficjalnie]

W marcu, na targach w Genewie Suzuki przeprowadzi światową premierę nowego Swifta, jednak klienci w Japonii będą mogli go kupować już od 4 stycznia 2017. Stąd też tak wcześnie mamy pierwsze zdjęcia i informacje. W Japonii Suzuki Swift będzie dostępny w 3 wersjach silnikowych: 1.2 R4 z 5-biegową manualną przekładnią, 1.2 R4 Hybrid z bezstopniową skrzynią CVT, oraz Swift RS z turbodoładowanym silnikiem 1.0 połączonym z 6-biegowym automatem. Swifta będzie można zamówić w wersji z przednim napędem, lub napędem na 4 koła(oprócz modelu RS). W wyposażeniu nowego Swifta znajdziemy między innymi: asystenta świateł drogowych, adaptacyjny tempomat oraz system zapobiegania kolizjom.

KANTOREK KATJUSZKI

Mój rok 2016

Dzień dobry! Dzień dobry w 2017! Trudno uwierzyć prawda? A jednak. Znowu mamy styczeń, znowu robimy sobie postanowienia, znowu planujemy, marzymy. Zawieszamy nowy kalendarz na ścianie i nowy kalendarz wkładamy do torebki. Chyba naturalne jest to, że to czas podsumowań. Dla mnie był to naprawdę dobry rok, chociaż zaczął się zupełnie nie tak jak planowałam.  Przywitanie roku 2016 planowałam wśród Przyjaciół. Dzieci w brzuchu, tańczące dziewczynki, rozmowy o wszystkim i o niczym, pyszne jedzenie, Picollo o smaku truskawkowym. Tak miało być. Dopadły nas choroby. Zatrzymały w domu. Zamiast sukienki założyłam szlafrok. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to zapowiedź naprawdę dobrego roku. W STYCZNIU spadł śnieg! Maja, niemalże trzyletnia dziewczynka pierwszy raz mogła się nim naprawdę nacieszyć. Były sanki, lepienie bałwana, lizanie śniegu i łapanie jego płatków na język. Za parę dni, było szaleństwo na parkiecie, kolejna karnawałowa impreza Mai i mój pierwszy samodzielnie uszyty strój. Wpis o tym jak uszyłam pelerynkę dla mojego czerwonego kapturka cały czas budzi Wasze zainteresowanie, a ja również dla Was uszyłam parę pelerynek. LUTY, to dla nas, mnie i Poślubionego wyjątkowy miesiąc. Nie chodzi o Walentynki, chodzi o nasze zaręczyny. Kolejna rocznica i kolejne świętowanie. To też miesiąc, kiedy zaczęłam kompletować wyprawkę dla naszego Maksa i częściej myśleć o odpoczynku. W MARCU spełniło się moje marzenia. Nareszcie mam swoją szafę! Tylko moją! Nie muszę jej dzielić z nikim, a wszystkie moje ubrania mogą wisieć na wieszakach. To też początek mojej mini rewolucji w ubraniach. Od tamtej pory mam tylko to co ubieram. Garderoba zmniejszyła się o 50%, a ja nie mam problemu co na siebie ubrać. To jest magia! Nasze ostatnie wakacje w trójkę, marcowe, pamiętasz? Nigdy nie widziałam morza w takich okolicznościach. Było cudownie! Nasza ulubiona Jastarnia. W marcu zaczęliśmy się też przygotowywać do świąt. Przygotowałam wielkanocny wianek. Do tej pory jestem dumna z efektu! No i sama Wielkanoc! Jak zwykle było cudownie. W tym roku mieliśmy też 4 rocznicę ślubu. Ja wciąż mam wrażenie, jakby to było wczoraj! Jakbyśmy wczoraj byli w Palmiarni w Gliwicach na jednej z pierwszych randek! W kwietniu odwiedziliśmy po raz kolejny to miejsce. Z Mają i z Maksem w brzuszku. Takie podróże zawsze są dla mnie sentymentalne! W KWIETNIU zaczęło wszystko tak pięknie kwitnąć, a ja miałam czas tym wszystkim się nacieszyć. Były pierwsze gofry i pierwsza chińszczyzna w moim wykonaniu. Po raz pierwszy też mieliśmy profesjonalną sesję brzuszkową, a ja w końcu mam nas wszystkich na jednym zdjęciu. Zaraz później nareszcie spakowałam walizkę do szpitala i skreśliłam ostatnie rzeczy z listy wyprawkowej. Jeszcze tylko urodziny Mai i mogę rodzić! MAJ to miesiąc spacerów i spotkań. Mimo, że to już ostatnie momenty ciąży, sił i energii miałam za dwóch. Maj to też początek targów śniadaniowych, które tak bardzo lubimy. Nie mogło nas tam zabraknąć! Wykrakałam sobie, dzień po urodzinach Mai zaczęłam rodzić Maksia. Błyskawicznie, bezboleśnie. Zostałam podwójną mamą. Przywitaliśmy naszego szybkiego chłopca. Zakochałam się! Jednak nie mogło być tak pięknie. Kiedy tylko wróciliśmy do domu, Maja miała ospę. Kwarantanna dwa tygodnie u babci. Zostałam sama na dwa tygodnie z noworodkiem. Mimo tysiąca łez i tęsknoty za Mają to był piękny czas z tym naszym małym człowiekiem. Za nami pół roku roku! CZERWIEC, LIPIEC, SIERPIEŃ to cudowne wakacyjne miesiące. Było mnóstwo spacerów, a ja odnalazłam się w byciu podwójną mamą. Spełniło się moje największe marzenie. Jestem wyspana i wypoczęta. Myślałam, że drugi raz tak być nie może, a jednak… Bez opamiętania piekę biszkopt z owocami. Codziennie. Truskawki, jagody, brzoskwinie, śliwki, porzeczki, borówka. Na co tylko mam ochotę. Poślubiony codziennie robi kompot. To były najlepsze wakacje, mimo, że spędzone w mieście. Miliony lodów, dziesiątki litrów wypitej lemoniady, uśmiechów, których nie da się zliczyć. WRZESIEŃ to moje kolejne urodziny. Nigdy nie miałam poczucia takiego spełnienia. Że jest dobrze jak jest. Że jestem tutaj gdzie powinnam być. Miał być urodzinowy piknij, zrobiłam zdjęcia i lunął deszcz. Może w tym roku się uda! We wrześniu Maja zaczęła też przygodę z nowym przedszkolem. Zazdroszczę jej odwagi i przebojowości. Odnalazła się bez problemu! PAŹDZIERNIK to Chrzest Maksia. Nareszcie wszyscy mogli go poznać, a my mogliśmy się spotkać z całą rodziną! W LISTOPADZIE dopadła mnie jesienna chandra. Nic mi się nie chciało i miałam wrażenie, że jestem cały czas zmęczona. Brakowało mi słońca i ciepła. Chciałam przespać ten czas.  Ale mimo tego, spełniło się moje marzenia. Pierwsze kulinarne warsztaty, które razem z Darią zorganizowałyśmy! Było lepiej niż w moich marzeniach! GRUDZIEŃ bardzo intensywny. Częste wpisy tutaj, na blogu. Marzenia o książce i początki ich realizacji. Daria jak dobrze, że wpadłyśmy na siebie! Wycieczka do Krakowa! Nowa fryzura. Nie rozumiem, dlaczego dopiero się zdecydowałam na tę długość! a w końcu przygotowania do Świąt i pierwsze Święta Bożego Narodzenia w czwórkę! A na koniec Sylwester. Znowu były plany na spędzenie go z Przyjaciółmi. Znowu dopadła nas choroba. Ale może tak jak w zeszłym roku jest to zły początek, cudownego roku? Tego się trzymam! Jestem pewna, że będzie równie udany. Miliony wspomnień, tysiące zdjęć. A jaki był Twój rok? Chciałabym, żeby ten nowy rok, 2017 był rokiem spełnienia moich kolejnych marzeń. Chciałabym każdego dnia odnajdywać w sobie spokój i poczucie, że wszystko jest pod moją kontrolą. Chcę się budzić rano z myślą, jak jest mi dobrze, jakie mam szczęście i ile mam. Chcę patrzeć w lustro i widzieć piękną kobietę, z pięknym wnętrzem. Chcę szaleć w granicach rozsądku i podróżować, nawet jeśli to mają być mikro podróże. Chcę czytać, oglądać filmy, słuchać pięknych melodii i jeść pyszne posiłki. Chcę być zdrowa i dbać o to co na moim talerzu. Chcę być najlepszą mamą, jaką mogę być i najlepszą żoną dla mojego męża. Chcę się dużo uśmiechać. Chcę wydać książkę. Chcę robić jeszcze więcej zdjęć. Takim bądź roku 2017. Szczęśliwego Nowego Roku! Artykuł Mój rok 2016 pochodzi z serwisu Kantorek Katjuszki.

Skoda Octavia, Octavia RS, Octavia Scout [oficjalnie]

Motofilm

Skoda Octavia, Octavia RS, Octavia Scout [oficjalnie]

Przegląd tygodnia 1/01

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia 1/01

BUUBA

Po co są komu potrzebne postanowienia noworoczne?

Po co są nam te postanowienia, skoro czasem z nich nic nie wychodzi? A po co one komu, skoro są przepisywane z roku na rok?! Zobacz! Artykuł Po co są komu potrzebne postanowienia noworoczne? pochodzi z serwisu Buuba.

BMW Serii 5 G30 [oficjalnie]

Motofilm

BMW Serii 5 G30 [oficjalnie]

Kami and the rest of the world

117 days of travels – good bye 2016!

I finish each year on the blog with a summary of past 12 months. I do it for myself in the first place, it’s a good way to reflect on the recent ups and downs and appreciate what I have and what I achieved. But the other day a friend of mine told me this […] Post 117 days of travels – good bye 2016! pojawił się poraz pierwszy w Kami and the Rest of the World.

MAMA TRÓJKI

STO RZECZY, KTÓRE I TY ROBISZ DLA DZIECKA

                  Rodzice muszą być w ciągłej gotowości, na wypadek potrzeby udzielenia szybkich odpowiedzi na pytania dziecka. Połowa pytań jest trudna. W sumie prosta, jednak odpowiedzi na nie nie należą do łatwych. Tak też było wczoraj. Gaba usiadła zamyślona. Nagle, jakby ją olśniło i wylała słowotok o przypadkowych sytuacjach. Wyglądała to, jakby myśląc o czymś intensywnie, nagle po

PODSUMOWANIE #2016 #OUTFITS

DAAJAA

PODSUMOWANIE #2016 #OUTFITS

Lamborghini Aventador S [oficjalnie]

Motofilm

Lamborghini Aventador S [oficjalnie]

Nowy Rok- cele, postanowienia i plany. + PLANNER

W zielonej kuchni

Nowy Rok- cele, postanowienia i plany. + PLANNER

the food time

Zabezpieczony: noworoczne porządki w kuchni – jaki jest najlepszy sposób na przechowywanie żywności?

Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem. Artykuł Zabezpieczony: noworoczne porządki w kuchni – jaki jest najlepszy sposób na przechowywanie żywności? pochodzi z serwisu THE FOOD TIME.

Lady Gugu

Nadałam synowi jedno z najpopularniejszych, powszednich imion jakie istnieją

Znacie to? Dowiadujesz się o ciąży i od razu w twojej głowie zaczyna krążyć tysiąc, jeśli nie milion, pytań. Kto jest ojcem? Czy mnie na to stać? Żart, tak na serio, to tylko dwa pytania naprawdę spędzają ci sen z oczu: Czy będzie zdrowe? i: Jak dać mu na imię? Dopóki płeć jest jeszcze nieznana, to możesz sobie spać spokojnie i nazywać swoje dziecko Orzeszkiem czy Brzoskwinią, w zależności od tego, na jakim etapie rozwoju się znajduje. Ale potem, gdy znad twojego brzucha i aparatu USG zapada wyrok i poznajesz płeć dziecka, sprawa robi się poważna. Bo imię to spuścizna na całe życie, i tak, jak spadku po tobie dziecko może się wyrzec, tak swojego imienia już nie bardzo. Bo to jest tak: wybierasz dziecku imię i kiedy się rodzi, okazuje się, że ten pomarszczony stworek wcale nie wygląda na Adama – on raczej przypomina Kubusia (albo innego Antka). Ale zostaje tak, jak mówiliście do niego przez całą ciążę. I w taki sposób mój znajomy Łukasz jest dla wszystkich Maćkiem, a ciocia Maria – Jolką. Czy się z tym męczą? Niespecjalnie, bo nawet, gdy listonosz czy dostawca pyta, czy tu mieszka Maria, muszą przez chwilę się zastanowić. Nowe imię, chociaż nieformalne, zrosło się z tymi osobami. Rodzice dwoją się i troją, aby znaleźć IMIĘ DOSKONAŁE. Niestety, często kierują się… telewizją. W latach 80-tych, gdy tryumfy święciła „Niewolnica Isaura”, to imię otrzymało w przeciągu kilku lat 66 dziewczynek. Potem pojawiały się Laury, Manuele, Esmeraldy. Lepiej, gdy rodzice nadają imiona po przodkach, ale kuriozalne jest, gdy wszyscy mężczyźni w klanie noszą imię Klemens. Żeby chociaż urozmaicali jak w USA – Klemens Jr., Klemens Sr., albo Mały Klemens, Duży Klemens. Dla mnie totalną bzdurą jest sprawdzanie znaczenia imion na podstawie tego, co oznaczają one w grece czy łacinie albo tego, jaką charakterystykę napisała im wróżka Sybilla czy inna „jasnowidząca”. Czy ktokolwiek tak naprawdę wierzy w to, że w imieniu dziecka zawarte jest jego przeznaczenie? No chyba że ktoś daje potomkowi na imię Jesus (nota bene najpopularniejsze imię w krajach latynoskich). Gorsza sprawa, jeśli maluch pływający w brzuchu nie otrzyma w ciąży żadnego imienia. Moi znajomi przez całe 9 miesięcy mówili do syna per Bobek. Po urodzeniu też tak zostało, a syn dostał jedno z najpopularniejszych w tym kraju męskich imion – Szymon. W końcu mama uznała, że Bobek nie pasuje do jej – bądź co bądź ładnego – syna i zaczęła poprawiać społeczeństwo. W końcu udało się po kilku miesiącach wyplenić Bobka i stworzyć Szymona. Jeszcze lepiej, gdy rodzice raczej spodziewają się dziewczynki, a okazuje się, że niedługo do ich domu przybędzie mały facet. Tak było w naszym przypadku. Swoją matczyną intuicją przeczuwałam, że w brzuchu fika Kalinka – tak się przyzwyczaiłam do tego imienia, że gdy okazało się, iż to jednak chłopiec, rozważaliśmy, jak by tu imię Kalinka przerobić na męską formę. Na szczęście, Kali odpadał, choć teoretycznie ustawa by pozwoliła… Wybraliśmy więc dla naszego dziecka jedno z najpopularniejszych, powszednich i tradycyjnych imion: Antoś. Nie ukrywam, że po Lenie, którą udaje się zdrabniać tylko na Lenkę (bo Lenusia czy Leneczka to już, wybaczcie, poniżej pasa…. od jutra przestaję tak do niece mówić), wybraliśmy Antoniego, Antosia, Antka, gwarantując mu też starość w postaci Tośka (hahaha) albo Antoniusza (ja tak mówię na jednego wuja). Oczywiście, mieliśmy do wyboru Wolfganga, Żyrafa czy Ziemomysła (tak, takie imiona nadawali Warszawiacy w 2016 roku), ale jednak wolimy, aby nasz syn w przyszłości był zabawny, a nie śmieszny. Bo durne, charakterystyczne imię potrafi naprawdę utrudnić dziecku życie! Niestety, dzieciaki nie lubią inności – każdy odchył, czy to pozytywny czy negatywny, spotka się z ich krytyką. Dzieciaki, co pamiętam ze swojego dzieciństwa, potrafią uczepić się każdej drobnostki, ale dlaczego ja, rodzic, miałabym im dawać powód, dla którego mój syn stanie się już w pierwszym dniu szkoły pośmiewiskiem? Naprawdę trudno wyrwać się potem dziecku z gąszczu szykan, ale chyba jeszcze gorsza jest matka, która interweniuje… Dlatego Antoś został Antosiem, i być może da kiedyś kolegom powód do beki, ale na pewno nie z powodu imienia. Lenka także żyje z najchętniej wybieranym imieniem dla dziewczynek (choć ostatnio została pokonana przez Marty) i muszę przyznać, że bardzo cieszy się, gdy ktoś ma na imię tak samo, jak ona. To co, Antkowi mamy odbierać tę przyjemność? Dlatego daliśmy mu jedno z najbardziej oklepanych, ale też najpiękniejszych polskich imion. Mam nadzieję, że pójdzie w ślady swojego biblijnego, a nie politycznego imiennika… A na koniec, w ramach rozrywki, zobaczcie, jakie najdziwniejsze imiona nadali Warszawiacy swoim dzieciom w minionym roku: IMIONA MĘSKIE: 1. Żyraf 2. Ziemomysł 3. Wolfgang 4. Toro 5. Torkill 6. Thorgal 7. Sylas 9. Symeon 10. Rodion 11. Odo 12. Noam 13. Nestor 14. Napoleon 15. Myszon 16. Mił 17. Lavente 18. Jano 19. Belzebub 20. Zoe IMIONA ŻEŃSKIE: 1. Sindi 2. Safira 3. Paloma 4. Nawojka 5. Mrówka 6. Mercedes 7. Lotta 8. Leja 9. Kiara 10. Jeżyna 11. Jarzyna 12. Guantanamera 13. Inetta 14. Calineczka 15. Berenike 16. Amnezja 17. Eunika 18. Idalia 19. Jesica 20. Viorika — Czapeczka: keepwool.com Spodnie, skarpetki: jezykbaby.com Post Nadałam synowi jedno z najpopularniejszych, powszednich imion jakie istnieją pojawił się poraz pierwszy w LadyGuGu.

Plecak i Walizka

Podsumowanie roku 2016 i plany na 2017

Dzisiaj jestem szczęśliwa. Chociaż z jednej strony cieszę się, że 2016 wreszcie się skończył, bo to był dla mnie dość trudny rok, to z drugiej doceniam, że wydarzyło się w ciągu tych 12 miesięcy wiele rzeczy, z których wyciągnęłam lekcje. Gdybym miała rok 2016 ubrać w tylko jeden epitet określający go, byłoby to życiowe doświadczenie. […] Post Podsumowanie roku 2016 i plany na 2017 pojawił się poraz pierwszy w Plecak i walizka.

Giełda klasyków

Volvo 760 GLE 1989 – 15999 PLN – Głuchołazy

Volvo 760 GLE to bardziej luksusowa odmiana modelu 740, wyróżniająca się bogato wyposażonym wnętrzem ze skórzaną tapicerką oraz w wersji poliftowej zmodyfikowanym, wielowahaczowym (bardziej komfortowym) tylnym zawieszeniem. W parze z tymi atrakcjami klienci otrzymywali również jednostkę R4 Turbo (najlepszy wybór) albo V6 konstrukcji Peugeot-Renault-Volvo. Ten ostatni silnik znalazł zastosowanie w niezliczonej ilości modeli wielu producentów, […] Post Volvo 760 GLE 1989 – 15999 PLN – Głuchołazy pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Motofilm

Nowy Suzuki Swift [Oficjalnie]

W marcu, na targach w Genewie Suzuki przeprowadzi światową premierę nowego Swifta, jednak klienci w Japonii będą mogli go kupować już od 4 stycznia 2017. Stąd też tak wcześnie mamy pierwsze zdjęcia i informacje. W Japonii Suzuki Swift będzie dostępny w 3 wersjach silnikowych: 1.2 R4 z 5-biegową manualną przekładnią, 1.2 R4 Hybrid z bezstopniową skrzynią CVT, oraz Swift RS z turbodoładowanym silnikiem 1.0 połączonym z 6-biegowym automatem. Swifta będzie można zamówić w wersji z przednim napędem, lub napędem na 4 koła(oprócz modelu RS). W wyposażeniu nowego Swifta znajdziemy między innymi: asystenta świateł drogowych, adaptacyjny tempomat oraz system zapobiegania kolizjom.

Masło ziołowe

Kulinarny blog

Masło ziołowe

Bardzo szybki przepis, a właściwie pomysł na masło ziołowe. Takie masełko możemy wykorzystać na przykład do smarowania chleba albo jako dodatek do mięso. Ja masło ziołowe wykorzystałem jako dodatek do steków, zobaczcie jak szybko przygotować takie masło. Masło ziołowe – składniki 100g masła garść liści bazylii 1/2 łyżeczki suszonego oregano 3 ząbki czosnku 1/2 pęczka natki pietruszki Masło ziołowe – przygotowanie Masło wyjmujemy z lodówki i przekładamy do miseczki, odstawiamy na ok. 1 godzinę aby stało się miękkie. Bazylię, pietruszkę i czosnek drobno siekamy. Dodajemy oregano i dokładnie mieszamy wszystkie składniki. Dodajemy do masła i dokładnie mieszamy. Masło przekładamy na folię spożywczą, zawijamy i formujemy w rulonik. Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Post Masło ziołowe pojawił się poraz pierwszy w Kulinarny Blog - wiesz jak gotować!.

Fotoblogia.pl

Nastrojowe sceny miejskie w twórczości Freda Guillauda

Wyczucie linii Freda Guillauda bierze się nie tylko z wrodzonej estetyki, ale również wykonywanego zawodu. Ten pasjonat fotografii jest również architektem, który umiłował sobie minimalizm. Sposób, w jaki gra barwami oraz geometrią otoczenia, owocuje wspaniałymi obrazami, które usatysfakcjonują niejednego odbiorcę.Czytaj więcej w Fotoblogia.pl