Giełda klasyków

Dodge B Pickup 1953 – 143000 PLN – Warszawa

Na szczycie jego maski widnieje baran, i choć na nazwę RAM Dodge musiał poczekać jeszcze 20 lat, nieustępliwość z pewnością ma zakodowaną w genach. Dodge B Pickup to pierwszy powojenny truck koncernu Chryslera. Zasłynął z niezłego komfortu i prowadzenia, uchodził za nowocześniejszego od konkurencji Forda i Chevroleta. Jego produkcja zamknęła się w ilości ok. 900 […] Post Dodge B Pickup 1953 – 143000 PLN – Warszawa pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Giełda klasyków

FF Speedster 1.6 – 99000 PLN – Wrocław

FF Speedster 1.6 zbudowany jest na wzór legendy i pozwala cieszyć się stylem retro bez przypadłości związanych z eksploatacją wiekowego oryginału. Zapewnia ogromną radość z jazdy, choć może służyć również jako dodatek do tweedowej marynarki i skórzanych rękawiczek. Ukryta w nim nowoczesna technika swój rodowód czerpie z klasycznej motoryzacji i jest dostępna za kilka procent […] Post FF Speedster 1.6 – 99000 PLN – Wrocław pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Nowa Toyota Land Cruiser 200 na szpiegowskich zdjęciach

Autokult

Nowa Toyota Land Cruiser 200 na szpiegowskich zdjęciach

Do sieci zaczynają dostawać się szpiegowskie fotografie nowej Toyoty Land Cruiser 200, która zadebiutuje jeszcze w tym roku.Czytaj więcej w Autokult.pl

Truskawkowo - rabarbarowy kefirowiec

EWA W KUCHNI

Truskawkowo - rabarbarowy kefirowiec

                      Dziś mam dla Was pyszne i proste ciasto. Truskawki, rabarbar ale możecie użyć innych owoców. Na pewno też będzie smacznie. Choć na dworze upał to coś słodkiego jednak by się zjadło. I korzystając z tego, że mam jeszcze trochę rabarbaru i kupiłam truskawki wyszło ciacho właśnie takie. Oczywiście uda się każdemu nawet początkującej pani domu. Więc do dzieła i pieczemy ciacho.Rozwiń i czytaj przepis :

Zdrowa mrożona herbata

Dusiowa Kuchnia

Zdrowa mrożona herbata

Szybka surówka z młodej kapusty / Easy young cabbage slaw

Karmelowy

Szybka surówka z młodej kapusty / Easy young cabbage slaw

Sałatka szpinakowa z bobem, groszkiem, ogórkiem i tuńczykiem

Smaczna Pyza

Sałatka szpinakowa z bobem, groszkiem, ogórkiem i tuńczykiem

Giełda klasyków

Datsun 260Z 1974 – ok. 56000 PLN – USA

Datsun 260Z bez wątpienia należy do najbardziej zacnych japońskich samochodów sportowych w historii. Jego pierwotna wersja – 240Z – została zaprezentowana po raz pierwszy w Nowym Jorku i również za oceanem odniosła największy sukces. Datsun 260Z w Stanach oferowany był wyłącznie w 1974 roku, przy czym tylko w pierwszej połowie roku samochód był oferowany z […] Post Datsun 260Z 1974 – ok. 56000 PLN – USA pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Oczekując

Emocje na rowerze, jak z czasów pierwszej komunii

To mój piąty rower w życiu. A emocje ciągle te same! Zaczęło się od niebieskiego Pelikana, którego chyba nieco sobie przywłaszczyłem od starszej siostry – nie pamiętam za bardzo, by nim dużo jeździła, natomiast mi posłużył do pierwszych „kroków” rowerowych. Uczyłem się raczej sam i polegało to na tym, że startowałem siedząc na bagażniku a dopiero rozpędzony, trzymając równowagę wsiadałem na siodełko. I tak do pierwszej komunii – na tym Pelikanie w sensie, nie na bagażniku

Pizza z fetą i szpinakiem

Zajadam

Pizza z fetą i szpinakiem

Lody jagodowe w wersji fit

Sto kolorów kuchni

Lody jagodowe w wersji fit

Lemoniada imbirowo cytrynowa

Stare Gary

Lemoniada imbirowo cytrynowa

MAMA TRÓJKI

Twój uczeń musi to mieć!

            Wszystkie dzieci lubią zagadki. Nie muszą przepadać za matematyką, by mimo to w ciągu wakacji wciąż się jej uczyć. Nie wierzysz? Książka "Zamek zagadek" to matematyczne śledztwo. Zaciekawione dziecko mimowolnie będzie dodawało, odejmowało, nazywało figury i kształty. Zatopi się również w kąty, współrzędne, miarę oraz kierunki geograficzne. Polecam każdemu rodzicowi, który pomimo,

Mamine Skarby

Okiełznać emocje

Lila skończyła 15 miesięcy. Charakterek się kształtuje. Obserwuje starszą siostrę i już ma swoje ulubione zachowania- w celu wymuszania. Otóż to- cwaniara szybko się uczy, ... Artykuł OKIEŁZNAĆ EMOCJE pochodzi z serwisu Mamine Skarby by Magda Jasińska.

Wilgotne ciasto czekoladowe z bezą i czereśniami

Wypieki i Dania z Pasją

Wilgotne ciasto czekoladowe z bezą i czereśniami

NIEZŁE ZIÓŁKO

Jak godzisz macierzyństwo z blogowaniem ?- czyli wywiady z blogującymi Mamami #4

Dzisiaj u nas kolejny słoneczny dzień, nim jednak uciekniecie w wir gorącego lata, do porannej kawy serwuje wam kolejny piątkowy blogowy post z serii #Poznaj Mamę Okiem innej Mamy. Przedstawiam Wam kolejne blogujące Mamy, które ujęły mnie swoją osobowością i postanowiłam przeprowadzić z nimi wywiad. Mam nadzieje, że po raz kolejny uda mi się Was […]

Ciasto na jogurcie z jagodami

PROSTE POTRAWY

Ciasto na jogurcie z jagodami

O krześle, które dało nogę i inne opowiadania

KIEDY MAMA NIE ŚPI

O krześle, które dało nogę i inne opowiadania

Tego jeszcze nie było. Książka będąca zbiorem opowiadań o krzesłach (!). Któż z nas jako dziecko nie lubił niesamowitych historii? Ba, któż nie marzył aby móc je przeżyć? Historie związane z krzesłami, które opisano w tej książce, zapamiętacie na długo. Dodatkowo opowiadania te gwarantują wspaniałą zabawę i nie raz rozbawią was do łez.Na początek historia tytułowego krzesła, które dało nogę. Swędziało coś Was kiedyś bardzo mocno a wy nie byliście w stanie się podrapać? Właśnie w takiej sytuacji znalazło się stylowe i zabytkowe krzesło Siedzimir. Z tego swędzenia krzesło zaczęło się bardzo dziwnie zachowywać. Najpierw się wzdrygało, później szurało, aż wreszcie podskoczyło i zaczęło biegać po mieszkaniu. To był moment przełomowy w niewątpliwie ciekawej historii krzesła, ponieważ... zapragnęło ono zostać rumakiem! Nie zastanawiając się nad tym pomysłem zbyt długo Siedzimir wyskoczył przez okno i pogalopował przed siebie. Czy udało mu się zostać rumakiem? Przeczytajcie i przekonajcie się sami.To tylko jedna z siedmiu niesamowitych historii o krzesłach jakie znajdziecie w tej książce. Zdecydowanie to publikacja wyróżniająca się na tle innych. Animizacja przedmiotów, magia i odrobina fantastyki z pewnością nie pozwolą Wam się nudzić. Poza zabawnym i przyjemnym aspektem opowiadania te uczą dziecko istotnych wartości takich jak: szacunek do ludzi i przedmiotów, rozumienie potrzeb innych i pomaganie im. Rysunkowe ilustracje pojawiają się w niewielkiej ilości, autorka książki zdecydowanie skupiła się na jej przekazie, zaś obrazy stanowią w niej rolę drugorzędną.Wydawnictwo: Autor: Agnieszka UrbańskaIlustracje: Alicja RybickaRok wydania: 2015Stron: 136Format: 16,5 x 24 cmOprawa: twardaSugerowany przedział wiekowy: od 5 do 8 latCena na okładce: 23,90 złCena w aros.pl: 16,73 złCo o książce pisze wydawnictwo?Poznaj niezwykły świat zwykłych przedmiotów, które ożywają – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – gdy spuścimy je z oka choćby na sekundę. Wtedy okazuje się, że mają własne marzenia, ulubione zabawy, kłócą się, chorują, przeżywają gorsze lub lepsze dni, a przede wszystkim potrzebują ciepła i czułości.Szczerbaki, połamańce i inne porzucone na strychu meble marzą o obecności człowieka, a jedno z krzeseł chciałoby być rumakiem i wziąć udział w wyścigach konnych. Król Krzesisław Drugi – władca wszystkich mebli – pragnie podróżować po świecie i stać się kimś sławnym. Jak zakończą się przygody niezwykłych przedmiotów i czy uda się im spełnić swoje marzenia?Historie o krzesłach pobudzają wyobraźnię małego czytelnika, ale też zachęcają go do bardziej wnikliwego patrzenia na świat. Uczą szacunku nie tylko do ludzi, ale i do przedmiotów. Pod płaszczykiem łobuzerskich zabaw i zawadiackich komentarzy ukrywają, że najważniejsze w życiu są przyjaźń, wzajemny szacunek i zaufanie. Plastyczny język i ciekawa fabuła świetnie zaspokajają dziecięce wyobrażenia dotyczące nieożywionego świata.

Domowy sok z czerwonej porzeczki na zimę

Prawo do gotowania z pasją

Domowy sok z czerwonej porzeczki na zimę

Zapiekane pierogi z tofu

Poranek na słodko

Zapiekane pierogi z tofu

Mati czarodziej – NLP cz.4

TYGRYSIAKI

Mati czarodziej – NLP cz.4

Beza kokosowa z kremem mascarpone i truskawkami

Kuchnia Breni

Beza kokosowa z kremem mascarpone i truskawkami

Pierogi z jagodami. Najlepsze ciasto na pierogi

Niebo na talerzu

Pierogi z jagodami. Najlepsze ciasto na pierogi

Sernik gotowany z truskawkami

Ostra na słodko

Sernik gotowany z truskawkami

Sernik sernik sernik – takie wołanie słyszę prawie za każdym razem, kiedy to w weekend mam ochotę upiec jakieś słodkości ;) Jak wiecie mama jest ogromną wielbicielką serników i to właśnie serniki goszczą u mnie na stole chyba najczęściej ;) Dziś mam dla Was przepis na przepyszny sernik gotowany, z dużą ilością soczystych truskawek i przekładany biszkoptami. Jest to taki sernik , którego absolutnie nie trzeba piec, a jego konsystencja przypomina budyniową. Można go zrobić zarówno na biszkoptach , jak i herbatnikach. Dodatek truskawek to taka kropka nad I, która doda całości iście królewskiego charakteru. Polecam! SKŁADNIKI: ( forma keksówka ) * ser biały 3-krotnie mielony – 600 g * masło 80 g * cukier – 150 g * jajko – 2 szt * budyń śmietankowy – 1 op / 60 g * biszkopty – języczki – ok. 25 szt * truskawki – 300 g SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA: Masło ucieramy z cukrem na gładką masę, a następnie dodajemy żółtka oraz ser – miksujemy. Białka ubijamy na sztywną pianę , dodajemy do masy serowej i delikatnie łyżką mieszamy. Masę wlewamy do garnka i na wolnym ogniu gotujemy ( do zabulgotania )– mieszamy, by nie dopuścić absolutnie do przypalenia. Pod koniec wsypujemy budyń i dokładnie rozprowadzamy. Foremkę wykładamy folią spożywczą, spód pokrywamy biszkoptami. Wylewamy połowę gorącej masy serowej, przykrywamy połową pokrojonych w plasterki truskawek, kolejną warstwą biszkoptów i wylewamy resztę masy – wygładzamy, uderzamy o stół i wkładamy na noc do lodówki. Po zastygnięciu wyciągamy z formy i dekorujemy resztą truskawek. Smacznego!   A jeśli posmakuje Wam sernik gotowany z truskawkami , to spróbujcie też tego z karmelem i orzechami! http://ostra-na-slodko.pl/2014/04/15/sernik-gotowany-z-karmelem-i-orzechami/

Działam – Gdzie byłam, kiedy mnie nie było i gdzie niedługo będę

Ale piękny świat

Działam – Gdzie byłam, kiedy mnie nie było i gdzie niedługo będę

Zaniedbałam bloga, zaniedbałam rower. Oj, bo dużo się działo i dużo się dzieje. Ostatnio nie mam czasu. I to naprawdę nie mam czasu. Od dwóch tygodni nie byłam w warsztacie, od tygodnia nie wpisałam nic na bloga. Dlaczego? Bo zaczęło się dziać tyle ciekawych rzeczy. Musiałam je przeżyć. Powoli będę je opisywać na blogu. Ale po kolei!Przystanek pierwszy – pokaz z BaliPokaz zdjęć z podróży na Bali mocno mnie przytrzymał. Przy komputerze – dla jasności. Azja to nie jest mój kierunek, hinduizm to nie jest coś co rozumiem, Bali nie zachwyciło mnie swą urodą, ale tego nie mogę tej wyspie odmówić – trudno o bardziej fotogeniczne miejsce na świecie. Nawet taki niedzielny fotograf jak ja, był w stanie przywieźć małe co nieco. Efekty mojego pstrykania postanowiłam pokazać w Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie. No tak... Musiałam więc przygotować prezentację, czyli wybrać zdjęcia (1 noc), obrobić (3 noce) ułożyć w pokaz (1 noc). Po pokazie byłam bardzo śpiąca!Ale to się nie liczyło! Miała wspaniałą publiczność i wspaniały wieczór. Bo to bardzo lubię po pokazach w Muzeum Azji i Pacyfiku – wspólne wyjście do restauracji i okazja do rozmowy z ludźmi, których łączą wspólne pasje. Przystanek drugi – pokaz z MeksykuKiedy pracowałam nad prezentacją z Bali zadzwonił telefon. – Czy wystąpiłabyś na Eco Festival w Złotowie?Za chwilę dowiaduję się, że głos należy do Piotra Witeckiego, jednego z organizatorów festiwalu i członka Złotowskiego Korpusu Ekspedycyjnego. – Chętnie, ale o czym chcecie, żebym opowiedziała?– O czym chcesz. Skoro mam wolną rękę to opowiem o duchach, szamanach, aluxach, których spotkałam podczas podróży po Meksyku i Gwatemali. Przy okazji wspomnę o świecie dawnych bogów i o ludzkim świecie, w którym obecnie przyszło żyć zarówno duchom jak i ludziom. Może zdjęcia świętych miejsc i rytuałów nie zachwycają, ale o moich przygodach na krawędzi światów potrafię opowiadać godzinami. – Wakacje z Duchami – zaproponowałam tytuł tego dzieła.– A nie będzie zbyt mrocznie? – zaniepokoił się Piotr. – Nie będzie – odpowiedziałam. Ale wcale nie byłam tego taka pewna.Znowu więc musiałam zmierzyć się z wybraniem zdjęć (2 noce), obróbką (3 noce) i montażem pokazu (zarwana noc). Po pokazie byłam bardzo śpiąca! Ale to się nie liczyło! Poznałam Wspaniałych ludzi, przepiekne miasto, zakręcone na punkcie rowerów i sportu. Mam zamiar pojawić się tam na Rajdzie w Ciemno z moim bambusowym rowerem.Przystanek trzeci – Z drugiego końca świata– I co dalej – myślałam, kończąc pracę nad pokazem „Wakacje z duchami”. Pokażę, wrócę, wyśpię się i znowu będzie nudno... Wtem, jak na zamówienie, przychodzi mail. Bardzo długi mail. W skrócie, jego autorka chciała mi zaproponować poprowadzenie serii spotkań „Z drugiego końca świata”. Każde spotkanie ma konfrontować ze sobą ludzi z odległych sobie krańców ziemi a ich dwoje konfrontować z nami. Już następnego dnia spotkałam się z Gabą, jedną z inicjatorek tego cyklu. – Spotkania mają się odbywać w „Państwo-Miasto” – tłumaczy. – Wiesz gdzie to jest?– Jasne! Już bliżej mojego mieszkania nie można! Umówiłyśmy się na spotkanie robocze w poniedziałek, a już 9 lipca w czwartek o godzinie 19:00 odbędzie się pierwsze spotkanie. Wyjątkowo w Klubokawiarni Jaś i Małgosia na Jana Pawła II 57. Serdecznie wszystkich zapraszam!więcej na: https://www.facebook.com/events/1665056633709629/

MATKA PASJONATKA

Julia

Julia siedziała wpatrzona w monitor. Nie wiem już ile czasu. Na pewno na tyle długo by zapomnieć po co usiadła przed nim. Zapomnieć to co sprawiło, że łzy leciały ciurkiem po jej policzkach. Jakie to dziwne.... przestała czuć cokolwiek. Czy to za sprawą muzyki? Czy po prostu postanowiła znów się poddać?W końcu, ile można mówić sobie, że jest w porządku, jak nie jest. Nie było i nie będzie.Dziś próbowała z nim porozmawiać. Zapytała czy ma kilka minut. Choćby dosłownie dwie, jedną. To tak niewiele, że nawet zmęczony wszystkim człowiek, może taki czas podarować komuś innemu. Tym bardziej, komuś tak bliskiemu jak Julia. Przynajmniej tak jej się wydawało.Milczał. Naprawdę wolałaby by zaklął, by trzasnął ją w twarz chociażby, albo wyzwał od najgorszych. Nie ma nic bardziej upokarzającego jak chwila gdy ty oddajesz komuś serce a on nie ma dla Ciebie już nic.Ratować... co ratować ??? Nie ma już co ratować. Jak można odzyskać coś czego nie ma ? Serce tylko czuje inaczej, daje się rozrywać na milion kawałeczków, aż soki wypuszcza spod powiek, choć wolałyby pozostać suche.Tak zastałam Julię. Julię siedzącą przed monitorem, wpatrzoną w próżnię dosłownie, Julię która przestała być sobą.- Kim jesteś Julio? Kim jesteś....Cisza. Julia dała się jej omotać. Pozwoliła by zaistniała w jej życiu. Pozwoliła swoim krokom skierować się do łazienki. Pozwoliła swoim dłoniom obmyć się w lodowatej wodzie. Pozwoliła obolałym członkom, kwitnącym przez pół dnia w jednej pozycji, ułożyć się na nieogrzanej niczyim ciepłem pościeli. Nie pozwoliła sobie tylko zasnąć.Każdej nocy niemalże, nie pozwalała opadać powiekom, aż do powitania ze świtem. To chyba najgorsza kara, za niewinność przecie, najgorsza z możliwych - dać sobie trwać do poranku, by zasypiać ze świadomością, że jakikolwiek czas by nie zaistniał, nie doczeka się, nie spocznie, nie będzie nic. Tak samo każdego dnia, każdego poranku, każdego zmierzchy niewolnicą jest, z tymi kroplami rosy na rzęsach i tęsknym spojrzeniem.Julia przymyka powieki a jej ciało się unosi. Tak lekko powoli, uwolnione od dręczących myśli i skojarzeń. Dłonie podnoszą się, ociężale najpierw, potem nieco lżej i bezwiednie kierują się ku jej twarzy. Opuszkami palców poznaje Julię. Delikatnie muskając poliki, przemykając bezszelestnie po zagłębieniach szyi aż utopią się u szczytu nieśmiałych piersi. Te opadając w lekkim oddechu, jeszcze niepewne, lecz uwiedzione delikatnie unoszą się i odpływają w niewypowiedzianych szeptach. Lecz dłonie już coraz śmielsze, coraz bardziej bezwstydne, drążą w dół, delikatnie przemykając po nagiej skórze, do miesięcy opuszczonej i nie odkrytej. Julia drży, jakby chciała jeszcze uciec, umknąć tej chwili lecz nie śmie, nie poddaje się. Gdy jej dłonie docierają w dół, gdy już dalej nic więcej nie ma, gdy ciało wygina się w łuk i bezgłośnie opada , niczym kurz po wielkiej gonitwie, ciszę przerywa jedynie cichy skowyt. Tak jakby go nie było....a jednak jakby na sekundę świat cały się zatrzymał, jakby go Julia chciała jeszcze raz chwycić, zagarnąć, by już nigdy jej nie upuszczał. Zatrzymuje się ..... po czym zaczyna pędzić, prędzej, jak najszybciej, tak żeby już go nie zdołała dogonić, by pustkę jej pogłębić by do uległości większej skłonić.Julia zasypia samotna, bo już ramion nic nie otuli, i jeszcze tylko dotrze do niej cichy świergot porannych króli, lekki podmuch wiatru na rozgrzanej skórze..nim się ostatecznie skuli i odpłynie tam , gdzie nie zawsze sama być może, chwilę jeszcze.

Morelowa tarta z gorącym masłem

CUKIERENKA KLEMENTYNKI

Morelowa tarta z gorącym masłem

Moje wakacje marzeń

…bo jestem mamą

Moje wakacje marzeń

Zupa krem z pieczonej papryki

Poezja smaku

Zupa krem z pieczonej papryki

Zwierzęce planszówki

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Zwierzęce planszówki

Dziś pokażę wam 2 gry, które niedawno ukazały się nakładem wydawnictwa Egmont.W obu liczy się refleks i spostrzegawczość, a w jednej z nich również umiejętność szybkiego liczenia.Obie też gwarantują graczom świetną zabawę - bo potrafią rozbawić do łez :)Co więcej, obie gry będziecie mogli wygrać w konkursie, który dla was przygotowaliśmy!Czytaj więcej »