JOTEM

Golarka Panasonic ES-LV6N z systemem pięciu ostrzy i głowicą Multi Flex-3D (recenzja)

Golarka akumulatorowa Panasonic ES-LV6N to nowość, która właśnie pojawiła się na rynku. Umożliwia dokładne golenie przy pomocy systemu pięciu ostrzy, ruchomej głowicy Multi Flex-3D i jeszcze wydajniejszemu akumulatorowi. W poprzednim teście elektrycznej maszynki do golenia napisałem, że nie lubię się golić, bo bardzo często kończę z podrażnioną skórą. Tym razem wytestuję dla Was najnowszą golarkę dostępną na rynku – Panasonic ES-LV6N. Producent do zestawu dołączył również żel po goleniu Samurai od Rituals, aby golenie było dla mnie przyjemniejsze. Muszę przyznać, że zapach żelu jest bardzo przyjemny. Urządzenie zrobiło na mnie pozytywne pierwsze wrażenie. W porównaniu do poprzedniej golarki, tutaj mamy ten sam, bardzo wygodny uchwyt, który znacząco ułatwia golenie. Zmieniła się za to niemal cała reszta. Pojawił się ledowy wyświetlacz, na którym zobaczymy, m.in. stan naładowania akumulatora czy aktualny czas golenia. Panasonic-ES-LV6N Głowica Multi Flex-3D zyskała pięć foli tnących. Mamy tutaj folię wykańczającą, które chwytają i tną zarost, folię quick lift, która podnosi i ścina zarost pod podbródkiem oraz ostrze grzebieniowe, które tnie dłuższe włosy ominięte przez poprzednie folie. Całość sprawdza się bardzo dobrze przy kilkudniowym i twardym zaroście. Nie miałem potrzeby wielokrotnie ruszać maszynką po tych samych fragmentach twarzy, dzięki czemu nie podrażniłem skóry. Panasonic zastosował tutaj rolkę z płynnym ślizgiem, co ułatwia ruch golarki po twarzy w każdą stronę i redukcję tarcia. Panasonic-ES-LV6N Zastanawiałem się, jak tak duża głowica poradzi sobie z zarostem pod nosem. Tutaj jest zawsze dość mało miejsca, zwłaszcza przy samym nosie. O dziwo, Panasonic ES-LV6N poradził sobie bardzo dobrze. Nie miałem problemu z niedokładnym goleniem zarostu czy podrażnieniem wrażliwej skóry. Warto wspomnieć, że golarka ma również inteligentny system sterowania obrotami silnika. Przy gęstym zaroście, obroty podnoszą się aby urządzenie nie zaczęło szarpać włosów. Przy rzadszym zaroście, moc jest redukowana by zapewnić delikatne golenie. To bardzo dobre rozwiązanie i faktycznie sprawdza się całkiem nieźle. Panasonic-ES-LV6N To, na co jeszcze zwróciłem uwagę to waga. Mimo większej głowicy urządzenie jest znacznie lżejsze od swojej poprzedniczki z trzema głowicami. Czuć to wyraźnie w dłoni. Podoba mi się także podróżne etui na golarkę, w które możemy schować urządzenie wybierając się na dłużej poza dom. Jeżeli spodobała Ci się recenzja i rozważasz zakup tego urządzenia, będę wdzięczny jeżeli wykorzystasz do tego link poniżej. Otrzymam za Twój zakup procentową prowizję, dzięki czemu będę mógł nadal kupować i testować sprzęt dla Was! Dzięki // Post Golarka Panasonic ES-LV6N z systemem pięciu ostrzy i głowicą Multi Flex-3D (recenzja) pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Media-Tech Matrix Pro VR – Okulary do wirtualnej rzeczywistości

Polska firma Media-Tech wypuściła na rynek gogle wirtualnej rzeczywistości MT5510 Matrix Pro VR. Jak sprawują się w praktyce? Media-Tech Matrix Pro VR to budżetowe gogle współpracujące z większością smartofnów dostępnych na rynku zarówno Android jak i iOS. Do urządzenia wejdą telefony z przekątną ekranu od 3,5 do 6 cali. Sam sprzęt nie jest ciężki i waży zaledwie 380 gramów. Docenią to osoby, które przez długi czas lubią korzystać z wirtualnej rzeczywistości.   Urządzenie składa się z 8-warstwowych soczewek sferycznych o średni 38mm. Dają kąt widzenia o szerokości 100 stopni. Ciekawostką jest łatwość ich regulacji. Można to robić jedną ręką po założeniu okularów na głowę. Dwa pokrętła regulują odległość soczewek od naszych oczu oraz od siebie. Znalazły się także specjalne otwory na przeprowadzenie kabli do słuchawek czy zasilania smartfona. Zwróciłem uwagę również na odpinany front okularów. W ten sposób można korzystać z wbudowanej w nasz telefon kamery. Matrix Pro VR Same okulary umożliwiają zagłębienie się w świat wirtualnej rzeczywistości, ale przydałoby się jeszcze sterowanie do łatwej nawigacji w aplikacjach czy grach. Media-Tech wypuścił kontroler dedykowany Matrix Pro VR – pilota BT Trigger BT MT5511. Jak wskazuje jego nazwa, łączy się za pośrednictwem BT a współpracuje z systemami Android oraz iOS. Jest lekki, bo waży zaledwie 65 gramów z bateriami, ma 6 przycisków funkcyjnych i wytrzymuje 40 godzin ciągłej pracy na bateriach. Można go też używać np. do sterowania prezentacjami multimedialnymi wyświetlanymi na urządzeniach obsługujących BT. Jak to wszystko wygląda w praktyce? Okulary dość pewnie leżą na głowie. Przy plastikowych elementach są miękkie, wentylowane poduszki, które znacznie poprawiają komfort noszenia. Regulacja jest prosta aczkolwiek zauważyłem, że nagłe pochylenie głowy do przodu automatycznie wysuwa maksymalnie do przodu soczewki. Dla mnie nie był to problem, bo nie mam wady wzroku i tak korzystałem z okularów w takim ustawieniu, jednak w trakcie np. gry, osoby noszące na co dzień okulary mogą mieć delikatny problem.  Obraz jest za to ostry i faktycznie daje efekty, jakby otaczało nas to, co widzimy. Matrix Pro VR Chwilę spędziłem zanim dogadałem się z kontrolerem. Początkowo iOS nie chciał go w ogóle wykryć. Tego problemu nie było w przypadku Androida, gdzie BT natychmiast odnalazł i połączył się z MT5511. Urządzenie pewnie leży w dłoni i jest lekkie. Joystick reaguje odpowiednio i nie sprawia wrażenie kruchego. Miałem jedynie zastrzeżenia do diody sygnalizującej tryb pracy/gotowość. W każdym trybie świeci tak samo więc do końca nie wiemy czy udało nam się włączyć tryb gry czy np. muzyki. Ma to duże znaczenie, bo zupełnie inaczej zachowują się wtedy przyciski. Zamiast np. strzału, możemy ściszyć smartfona. Przyciski są koło siebie, więc nie widząc kontrolera łatwo zmienić tryb pracy. Aż prosi się także, aby dwa przyciski umieszczone z przodu urządzenia pod palcem wskazującym miały możliwość niezależnej konfiguracji a nie służyły za to samo, co te wyżej na urządzeniu. W jednej z testowanych przeze mnie gier pod VR, musiałem skalibrować sterowanie. Nie mogłem bo właśnie brakowało mi przycisku na strzał, a nie miałem już gdzie go przypisać. Świetnie by się sprawdził w tamtym miejscu. Jeżeli spodobała Ci się recenzja i rozważasz zakup tego urządzenia, będę wdzięczny jeżeli wykorzystasz do tego link poniżej. Otrzymam za Twój zakup procentową prowizję, dzięki czemu będę mógł nadal kupować i testować sprzęt dla Was! Dzięki //   Post Media-Tech Matrix Pro VR – Okulary do wirtualnej rzeczywistości pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Segritta

Ta-daaam! Pierwszy odcinek vloga już na youtubie

Stało się. Nagrałam i opublikowałam mojego pierwszego vloga* i czekam teraz cała podekscytowana na pierwsze komentarze. Oczywiście widać niskobudżetową produkcję w braku muzyki, w słabym dźwięku, nierównym oświetleniu i kompletnym braku przygowania prowadzącej, ale oj tam, to dopiero początki. Jeśli wytrwam w postanowieniu, to za tydzień, no… miesiąc… nooooo…. najpóźniej za 5 lat pojawi się drugi odcinek. :) I ten, kto nigdy nie gadał przed kamerą do kamery (bo to wbrew pozorom ma znaczenie, czy mówisz do jakiegoś człowieka z mikrofonem, czy do kamery), nie będzie wiedział, jakie to jest cholernie trudne. Stresujące. Tak dziwnie się człowiek czuje, jakaś trema włazi na aparat artykulacyjny, coś każe nagle sobie zdać sprawę, że masz ręce i że nie masz zielonego pojęcia, co z nimi zrobić. Gadasz czasem głupoty, tak ot, bo metr taśmy filmowej nie kosztuje już milijonów dolarów ani nie jest mierzony w metrach. Ale mimo wszystko jest dziwnie. Dlatego każdemu, kto kiedykolwiek chciał skrytykować jakiegoś youtubera – za zły głos, dykcję, dziwną składnię, ruchy itp – radzę najpierw samemu się nagrać do youtuba. To bardzo ładnie zmienia perspektywę. :) *wiem, że zgodnie z zasadą powinna tu być odmiana „pierwszy vlog”, ale zrobiłam prostą analogię do przyjętej już uzusem odmiany bloga (sic!).

#wyprawka - kącik niemowlaczka cz.1

Martyna G

#wyprawka - kącik niemowlaczka cz.1

Pasta do pieczywa z kurczaka, warzyw i soczewicy

napiecyku

Pasta do pieczywa z kurczaka, warzyw i soczewicy

Meizu Pro 7 ze skanerem linii papilarnych na ekranie i... zaskakującym układem?

Komórkomania.pl

Meizu Pro 7 ze skanerem linii papilarnych na ekranie i... zaskakującym układem?

Chińczycy dopiero co zaprezentowali ulepszoną wersję modelu 6 Pro, a już pojawiają się informacje o jego następcy. Jeżeli okażą się one prawdziwe, to Meizu Pro 7 może być naprawdę interesującym urządzeniem.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

SZROCIAKI

FELIETON: Podniesienie stawek OC a rynek aut używanych

Witam. Tekst na ten temat chciałem popełnić już dawno, ale jakoś nie było kiedy. Często wygłaszam ten pogląd w trakcie rozmów ze znajomym, ale na szrociakach chyba jeszcze nie znalazł on jeszcze ujścia. Nie wiem czy zauważyliście, ale zapowiadane od kilku lat podwyżki stawek OC ostatecznie stały się faktem. W tym roku wielu osobom przedłużającym swoje stare polisy przyszło zmierzyć się ze sporą niespodzianką - przykładowo mój brat za E46 323i dostał z PZU ofertę kontynuacji ubezpieczenia OC na sumę... dwa razy wyższą. Ale - nie tak dawno usłyszałem, że to nie koniec i ubezpieczyciele mają zamiar podnieść te stawki ponownie! Wszyscy wiemy dlaczego tak jest - jedna sprawa to janusze i sebixy wyłudzające odszkodowania, a druga to wzrost świadomości ubezpieczonych, którzy sami, albo z pomocą specjalistycznych kancelarii prawnych wyciągają z ubezpieczenia OC ile się tylko da. Chciałbym wierzyć, że dzięki wyższym stawkom ubezpieczyciele w końcu zaczną wypłacać ludziom należne im pieniądze od razu, a nie dopiero jak zgłosimy się do nich z kancelarią odszkodowawczą, ale nie ma się co łudzić. Chciałem dziś jednak napisać o czymś innym. Moje zdanie jest takie, ze podwyżki OC paradoksalnie mogą być zjawiskiem pozytywnym i w ostatecznym rozrachunku jest to działanie, które unormuje rynek samochodów używanych, które dalej są u nas stosunkowo zbyt drogie. Po drugie tylko dlatego, że ceny napraw są u nas wciąż stosunkowo niskie statystycznego Polaka stać na serwisowanie samochodu, na który de facto go nie stać. Żeby nie było - ja też prawdopodobnie należę do tej grupy. Wszyscy chyba wiemy, że w Wielkiej Brytanii auta używane są bajecznie tanie. Dlaczego? Koszt ubezpieczenia jest bardzo wysoki, a koszty napraw jeszcze wyższe. Mój kuzyn mówił mi ostatnio, że za głupią wymianę oleju + materiały w jego E91 okoliczni mechanicy krzyczeli mu po około 400 Funtów. W naszym kraju natomiast wciąż jest tak, że sporo rzeczy można zrobić za grosze i przez to samochody są obecnie nieco przewartościowane. Być może wyjdzie na jedno - to co nam zabiorą z ubezpiecznia OC odzyskamy potem na tańszym samochodzie. Widzę też w tym pewien mechanizm selekcji gratów. Auta w złym stanie technicznym, o niskiej wartości, nie rokujące na pojazd zabytkowy będą eliminowane z rynku, bo nikt nie będzie ich chciał kupić i płacic dużego OC. To na pewno lepsza metoda, niż to co planują nam zaserwować od stycznia, czyli podniesienie stawek akcyzy mające rzekomo wpłynać na lepszy stan parku samochodowego w Polsce (ta jasne). Mam cichą nadzieję, że nie wycofam się z głoszonych tu tez jak przyjdzie mi OC na Galanta.... A Wy co o tym sądzicie?

Porsche zapowiada najbardziej spektakularne 911 w historii

Autokult

Porsche zapowiada najbardziej spektakularne 911 w historii

Porsche jedzie do Los Angeles z 911 RSR - sportowym bolidem zapowiadanym jako najostrzejsza wersja w historii.Czytaj więcej w Autokult.pl

Vivo V5 oficjalnie. Oj, dawno nie widziałem równie bezsensownego smartfona

Komórkomania.pl

Vivo V5 oficjalnie. Oj, dawno nie widziałem równie bezsensownego smartfona

Patrząc na tegoroczne premiery smartfonów można odnieść wrażenie, że bezsensowny wyścig na megapiksele już się zakończył. Tymczasem chińskie vivo wystawia swojego zawodnika i robi to w możliwie najbardziej absurdalny sposób.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

I-Pace Concept, czyli elektryczny SUV Jaguara

Autokult

I-Pace Concept, czyli elektryczny SUV Jaguara

Motofilm

Audi pokaże 8 nowych modeli RS do 2018 roku!

Prezes Audi w Ameryce, Scott Keogh, już na początku roku zdradził, że Audi zamierza poszerzyć gamę modeli RS. Nikt się jednak nie spodziewał, że oferta zostanie podwojona! Obecnie Audi ma 7 modeli RS, w tym dwie TT (otwarte i zamknięte), A3, Q3, A6, A7 i oczywiście R8. Tymczasem Stephan Winkelmann zapowiedział aż 8 nowych modeli. Oczywiście nie wiemy, o które auta dokładnie chodzi, ale pewne jest, że wszystkie zadebiutują do 2018 roku. Władze niemieckiej firmy wydają się iść krokami Mercedesa, który wprowadził do oferty kilka nowych modeli AMG i znacząco zwiększył sprzedaż samochodów sportowych. Źródło: Autocar.co.uk

Oczekując

Jak zadbać o świetną atmosferę w domu, tak by i dzieci, i rodzice na tym skorzystali?

Najważniejsza w rodzinie jest zdrowa atmosfera, wiecie – szczerość, bliskość, miłość, otwartość, zrozumienie, odpowiednia temperatura powietrza, wilgotność… CO?! No, tak, dokładnie tak jak piszę. Bo dziś o tym bardziej fizycznym i praktycznym aspekcie atmosfery w domu. Odkręciliście już grzejniki, napaliliście w piecu, „zaczęli grzać”, podkręciliście gaz w kotle? Z pewnością tak, bo każdy z nas lubi ciepełko a kiedy na dworze kilka dni z rzędu poniżej 10 C to nie ma opcji, żeby nie przytulić się do kaloryferka w domowym zaciszu. No i pięknie – za oknem szaro, słychać świst wiatru uderzającego o szyby okien, krople ulewy walące o parapet, oczekujac.pl

Migawki z Lublina

SISTERS92

Migawki z Lublina

Motofilm

Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio utknęła na niewielkim krawężniku [wideo]

Nie jestem w stanie wyjaśnić, co się stało, że Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio na załączonym wideo nie potrafi przejechać przez niewielki krawężnik, typowy dla amerykańskich dróg. Być może komputer oszalał i źle przekazał moment obrotowy na koła. Po prostu to zobaczcie… Film zamieszczony przez użytkownika Jason Cammisa (@jasoncammisa) 12 Lis, 2016 o 7:32 PST

Duplik - gra w rysowanie dla tych, co nie potrafią rysować!

KREATYWNIE W DOMU

Duplik - gra w rysowanie dla tych, co nie potrafią rysować!

Duplik - gra w rysowanie dla tych, co nie potrafią rysować! Gra dość szybka, wywołująca dużo śmiechu, rodzinna ale z pewnością sprawdzi się na nie jednej imprezie (choć nie wiem bo nie sprawdzałam ;)).Czytaj więcej »

Twój inhalator przestał działać? Sprawdź, czy prawidłowo o niego dbasz.

DZIEWCZYNKA Z GUZIKIEM

Twój inhalator przestał działać? Sprawdź, czy prawidłowo o niego dbasz.

Surówka z kapusty pekińskiej jak Colesław

Uwielbiam gotować

Surówka z kapusty pekińskiej jak Colesław

Moja rodzina bardzo lubi kapuściane surówki. Dzisiejsza propozycja jest zbliżona smakiem do Colesława. W smaku ostro-słodka, lekko pikantna, doskonała jako dodatek do obiadu, zwłaszcza do mięs i ryb. Jej przygotowanie nie zajmuje wiele czasu, dlatego zachęcam Was do jej przygotowania :)Przepis własnySurówka z kapusty pekińskiej jak ColesławSkładniki:1 mała główka kapusty pekińskiej1 marchew1 niewielka cebula3 ogórki konserwowe2 - 3 łyżki majonezu1 czubata łyżeczka majonezu1/2 łyżeczki cukrusólpieprz1. Kapustę przekrawam wzdłuż na pół, a następnie kroję nożem w poprzek w cienkie paski. Głąb wyrzucam.2. Obraną marchew ścieram na średnich oczkach tarki, a cebulkę drobno siekam i sparzam wrzątkiem, odsączam. Ogórki kroję w małą kostkę lub ścieram na dużych oczkach tarki.3. Do miski przekładam warzywa, dodaję majonez i musztardę. Doprawiam do smaku solą, pieprzem i cukrem. Dokładnie mieszam i wstawiam na pół godziny do lodówki. Gotowe.Smacznego! :)

Makaron z kurczakiem i warzywami - przepis na obiad w 30 minut

Smaczne Blogi

Makaron z kurczakiem i warzywami - przepis na obiad w 30 minut

Huawei Mate 9 już w Polsce. Oto cena i alternatywne smartfony

Komórkomania.pl

Huawei Mate 9 już w Polsce. Oto cena i alternatywne smartfony

Huawei Mate 9 debiutuje właśnie na Polskim rynku. Ile kosztuje? Niemało.Czytaj więcej w Komórkomania.pl

Pikantna zupa na żeberkach, c kukurydzą, czerwoną fasolą i cukinią

Daily Cooking

Pikantna zupa na żeberkach, c kukurydzą, czerwoną fasolą i cukinią

wieprzowa łopatka z pończochy

Miód i Pieprz

wieprzowa łopatka z pończochy

                  łopatka z pończochyDziś przestawię domową wędlinę, wykonaną w jeden z najprostszych sposobów.Przy czym sposób wykonania jest prosty, lecz smak i aromat wręcz niepowtarzalny.składniki 3-4 ładnie wykrojone łopatki, każda o wadze około 1-1,3 kgna każdy kilogram mięsa150 g cukru150 g solidodatkowo na zaprawana każdą sztukę mięsa1 łyżeczka słodkiej papryki1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego1/2 łyżeczka ziaren gorczycy1 łyżeczka majeranku2-3 liście laurowe4-5 ziaren kolendryszczypta suszonego czosnkuszczypta czarnego pieprzuszczypta solisposób przygotowaniaMięso myjemy, wykrajamy z niego foremne kawałki i wkładamy je do sporej miski.Do misy wsypujemy cukier i dokładnie z każdej strony, wcieramy go w łopatki. Miskę  przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 36-48 godzin.Następnie wyjmujemy i dokładnie płuczemy mięso pod bieżącą wodą.Z misy odrzucamy cukier i wsypujemy do niej taką samą ilość soli.Teraz znów wkładamy łopatki do misy, nacieramy je dokładnie solą i odstawimy w chłodne miejsce, na kolejne 36-48 godzin. Następnego dnia wyjmujemy łopatki z soli, znów dokładnie płuczemy i pozostawiamy ( najlepiej ułożyć mięso na ruszcie) na dwie, trzy godziny do obeschnięcia.Do moździerza wkładamy liście laurowe, kolendrę, pieprz, gorczycę i  rozbijamy je tłuczkiem, następnie dodajemy resztę przypraw  (  paprykę słodką, czosnek, majeranek i sól)  i całość mieszamy.Teraz z każdej strony, nacieramy nasze łopatki przyprawami.Następnie mięso wkładamy do  pończochy, zawiązując ja na końcu sznurkiem( możemy też owinąć łopatkę w przewiewne płótno i obwiązać).Do jednego z końców pończochy przywiązujemy sznurek,  na którym powiesimy łopatkę.Teraz mięso zawieszamy w przewiewnym miejscu w którym panuje temperatura około 20-24 stopni  i zostawiamy ją w spokoju na 3-5 dni ( im temperatura wyższa tym mięso szybciej dojrzewa).Następnie z łopatek zdejmujemy osłonę z pończochy, kroimy w cienkie plastry i konsumujemy.

Alergiczne Dziecko

Antyperspirant, dezodorant, ałun – szkodzą czy nie?

Trudno sobie dzisiaj wyobrazić poranną toaletę bez użycia antyperspirantu. Wiadomo: zęby, buzia i ciach – coś na pachę. Może to być sztyft, roll-on, spray, kryształ albo… tabletka. Może być taki, którego używa się codziennie, ale i taki, który stosuje się co trzy dni lub nawet raz na tydzień. Kupiony w aptece lub drogerii. Za kilka złotych lub ponad 50. I cieszymy się, że to wygodne, a że i super skuteczne, bo pacha sucha i nie ma plam na ciuchach. Pełen komfort. Pytanie tylko, czy to nie szkodzi? Czy nie jest podejrzane, że jest AŻ tak skuteczne? Co kryje się w produktach przeciw poceniu? Czym jest antyperspirant, czym dezodorant, a czym ałun? Jak wybrać najlepszy i taki, który nie szkodzi? Antyperspirant          Antyperspirant to produkt, który miejscowo ogranicza wydzielanie potu. Na ogół stosuje się go na małą powierzchnię ciała: pod pachy lub na stopy. Jego działanie opiera się na tymczasowym zatykaniu ujść gruczołów potowych, a odpowiedzialne są za to związki glinu lub kompleksy glinowo-cyrkonowe. Ta blokada znika wraz z fizjologicznym złuszczaniem się warstwy rogowej naskórka, częściowo podczas mycia lub przy bardzo intensywnym poceniu się. I teraz wracamy do lekcji chemii ze szkoły podstawowej: glin to aluminium. I choć jest on jednym z najpowszechniej występujących metalem na Ziemi, to jest również neurotoksyną, co oznacza, że w pewnych dawkach działa szkodliwie na układ nerwowy (mówi się o tym, że może być przyczyną zmian demencyjnych w mózgu i/lub choroby Alzheimera). Mówiąc krótko glin szkodzi i tu nie ma wątpliwości. Producenci kosmetyków twierdzą, że związki aluminium zawarte w antyperspirantach fizycznie nie mogą przedostać się przez skórę do krwiobiegu, działają powierzchownie, dlatego nie są szkodliwe. Po pierwsze, przyznajcie sami jak często używacie antyperspirantu po depilacji, kiedy skóra jest podrażniona i mogą występować na niej mikrourazy, czyli mini ranki, będące otwartymi drzwiami do organizmu? Dlaczego na opakowaniach zawsze jest informacja „nie stosować na skaleczoną lub podrażnioną skórę”? I po drugie, są badania udostępnione w Amerykańskiej Narodowej Bibliotece Medycyny, która należy do Narodowego Instytutu Zdrowia (czyli amerykańskiej opiniotwórczej rządowej instytucji ds. zdrowia), mówiące o tym, że w pewnych warunkach aluminium z antyperspirantów może przenikać do ustroju (link). Musicie wiedzieć, że aluminium kumuluje się w tkankach organizmu, a proces jego wydalania jest powolny. Poza tym, ogrom aluminium pobieracie z pożywieniem i wodą (aluminiowe garnki i akcesoria kuchenne, folia aluminiowa, szczepionki). Może się więc okazać, że jego poziom w ustroju jest toksyczny. Zwróćcie również uwagę na to, jak bardzo te kosmetyki (w USA uważa się je za leki OTC i kupuje tylko w aptece) wysuszają skórę. A może komuś z Was zdarzyło się kiedyś wyczuć pod pachą zgrubienia, które znikły dopiero po tymczasowym odstawieniu antyperspirantu? Mi się to zdarzyło nie jeden raz. Dezodorant Dezodoranty zapobiegają powstawaniu nieprzyjemnego zapachy potu, ale nie hamują pocenia się. Sam pot jest bezwonny, jednak produkty jego rozkładu nieprzyjemnie pachną. Rolą dezodorantu jest więc: zamaskowanie brzydkiego zapachu (za pomocą substancji zapachowych), hamowanie rozwoju bakterii (mogą to być substancje zupełnie nieszkodliwe, ale również o niepewnej reputacji, jak np. triklosan), zapobieganie rozkładowi potu przez drobnoustroje (dając im w zamian inną pożywkę, nie pot) lub chemiczne hamowanie procesów rozkładu. Można więc powiedzieć, że dezodorant działa na skutek pocenia, a nie na jego przyczynę. Mówiąc krótko: smrodku nie będzie, ale plamy pod pachami tak. Ałun Ałun, to kryształ w sztyfcie, który cieszy się renomą naturalnego, a więc nieszkodliwego środka przeciw poceniu się. Jak jest naprawdę? Ten kosmetyczny ałun to najczęściej związki glinowo-amonowe lub glinowo-potasowe. A więc znowu glin, czyli aluminium, czyli niedobrze. Producenci chwalą się, że to naturalny kryształ występujący w przyrodzie, co prowokuje myślenie, że skoro naturalny, to nieszkodliwy. Błąd i duże nadużycie. Owszem, ałuny występują naturalnie w przyrodzie, ale są to najczęściej ałuny glinowo-potasowe i glinowo-sodowe. Ałun glinowo-amonowy występuje niezwykle rzadko, a żeby otrzymać ten „naturalny” kosmetyczny sztyft trzeba przeprowadzić szereg (mniej naturalnych) zabiegów (kruszy się skałę, gotuje z kwasem siarkowym, łączy z siarczanem amonu, zagęszcza…). Mamy więc do czynienia ze ściemą i dezinformacją konsumenta. Tabletki przeciw poceniu się Są i takie wynalazki. Okazuje się, że większość takich preparatów zawiera jako substancję czynną ekstrakty z szałwii lekarskiej, czyli zupełnie babcine panaceum na nadmierną potliwość, które powszechnie było stosowane w medycynie ludowej. Oczywiście, poza samym ekstraktem mamy wypełniacze i jeszcze inne substancje, dzięki którym tabletka „trzyma się kupy” (przepraszam). Właśnie dlatego lepiej jest kupić szałwię dostępną w każdym większym sklepie, zrobić z niej herbatkę i pić tak, jak zalecił producent na opakowaniu. W smaku jest wprawdzie paskudna, ale to zawsze lepsze niż tabletka z niepotrzebnymi „chemicznymi śmieciami”. Co robić? Można samodzielnie przygotować antyperspirant. Przyznaję, ze próbowałam, ale, jak dla mnie, za dużo z tym zachodu, a efekty są hmm… powiedzmy, że niezadowalające Najprościej jest kupić preparat oparty o naturalne składniki, który nie zawiera w swoim składzie szkodliwych związków. Wiecie już co jest szkodliwe i czego należy unikać, więc pozostaje czytanie informacji na etykietach tego rodzaju kosmetyków. Wbrew pozorom takich preparatów jest dużo i są tylko trochę droższe i trudniej dostępne niż popularne antyperspiranty. Owszem, w marketach ich nie znajdziecie, ale przecież mamy internet, a nim cały świat Jeśli nie macie czasu ani ochoty szukać, to z czystym sumieniem mogę Wam polecić markę Born to Bio. Mam, używam ja, używa Małżonek. Są skuteczne i nie zawierają szkodliwych związków (to nie jest wpis sponsorowany). A jeśli macie ochotę na poszukiwania, to dajcie znać jeśli znajdziecie ciekawy preparat, chętnie przetestuję     Źródła: 1, 2    

Naleśniki z serkiem filadelfia, warzywami

PASJA TWORZENIA

Naleśniki z serkiem filadelfia, warzywami

Jak wykonać portret biznesowy? Skuteczne rady i schematy oświetlania [poradnik]

Fotoblogia.pl

Jak wykonać portret biznesowy? Skuteczne rady i schematy oświetlania [poradnik]

Nowa linia plecaków T.A.N. od firmy Mountainsmith

Fotoblogia.pl

Nowa linia plecaków T.A.N. od firmy Mountainsmith

MAMA TRÓJKI

TREFL FUN FOR EVERYONE

             26 października firma Trefl zaprosiła nas na konferencję nowych gier Fun for everyone do sali zabaw Fiołki w CH Arkadia. W wejściu każdy uczestnik otrzymał tajemniczą mapę. Jak się okazało, przyjście bez dziecka nie oznaczało braku zabawy. Każdy miał okazję zwiedzić warsztaty prowadzone w kilku salach, zapoznać się z grami oraz rozegrać kilak partyjek na dowolnych planszach. W

PANNA OCEANNA

Prezenty na Mikołaja dla Trzylatka

Nadchodzi powoli 6 grudnia. Magia Świętego Mikołaja, prezentów, następnie Magia Świąt i czasu pełnego rodzinnych rozmów, spokoju i chwili wytchnienia. Jednak aby z tym spokojnie bijącym sercem móc spędzić ten wyjątkowy czas, trzeba zadbać o całą tą otoczkę. O pyszne jedzenie, o prezenty wywołujące uśmiech na twarzach najbliższych, o atmosferę. Dziś właśnie o moich pomysłach na prezenty dla

POD NAPIĘCIEM

Kiedy?

Akuku! A kto to? A co to? A to zima chyba powoli zza winkla się wyłania... Jak to?! Kiedy to zleciało?! Gdzie ten czas uciekł? Jakim to sposobem? Mam wrażenie, że nie tylko ja zadaje sobie takie pytania. Nie mam pojęcia jakim cudem, ale czas w tym roku płynie jak szalony.    Czytaj więcej »

Tesla sprzedaje więcej aut, niż jest w stanie serwisować

Autokult

Tesla sprzedaje więcej aut, niż jest w stanie serwisować

Z każdym miesiącem Tesla notuje imponujące wzrosty sprzedaży. Niestety odbija się to negatywnie na jakości obsługi klientów. Wielu z nich ma problem z serwisowaniem swoich aut.Czytaj więcej w Autokult.pl

Maffinki z płatkami owsianymi i jabłkami

Ania i Marcin Gotują

Maffinki z płatkami owsianymi i jabłkami