Giełda klasyków

Jaguar XJS 2+2 Convertible 4.0 1995 – 103000 PLN – Poznań

Jeździ aksamitnie, zachwyca liniami, łączy kanapowy komfort z sylwetką przywołującą najwspanialsze konstrukcje lat 60-tych i 70-tych. Jaguar XJS 2+2 Convertible 4.0 z 1995 roku uwodzi, lecz pozostaje przy tym nieprzyzwoicie przyjemny i bezproblemowy w codziennej eksploatacji. To bez wątpienia klasyk, który podczas ponad 20-letniego okresu produkcyjnego przechodził szereg modyfikacji i w rezultacie stał się oszlifowanym […] Post Jaguar XJS 2+2 Convertible 4.0 1995 – 103000 PLN – Poznań pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Giełda klasyków

Mercedes 300 SE W126 1990 – 54900 PLN – Poznań

Kiedy sprzedałem pierwszego, nie wierzyłem, że uda mi się znaleźć równie dobrą sztukę… jednak ten Mercedes 300 SE W126 jest w każdym aspekcie odrobinę lepszy. Silnik ten sam – optymalny do codziennej jazdy. Wnętrze – zachowane równie doskonale, choć tym razem czarne. Przebieg – jeszcze niższy, zaledwie 113 tys. km. Wyposażenie – bogatsze, z automatyczną […] Post Mercedes 300 SE W126 1990 – 54900 PLN – Poznań pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Giełda klasyków

Porsche 928 S4 1989 – 108000 PLN – Zawiercie

Porsche 928 jest flagowym przedstawicielem linii trans-axle, koncepcji gwarantującej idealny rozkład masy pomiędzy przednią a tylną osią. S4 to model po modyfikacjach, oferowany od 1987 roku. Z pięknie brzmiącą jednostką V8 5 l z czterema zaworami na każdy cylinder, wzmocnioną skrzynią biegów, mocniejszymi hamulcami i zmodyfikowanym układem wtryskowym oferuje świetne osiągi, wysoki komfort i doskonale […] Post Porsche 928 S4 1989 – 108000 PLN – Zawiercie pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

Najlepsze maski do włosów  - moje top 8 najlepiej działających masek

URODA I WŁOSY

Najlepsze maski do włosów - moje top 8 najlepiej działających masek

Bajkorada

Tort z masą chałwową

Czas leci...Malutka Ewa, która urodziła się w tym samym czasie co Bajkorada, własnie skończyła 6 lat. Życzeniem był tort w kształcie misia i wytyczne, żeby absolutnie nie był czekoladowy - choć czekoladę uwielbia i zawsze taki właśnie miał być. Zmienia się...Nie chce już lalek księżniczek, nie lubi różowego, woli Star Wars, lego i inne poważniejsze zagadnienia ;)Postawiłam zatem na "dojrzałe smaki". Wybrałam orzech włoski i chałwę, nieco ryzykując, że nie spodoba się dzieciom, ale okazało się, że tort smakował wszystkim. Robiłam go w zasadzie dwukrotnie, na przyjęcie dla dzieci w kształcie misia i wcześniej okrągły, dla rodziny (i na taki właśnie tort podaję proporcje). Składniki (tortownica 26 cm):biszkopt:6 jajek1/3 szklanki cukru1/3 szklanki mąki pszennej tortowej1/3 szklanki mielonych orzechów włoskich1/4 szklanki mąki ziemniaczanej. Mąki przesiać. Białka ubić na sztywno z dodatkiem cukru. Zmniejszyć obroty miksera i dodać żółtka. Wyłączyć mikser i przy pomocy łyżki wmieszać mąki i mielone orzechy. Ciasto przelać do tortownicy (dół wykładam papierem do pieczenia) i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Piec 25 minut. Po upieczeniu rzucić biszkopt (w formie) z ok. 50 cm w dół (zapobiegnie to opadnięciu i biszkopt będzie równy. Masa chałwowa:400 ml śmietany 30 %250 g serka mascarpone2 łyżki cukru pudru50 g chałwy (użyłam waniliowej)1 łyżka żelatyny (opcjonalnie)Schłodzoną śmietanę ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder, a następnie serek mascarpone i rozkruszoną chałwę. Jeżeli zależy Wam aby masa była bardziej sztywna - ja tak robię w przypadku masy, którą ozdabiam torty, lub latem przy wyższych temperaturach, to na sam koniec dodać łyżkę żelatyny rozpuszczoną w jak najmniejszej ilości wody (ok. 1/6 szklanki). Żelatynę przed wmieszaniem ostudzić. Dodatkowo:2/3 szklanki przegotowanej wody + sok z 1/4 cytrynypowidła śliwkowepaczka herbatników (najlepiej maślanych)Upieczony i ostudzony biszkopt przekroić na trzy warstwy. Pierwszą warstwę nasączyć ponczem i posmarować powidłami śliwkowymi. Położyć następną warstwę biszkoptu i również ją nasączyć. Przełożyć nieco więcej niż 1/3 masy chałwowej. Przykryć ostatnią warstwą, nasączyć i posmarować biszkopt z zewnątrz 1/3 masy. Boki tortu obsypać pokruszonymi herbatnikami i z pozostałej masy wykonać ozdoby (masę można zabarwić barwnikami spożywczymi lub np. kakao). Tort miś powstał z 1,5 porcji składników podanych wyżej. Warstwa "miś" została upieczona osobno w silikonowej foremce w kształcie misia. 

Twórca hybrydy

Autokult

Twórca hybrydy

Hybryda to połączenie dwóch rzeczy. We współczesnej motoryzacji takim mianem najczęściej określa się pojazdy, w których zespolono silnik spalinowy z elektrycznym. W artykule tym nie będzie jednak mowy o nowoczesnych samochodach. Hybrydą nazwane zostanie scalenie nowatorskiej inżynierii z ponadczasowym pięknem karoserii.Czytaj więcej w Autokult.pl

Long Grey Coat

STYLLOVE

Long Grey Coat

Różowy płaszcz

MARYSIA-K

Różowy płaszcz "baranek".

To niemożliwe jak czas szybko leci. Dopiero co się wyprowadzałam, a to już rok mieszkam tutaj gdzie teraz. Jeszcze pamiętam jak przemawiałam do Was zza kartonów. Zaczynałam wtedy pewny nowy etap w moim życiu. Nawet obiecałam sobie, że będę na bieżąco sprzątać... I wiecie co? Nie udało mi się. Jestem typem osoby, która lubi to robić, porządnie ogarniam wszystko w każdą sobotę, jednak boje się systematyczności. Po prostu jestem zbyt leniwa na systematyczność. Ciągle próbuję wydłużyć dzień o godzinę. Niestety nie jest to takie łatwe. Cytat na dziś: "Pamiętaj: DZIEŃ DZISIEJSZY TO JUTRO, O KTÓRE MARTWIŁEŚ SIĘ WCZORAJ!". To wszystko na ten temat. Miłego dnia!płaszcz- bonprix / spodnie- rosegal / buty- Adidas (szch) / szalik- Reserved / zegarek- Daniel Wellington / bransoletki- bydziubeka, modotikon / torebka- monnari (kolorowysklep)

W weekend można więcej

Makóweczki

W weekend można więcej

Jak wyglądają nasze poranki w trakcie tygodnia już wiecie. Sprowadzają się do ‚Spania na śniadanie’ (klik), pośpiechu, maratonu szykowania się oraz pędu do placówek (dorośli do pracy). Dlatego w weekendy mam mega parcie na slow life i celebrowanie chwil spędzonych z rodziną. Cały tydzień upycham do wora z napisem ‚weekend’ wszystkie genialne pomysły na zabawy, wyjścia czy wspólne gotowanie. W weekend staramy się jeść możliwie wszystkie posiłki razem. W końcu zasiąść, spojrzeć sobie w oczy, zamienić kilka zdań lub jeść sobie w ciszy, ciesząc się chwilą. Jeśli oglądaliście ostatni odcinek ‚Kobiety na krańcu świata’ wiecie ile wart może być taki wspólny czas spędzony z kimś w trakcie posiłku. W Korei Południowej istnieją osoby nazywane Mukbang - vlogerzy na żywo transmitujący spożywanie swoich posiłków. Mają tysiące osób oglądających tylko po to, żeby spożyć posiłek w jakimś towarzystwie, a nie samotnie. Oglądający płacą BJ-om wirtualnymi balonami, które mogą spieniężyć. Dzięki swojej ‚pracy’ zarabiają naprawdę bajeczne pieniądze (do 250tys rocznie)! W Korei Południowej słowo rodzina znaczy ‚ci, którzy jedzą razem‚. Dlatego w weekendy staramy się być rodziną najintensywniej jak to możliwe. W sobotę lub niedzielę tata gotuje obiad- ukochane kotlety mielone z jakiegoś przepisu blogowego, które smakują lepiej niż u mamy. Dzieci zawsze z okrzykami radości proszą go, żeby im usmażył ‚najpyszniejsze kotleciki’, bo nikt takich nie robi, tylko on. Wychodzimy też do restauracji na ulubione przysmaki, nie zawsze super zdrowe z upchanym tysiącem warzyw, czasami po prostu na pizze. Bo posiłek to także przyjemność, radość i zabawa. Ja zaś odpowiadam za weekendowe śniadania. Nigdzie nie musimy się śpieszyć, więc celebrację zaczynamy jak wszyscy są rozbudzeni i głodni. Razem przygotowujemy to na co maluchy mają ochotę. Mamy ochotę na placuszki? Super! Naleśniki z ulubionym serkiem? Nie ma sprawy! Pomocnych łapek, aż nadto więc praca pali się nam w rękach.. a czasami i na patelni jak zaaferowani rozmową zapomnimy obrócić placuszki ;). A potem delektujemy się efektem naszego kucharzenia, czytamy rodzinką, maluchy kolorują obrazki i nikt się nigdzie nie spieszy. To fantastyczna odmiana… Przygotowania do śniadania, które widzicie powyżej wyglądały tak: Upiekliśmy kawałek dyni w piekarniku. Dynię wybraliśmy nie mączną, a wodnistą i elastyczną. Kiedy dynia się piekła do miski wsypaliśmy kubek mąki, 4 łyżki ksylitolu, 2 łyżki mąki ziemniaczanej (my dodaliśmy skrobię z tapioki), 1 łyżeczka proszku do pieczenia, łyżeczkę cukru waniliowego, szczyptę cynamonu, wbiliśmy  2 jaja i dodaliśmy 2 łyżki oleju. Następnie maluchy przystąpiły do otwierania swoich ulubionych Piątusiów z Piątnicy (klik).  Są to serki dokładnie sprawdzone przez Pana „czytam skład” – Wojciecha, czyli Pana Tatę. Nie zawierają syropu glukozowo – fruktozowego, nie posiadają sztucznych aromatów i barwników. Są sporządzone na bazie naturalnych składników wysokiej jakości: mleka od krów karmionych paszami bez genetycznie modyfikowanych organizmów, żywych kultur bakterii jogurtowych w połączeniu z przetartymi owocami lub w wersji waniliowej – z naturalnie mieloną laską wanilii. Jest źródłem białka, zawiera również witaminy A, D i E oraz wapń, fosfor i potas. Dodaliśmy dwa waniliowe Piątusie :) Następnie osoba dorosła z dyni robi mus (trąc/blendując) i wszystkie składniki łączy mikserem. Smażymy na małym ogniu. Dalszy ciąg opowieści już znacie…

Szarlotka (wegańskie, bezglutenowe bez cukru)

True taste hunters

Szarlotka (wegańskie, bezglutenowe bez cukru)

Góra Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym

SISTERS92

Góra Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym

Domowe kakao

Moja smaczna kuchnia

Domowe kakao

Pasta do mycia twarzy – przepis, który działa cuda!

WIECZNIE MŁODA

Pasta do mycia twarzy – przepis, który działa cuda!

Personalizacja zabije motoryzację

MotoSoul.pl

Personalizacja zabije motoryzację

W którą stronę idzie motoryzacja? Downsizing, autonomia, systemy aktywnej ochrony? Boję się, że kolejny etap to automatyczna personalizacja prowadzenia. W dobie personalizacji, inteligentnych systemów rekomendacji i elektronicznych asystentów dostępnych na każde zawołanie szukam czegoś prostego. Gdzieś w salach konferencyjnych w największych stolicach świata zapadają decyzje, o wdrażaniu produktów, które mogą mi pomóc. Dzięki temu szybciej znajduję interesujące mnie przedmioty, piosenki, które mogą mi się → The post Personalizacja zabije motoryzację appeared first on Blog motoryzacyjny Moto Soul.

Towarzystwo ubezpieczeniowe unika wypłaty odszkodowania – co dalej?

Autokult

Towarzystwo ubezpieczeniowe unika wypłaty odszkodowania – co dalej?

Kolejne BMW M2 trafiło w ręce tunera

Autokult

Kolejne BMW M2 trafiło w ręce tunera

Mercedes-Maybach S650 Cabriolet w oficjalnej zapowiedzi

Autokult

Mercedes-Maybach S650 Cabriolet w oficjalnej zapowiedzi

Mercedes-Maybach sukcesywnie poszerza swoją luksusową gamę. Już niebawem, bo 16 listopada, tuż przed startem salonu w Los Angeles poznamy model S650 Cabriolet, który będzie pełnił rolę najbardziej ekskluzywnego Mercedesa bez dachu.Czytaj więcej w Autokult.pl

Nowy członek rodziny, młodszy i mniejszy brat Talismana, czyli test Renault Megane Grand Coupe 1.2 130KM

STREFA KULTURALNEJ JAZDY

Nowy członek rodziny, młodszy i mniejszy brat Talismana, czyli test Renault Megane Grand Coupe 1.2 130KM

Nowa wersja nadwoziowa Meganki nosi nazwę Grand Coupe co oznacza w tym przypadku nic innego jak po prostu sedan. Jest to uzupełnienie gamy, coś pomiędzy hatchbackiem a kombi. Renault Megane Grand Coupe będzie, jest produkowany w Bursie, w Turcji – tak samo zresztą jak Clio.Przód oraz wnętrze o którym będzie nieco niżej jest bliźniacze z pozostałych nowych modeli Renault. Przednie lampy coś ala spadające łzy czy też wąsy doskonale się prezentują, a ich nietypowy wzór sprawia, że z daleka jesteśmy w stanie od razu rozpoznać z jakim autem na drodze mamy do czynienia, zwłaszcza w nocy. Patrząc na auto z boku od razu dostrzegamy, że coś z coupe także posiada. Jest to dość mocno opadająca tylna linia dachu. Nie jest to jakoś bardzo gwałtowne załamanie, ale dzięki temu miejsca w środku jest nieco więcej. Nowe Renault mają to do siebie, że im ciemniejszy kolor tym fajniejszy – tak też jest i tym razem. Spora ilość chromu tu i tam sprawia, że wóz najlepiej prezentuje się w ciemnych barwach. Tylne szyby oraz szyberdach nieco przyciemniony. Poza kolorem na drugim planie są oczywiście 18” felgi o dość ciekawym, także ciemny wzornictwie.Tyłek równie ciekawy co pozostałe strony Megane Grand Coupe. Charakterystyczny, kolejny element marki Renault to spotykające się niemalże na środku tylne lampy, które rozdziela jedynie logotyp marki z kamerą cofania w środku. Dość duży jest jak na tego typu auto rozstaw osi, który wynosi dokładnie 2,71m i sprawia, że auto wygląda jak długa limuzyna, a przecież to ,,zwykła”, ale nowa Meganka.Renault jest jedną z nielicznych marek, którym nowy wygląd pojazdów z pewnością wyszedł na bardzo duży plus. Auto ze zdjęć o wymiarach 463,2m długości x 181,4m szerokości (205,8m gdy lusterka są rozłożone) oraz 144,3m wysokości dość mocno rzuca się na ulicy w oczy.Do  bagażnika możemy dostać się za pomocą trzech sposobów. Pierwszy to przycisk przy kierownicy, drugi to guzik na pilocie, a trzeci dość wygodny, gdy mamy ręce pełne siatek z zakupami to gest jakim jest machnięcie nogą pod tylnym zderzakiem. Gest, który u niektórych producentów nie jest do końca supersprawny – tu w Renault działał bez problemu, także nogi od machania mnie nie bolały.Po  otwarciu tylnej klapy dostrzegamy sporą ilość wolnego miejsca przy płaskiej podłodze. Pojemność tego kufra to 508 litrów (550L gdy zamiast koła zapasowego, które na szczęście umiejscowione jest pod podłogą a nie pod podwoziem znajduje się zestaw naprawczy). Jeżeli ktoś wciąż by czuł niedosyt to oczywiście można złożyć oparcie tylnej kanapy i powiększyć przestrzeń załadunkową do 987litrów, a towar zapakowany do środka może mieć nawet 1,9m długości, a my i tak bez problemu zamkniemy ten kufer.Z tyłu miejsca pod dostatkiem jeżeli mamy do 180cm wzrostu. O ile przy kolanach czy na boki miejsca nie brakowało o tyle nad głową parę cm do komfortowej pozycji zabrakło, ale takie uroki nieco mocniej ściętego dachu. Źródło światła, podłokietnik z uchwytami na napoje, miękka i miła w dotyku tapicerka oraz średniej wielkości z naciskiem na większy tunel środkowy – to wszystko znajdziemy zaglądając do tyłu.Z przodu pełen luz choć fotele ciut wyprofilowane dzięki czemu zakręty łykałem bezstresowo. Fotel kierowcy wyposażony poza podgrzewaniem także w funkcję masażu. Jeśli chodzi o pozycję za kierownicą to dość niska, a co za tym idzie dobrze czujemy auto poprzez nisko osadzony środek ciężkości.Kokpit bardzo nowoczesny, rzekłbym nawet klasyczny już jak na Renault. Sporo bajerów dostępnych pod przyciskami i jeszcze więcej poukrywanych w dużym środkowym wyświetlaczu. Krótko pisząc nowoczesny minimalizm. Cała deska rozdzielcza w szarej tonacji, więc wybrałem moje ulubione podświetlenie - kolor niebieski, który pasował do całej tapicerki oraz nielicznych chromowanych wstawek i nakładek.Kierownica to mój ulubiony kształt – literka D, czyli wieniec nieco zakrzywiony u dołu – najważniejsze, że trzyma się ją pewnie a to zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Na kierownicy kilka przycisków, tylko tych najważniejszych. Tuż za kierownicą, przy dźwigni od kierunkowskazów dźwignia z przyciskami od systemu audio, a ten z kolei grał całkiem dobrze. W Megane Grand Coupe nie znajdziemy klasycznych zegarów jak zresztą w każdej innej nowej Renówce. Jest natomiast wyświetlacz TFT, na którym możemy widzieć albo prędkościomierz albo obrotomierz – generalnie 4 style do wyboru choć ten z prędkościomierzem, styl czwarty ze zdjęcia powyżej to mój ulubiony.Tuż nad wyświetlaczem TFT czyli powiedzmy nowoczesnymi zegarami znajduje się przezierny, wysuwany wyświetlacz head-up, który pokazuje nam takie funkcje jak aktualną prędkość, maksymalną dozwoloną prędkość, ostrzega nas, gdy zjedziemy na linie boczne na drodze bez użycia kierunkowskazu oraz pokazuje aktualną odległość od poprzedzającego nas auta w sekundach. O ile w dzień to się średnio przydaje, chyba, że w ten pochmurny o tyle nasze oczy docenią ten gadżet podczas nocnych, zwłaszcza długich podróży.Przy skrzyni biegów poza skrytkami, podłokietnikiem i roletą znajduje się jeszcze kilka przycisków. Sterowanie tempomatem, elektroniczny hamulec ręczny czy przycisk Multisense pozwalający wybierać spośród kilku rodzajów pracy całego auta. Możemy wybierać pomiędzy trybem Eco, Sport, Neutral, Comfort czy też ustawić spersonalizowany pod nas tryb Perso – każdy z tych trybów ma wpływ na działanie układu wspomagania kierownicy, reakcję na pedału gazu, dźwięku silnika, reakcję zmiany biegów czy choćby kolor podświetlenia wnętrza.W Megane Grand Coupe nie brak też takich udogodnień jak kamera cofania - obraz świetnej jakości niezależnie od pory dnia i nocy co zresztą widać na załączonych wyżej fotografiach.Jeżeli czekamy na coś lub kogoś w aucie można... pograć we wciągające i pożerające czas gry jak choćby sudoku czy wisielca w wersji motoryzacyjnej;) Kolejny udogodnieniem jest cennik paliw na pobliskich stacjach, więc jeżeli ktoś ciągle szuka gdzie jest najtaniej w danej chwili to ma troszkę łatwiej.Pod maską. Megane Grand Coupe możemy wybrać albo z silnikiem benzynowym 1.6 115KM, 1.2 130KM lub silnikiem diesla 90, 110 lub 130KM. Automatyczna skrzynia biegów EDC dostępna jest tylko z silnikiem benzynowym 130KM oraz dieslem 110KM. Sercem mojej testówki był silnik mocniejszy silnik benzynowy, który w połączeniu z automatyczną 7-biegową skrzynią dawał sobie dzielnie radę zarówno przy sprincie spod świateł jak i podczas wyprzedzania w trasie. 4cylindry, 16 zaworów i 1315kg setkę widziało w niecałe 11 sekund (dokładnie 10,9s) choć miałem wrażenie jakby to było znacznie szybciej. Pojemność baku 49,7L jest wystarczająca biorąc pod uwagę, że silnik benzynowy nie jest specjalnie paliwożerny i średnie spalanie oscylowało w okolicach 6.5L/100km. Podsumowanie. ,,Te nowe renówki są dość fajne. Nie czuć w nich dołków i nie męczą w trasie” – słowa Żony po przejechaniu pierwszych 200km. Szczerze się pod tym także podpisuje. Zawieszenie dość dobrze wybierało wszelakie nierówności, których to jak wiemy na naszych drogach nie brakuje. Tryb comfort to po prostu pełen komfort. Wygodne fotele, dobrze wyciszona kabina, wygodna pozycja za kierownicą, świetny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny – czego chcieć więcej. Nowe Renault Megane Grand Coupe to całkiem udane auto i ciężko jest się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Nawet do ceny za specjalnie się nie da, bo ta wydaje się dość atrakcyjna. Bazowa cena to 61900, czyli ledwie 2000zł więcej od wersji hatchback, ale wyhaczyłem tuż przed publikacją tego artykułu na oficjalnej stronie Renault, że jest jakaś promocja i najtańszy Megane Grand Coupe kosztuje 59 900 czyli dokładnie tyle samo co wersja hatchback. Oficjalnie w salonach parkuje w grudniu, ale ponoć już teraz można składać zamówienia.+ duża ilość miejsca z tyłu pod warunkiem, że macie do 180cm (powyżej trzeba się nieco zsunąć, ale i tak jest wygodnie) + dobre wyciszenie kabiny + cena + zawieszenie + wykończenie wnętrza + pozycja za kierownicą - jak w każdym nowym Renault niektórym może przeszkadzać zbyt wiele funkcji dostępnych w ekranie zamiast pod przyciskiem, czyli gadżety trzeba lubić albo się do nich szybko przyzwyczaić - wysoki tunel środkowy, ale ten segment już tak ma Jeżeli Wasz budżet nie pozwala na Talismana, a chcecie mieć coś co go bardzo przypomina to Megane Grand Coupe jest z pewnością propozycją dla Was.AMStrefa Kulturalnej Jazdy

Torcik fistaszkowyy wart grzechu

Lekki brzusio

Torcik fistaszkowyy wart grzechu

Elon Musk zdradza plany: druga gigafabryka Tesli powstanie w Europie

Gadźetomania.pl

Elon Musk zdradza plany: druga gigafabryka Tesli powstanie w Europie

PALEO – polski przewodnik – Wierzbicka, Karus-Wysocka – książka na niedzielę

Kuchnia na wzgórzu

PALEO – polski przewodnik – Wierzbicka, Karus-Wysocka – książka na niedzielę

HTC Vive z adapterem od Tpcast działają w pełni bezprzewodowo

Gadźetomania.pl

HTC Vive z adapterem od Tpcast działają w pełni bezprzewodowo

Największa niedogodność headsetów do VR została właśnie zniwelowana: niewielki adapter firmy Tpcast umożliwia w pełni bezprzewodową rozgrywkę. Czy rzeczywiście udało się to osiągnąć bez konsekwencji w postaci opóźnień?Czytaj więcej w Gadżetomania.pl

Cud medycyny: sparaliżowana małpa chodzi. Wi-Fi zamiast rdzenia kręgowego

Gadźetomania.pl

Cud medycyny: sparaliżowana małpa chodzi. Wi-Fi zamiast rdzenia kręgowego

Giełda klasyków

Volkswagen Garbus 1200 1969 – 34900 PLN – Warszawa

Samochód klasyczny to według jednej z definicji taki, który pamiętamy z podróży w dzieciństwie na tylnej kanapie. Volkswagen Garbus z pewnością jest takim wspomnieniem dla niejednego z nas. Swoim kształtem, brzmieniem i nawet zapachem tworzy zupełnie niepowtarzalny klimat, do którego wraca się z największą przyjemnością. Ten jest po kompleksowych pracach renowacyjnych, które z pewnością jego […] Post Volkswagen Garbus 1200 1969 – 34900 PLN – Warszawa pojawił się poraz pierwszy w Giełda klasyków.

BAKUSIOWO

Moja tajna broń na niezapowiadanych gości –

Długi weekend powinniśmy raczej nazywać „pracowitym weekendem” :) Najpierw, jako młode małżeństwo jeździmy po rodzinie i jesteśmy po tej wygodniejszej stronie barykady. Niby się męczymy tą objazdówką, ale zawsze to MY jesteśmy gośćmi. Kiedy pojawiają się dzieci, nagle strzela nam do głowy pomysł na pozostanie w domu. Żeby się nie namęczyć z dziećmi, rzecz jasna […]

Jajko w koszulce, jajko poszetowe z awokado

Kulinarne przygody Gatity

Jajko w koszulce, jajko poszetowe z awokado

Warsztaty Fotograficzne w Studio Huśtawka [grudzień 2016]

Fotoblogia.pl

Warsztaty Fotograficzne w Studio Huśtawka [grudzień 2016]

Intymne przedstawienie Mongolii w średnioformatowych kadrach Frédèrica Lagrange’a

Fotoblogia.pl

Intymne przedstawienie Mongolii w średnioformatowych kadrach Frédèrica Lagrange’a

Ci podróżnicy odwiedzili kilka stanów Ameryki, by zobaczyć i pokazać innym piękno jesieni

Fotoblogia.pl

Ci podróżnicy odwiedzili kilka stanów Ameryki, by zobaczyć i pokazać innym piękno jesieni

Zupa krem z dyni z jarmużowym pesto

Milion Smaków

Zupa krem z dyni z jarmużowym pesto